Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Siostra Joanna Andruszczyszyna, współpracująca z Księdzem Markiem w Parafii Surgut, na Syberii.
Rocznicę święceń kapłańskich natomiast przeżywają:
►Ojciec Mateusz Fleiszerowicz – Franciszkanin, Kolega ze studiów na KUL, Przełożony Wspólnoty zakonnej i Proboszcz Parafii Świętej Elżbiety Węgierskiej w Nysie,
►Ksiądz Łukasz Tarasiuk, pochodzący z mojej rodzinnej Parafii, a posługujący w Diecezji warszawsko – praskiej,
►Ojciec Krzysztof Wrzos – Oblat, w swoim czasie posługujący w Kodniu,
►Ojciec Błażej Mielcarek – Oblat, posługujący obecnie w Siedlcach.
Wszystkim świętującym życzę trwania – w powołaniu i wierności Jezusowi we wszystkim! Zapewniam o modlitwie!
A oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Pochylmy się nad Bożym słowem, do którego rozważanie przygotował Janek. Bardzo Mu za to dziękuję! Niech Duch Święty pomoże nam odkryć to osobiste przesłanie, z jakim Pan dzisiaj zwraca się do każdej i każdego z nas!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Poniedziałek 7 Tygodnia Wielkanocy,
30 maja 2022.,
do czytań: Dz 19,1–8; J 16,29–33
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Kiedy Apollos znajdował się w Koryncie, Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę?” A oni do niego: „Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty”. Zapytał: „Jaki więc chrzest przyjęliście?” A oni odpowiedzieli: „Chrzest Janowy”. Powiedział Paweł: „Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest w Jezusa”.
Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. Wszystkich ich było około dwunastu mężczyzn.
Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Uczniowie rzekli do Jezusa: „Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”.
Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną.
To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.
A OTO SŁÓWKO JANKA:
Dziś Pan Bóg przypomina nam o tym, że trzeba wierzyć, iż możemy coś w życiu osiągnąć! Zobaczmy, moi Drodzy: św. Paweł, gdyby nie miał wiary, na pewno nie zrobiłby tego, co jest napisane w dzisiejszym czytaniu: Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym. Gdyby on nie miał tej swojej wielkiej wiary, to nie odważyłby się wejść akurat do synagogi i tam właśnie głosić o Królestwie Bożym!
Lecz zwróćmy również uwagę na jeden moment w dzisiejszym czytaniu, a dokładnie na te słowa: Kiedy Apollos znajdował się w Koryncie, Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę?” A oni do niego: „Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty”. Zapytał: „Jaki więc chrzest przyjęliście?” A oni odpowiedzieli: „Chrzest Janowy”. Powiedział Paweł: „Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest w Jezusa”. Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. Wszystkich ich było około dwunastu mężczyzn. Co tu zwraca największą uwagę? Może to, że ci uczniowie w ogóle nie protestowali!
Mogli przecież zadawać różnorakie pytania, mogli zaprzeczać. Mogli mówić, że nie ma większego od Jana Chrzciciela. Lecz oni bez żadnych pytań, chcieli i pragnęli posłuchać, co św. Paweł mówił im o Jezusie Chrystusie. I przyjęli Ducha Świętego! Przyjęli w pełni świadomie, bo bardzo wierzyli, że Duch Święty zstąpi na nich i otrzymają te dary, jakie otrzymali w wieczerniku Apostołowie!
A zobaczmy, moi Drodzy, jak to dziś wygląda. Bardzo smutno wygląda to w przypadku Bierzmowania… Smutno słyszeć od ludzi z otoczenia, że byli zmuszeni do przyjęcia tego przecież tak pięknego Sakramentu. Ale – nie ma się tu co użalać, nie ma co tu tylko i wyłącznie ubolewać! Trzeba działać! Tak, jak Maryja – nie ubolewa jedynie nad działaniem szatana w naszych czasach, ale wyrywa ludzi z jego mocy, pokazując im drogę do Jezusa!
Lecz ktoś musi tym pogubionym ludziom wskazać na Maryję i powiedzieć o Jej wielkiej mocy. To jest naszym zadaniem, moi Drodzy! Bo najlepsza droga do Boga to ta, która pokazuje nam i którą nas prowadzi właśnie Ona – Maryja! Ona najlepiej nam podpowie, jak my możemy dojść do Jezusa! Jak możemy dojść do życia wiecznego!
I właśnie w życiu każdego chrześcijanina ważne jest, by wierzyć. By wierzyć! Tak, jak dziś słyszymy w Ewangelii: Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat.
Bóg chce nam przez tę Ewangelie powiedzieć, że gdy w Niego już uwierzymy, to musimy na tę naszą wiarę uważać i troszczyć się o nią, by jej nie zagłuszyć i nie osłabić
Bo Jezus nigdy nie powiedział, że w tym życiu będzie świetnie i przyjemnie. Nasze życie mogę porównać do losu Ukrainy, na której toczy się obecnie wojna. Taką Ukrainą jesteśmy my. A Rosja przypomina mi szatana. Bo szatan właśnie w taki sposób chce nas podejść i przejąć. Chce przejąć naszą duszę, byśmy byli jego własnością. Lecz my to i tak wygramy. I tak jak na Ukrainie, Rosja przegrywa, tak i w naszym życiu szatan przegrywa.
Bo my przecież mamy największą broń na szatana: Sakramenty, Maryję i samego wszechmogącego Boga! I mimo, że szatan będzie jeszcze bardziej na nas napierał, to tak, jak Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii: Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat.
I na zakończenie, podzielę się z Wami moją ostatnią refleksją: Gdy modliłem się wieczorem i przepraszałem Pana za moje grzechy, to takie natchnienie mnie naszło. Otóż, gdyby przy każdym z nas stał Jezus Chrystus i gdyby był tak pokaleczony, tak poraniony, z powodu tylko naszych grzechów, to co byśmy powiedzieli?… Ileż to ran my sami Mu zadajemy?…
Ale teraz wyobraźmy sobie, że Jezus nie czyni nam z tego powodu wyrzutów, nie wygłasza całej listy pretensji, tylko patrzy na nas z miłością i mówi: ,,I tak Cię, Dziecko drogie, kocham! Moja miłość do Ciebie jest większa niż wszystkie Twoje grzechy! ’’
Chrystus nas kocha! Więc my też Go kochajmy – i starajmy się nie grzeszyć! A jeśli nawet upadniemy, to jak najszybciej wstańmy i przeprośmy Go! A On nam wybaczy – i da nam kolejną szansę…