Aby radość nasza była pełna!

A

Szczęść Boże! Moi Drodzy, witam Wszystkich i zapraszam jutro do słuchania – na falach Katolickiego Radia Podlasie – audycji z cyklu: DROGAMI MŁODOŚCI. Piszę o tym dzisiaj, bo jutro inicjatywę przyjmuje Ekipa syberyjska. Audycja rozpoczyna się o godzinie 21:40 i trwa do 23:00, a jej tematem jest: PRAKTYKI RELIGIJNE – TRADYCJA, OBOWIĄZEK, UCIĄŻLIWOŚĆ, CZY POTRZEBA SERCA? Można nas słuchać także w internecie. Zapraszam do słuchania, ale i do łączności telefonicznej, mailowej, smsowej…

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Jutro natomiast – jak wspomniałem – słówko z Syberii mamy „na miejscu”, czyli na naszym forum. Oczekujemy z radością!

Teraz zaś wsłuchajmy się w słowo Boże na dziś. Co konkretnie mówi do mnie Pan? Duchu Święty, pomóż odczytać, zrozumieć…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! ks. Jacek

Czwartek 5 Tygodnia Wielkanocy,

19 maja 2022.,

do czytań: Dz 15,7–21; J 15,9–11

CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

W Jerozolimie, po długiej wymianie zdań, przemówił Piotr do apostołów i starszych:

Wiecie, bracia, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli. Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha Świętego tak samo jak nam. Nie zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca.

Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni”.

Umilkli wszyscy, a potem słuchali opowiadania Barnaby i Pawła o tym, jak wielkich cudów i znaków dokonał Bóg przez nich wśród pogan.

A gdy i oni umilkli, zabrał głos Jakub i rzekł: „Posłuchajcie mnie, bracia! Szymon opowiedział, jak Bóg raczył wybrać sobie lud spośród pogan. Zgadzają się z tym słowa proroków, bo napisano:

«Potem powrócę i odbuduję przybytek Dawida, który znajduje się w upadku. Odbuduję jego ruiny i wzniosę go, aby pozostali ludzie szukali Pana i wszystkie narody, nad którymi wzywane jest imię moje, mówi Pan, który to sprawia. To są Jego odwieczne wyroki».

Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga, lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi. Z dawien dawna bowiem w każdym mieście są ludzie, którzy co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.

To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”.

Oto jesteśmy świadkami dojścia do porozumienia przez Apostołów i starszych, którzy zebrali się w Jerozolimie na spotkaniu, nazywanym dziś Soborem Jerozolimskim – pierwszym w historii Kościoła soborem. Wczoraj dowiedzieliśmy się, co było przyczyną tego spotkania i jak doszło do decyzji, że trzeba tę sprawę oddać do rozstrzygnięcia Pasterzom Kościoła.

Dokonało się to – jak pamiętamy – w ogniu niemałych sporów i zatargów, które jednak nie spowodowały rozłamu w Kościele, a wręcz zmobilizowały do poszukiwania rozwiązania, ostatecznie zaś: do zacieśnienia jedności. Także podróż „delegacji antiocheńskiej” do Jerozolimy stworzyła okazję do opowiadania wszystkim napotkanym o wielkich dziełach, jakich Pan sam dokonuje w młodym Kościele.

Zatem, nawet «spory i zatargi» służyły młodemu Kościołowi do wewnętrznego wzmocnienia i do jeszcze większego wyjścia na zewnątrz, na świat, do ludzi!

I oto dzisiaj słyszymy dalszy ciąg tej opowieści, a konkretnie – wspólne ustalenia, czynione w Jerozolimie, zakończone podjęciem decyzji, rozwiązującej cały problem. Ponownie słyszymy, że ustalenia te zapadły po długiej wymianie zdań – pewnie nie zawsze spokojnej. Nie wiemy o tym na pewno, ale możemy się domyślać, skoro w Antiochii doszło do niemałych sporów i zatargów, a cała sprawa wymagała aż zwołania tak ważnej narady, to znaczy, że głęboko poruszała ona serca wszystkich, dlatego też trudno się dziwić, że wywoływała także określone emocje.

Możemy się tego jedynie domyślać, bo nie wiemy na pewno, jak te rozmowy przebiegały – wiemy, że była to długa wymiana zdań. Słyszymy natomiast jej finał. I tutaj zwracają naszą uwagę argumenty, jakich używali rozmówcy dla udowodnienia swoich racji.

Piotr powołał się na swoje własne doświadczenia ewangelizacyjne, na swoje dotychczasowe działania właśnie wśród pogan, ale także na sygnały z Nieba, jakie w swoim czasie odebrał, a jakie potwierdzały przychylność Boga dla jak najprostszego i bezpośredniego przyjmowania pogan do Kościoła. Nie zabrakło także – w wypowiedzi Piotra – argumentu ze zwykłej logiki, ze zwykłego ludzkiego doświadczenia, wyrażonego retorycznym pytaniem: Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni.

Potem przyszła kolej na Barnabę i Pawła – i tutaj znowu argumentami były doświadczenia z pracy apostolskiej, szeroko opowiedziane zebranym. A kiedy, na koniec, głos zabrał Jakub, wówczas pojawił się też argument z Pisma Świętego. I wtedy nastąpiła konkluzja, rozstrzygnięcie, końcowe postanowienie, zaakceptowane przez wszystkich.

Dla pełnej uczciwości, musimy przyznać, że słyszymy dziś zasadniczo argumenty tylko jednej strony sporu, nie ma natomiast wypowiedzi tych, którzy opowiadali się za zachowaniem wydłużonej drogi do chrztu, czyli tej, prowadzącej przez zachowanie zasad judaizmu. Dzisiaj taką relację medialną nazwalibyśmy – i słusznie zresztą – manipulacją, przekazem jednostronnym.

Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, że Księga Dziejów Apostolskich to nie codzienny serwis informacyjny takiej to, a takiej agencji, ale Księga biblijna, ucząca nas o działaniu Boga i Jego zamiarach względem człowieka. A zamiarem Boga od samego początku było zbawienie każdego człowieka i maksymalne uproszczenie drogi każdego człowieka do osiągnięcia tego celu. Dlatego też i dzisiejszy przekaz w całości ma do tego prowadzić.

A jednocześnie, ma pokazać, że jeśli trudne i sporne sprawy podejmuje się z miłością, w trosce o wspólne dobro, w jedności z Bogiem i pomiędzy sobą, to nie ma takiego problemu, który mógłby zagrozić jedności danej wspólnoty i nie ma takiej przeszkody, której taka wspólnota nie mogłaby pokonać.

Uczestnicy Soboru Jerozolimskiego pokazali nam wszystkim, jak w praktyce wypełnić naukę Jezusa, zapisaną w dzisiejszej Ewangelii: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

Moi Drodzy, chodzi właśnie o to trwanie… O trwanie w miłości Jezusa… Czyli nie o jednorazowe „zrywy”, ale o stałe trwanie w jedności z Bogiem i ofiarowanie Mu całego swojego życia, całego swojego zapału, zaangażowania, całego swego serca… A wtedy nic – ale to dosłownie: nic i nikt! – nie będzie w stanie zachwiać człowiekiem, sprowadzić go z dobrej drogi, zniweczyć jego dobrych działań, czy odebrać owoców tych działań.

Owszem – jak to również wynika z usłyszanego wczoraj i dziś Słowa – nie będzie to droga łatwa, ale zawsze będzie to droga prosta, prowadząca skutecznie do celu! Tylko trzeba wszystko robić – i myśleć, i mówić, i planować – w jedności z Bogiem, z tym najlepszym wewnętrznym nastawieniem, które będzie wyrażało się w trosce o rozwój dzieła, a nie podkreślanie siebie, zaspokajanie swoich ambicji, pompowanie swojej pychy i próżności, budowanie swojej pozycji.

To jest naprawdę bardzo ważne – z jaką wewnętrzną motywacją ja osobiście podchodzę do rozwiązywania codziennych problemów: większych, czy mniejszych. Wydaje się, że tu nie ma znaczenia, czy są one wielkie, czy małe. Znaczenie ma to właśnie, z jakim wewnętrznym nastawieniem podchodzimy do ich rozwiązania, a więc – przypomnijmy raz jeszcze – czy zachowujemy głęboką, wewnętrzną jedność z Bogiem i staramy się o jedność z ludźmi, co z kolei wyrazi się tym, że będziemy słuchać ich argumentów, że będziemy otwarci na ich stanowisko, a nie tylko na siłę wykrzyczymy swoje i narzucimy swoje rozwiązanie. Bo wtedy zakończy się wszystko na sporach i zatargach, a nie będzie nic więcej, nic dalej.

A chodzi właśnie o to, aby było – aby z każdej trudności wyprowadzić dobro, jeszcze większą zgodę, porozumienie i jedność. Jest to możliwe!

Warunek jest jeden: Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. A wówczas nie tylko uda się ocalić jedność, ale Jezus obiecuje coś więcej. Mówi: To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

Czegóż chcieć więcej?…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.