Daj temu, kto Cię prosi…

D

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym rocznicę święceń kapłańskich przeżywają:

Ksiądz Robert Jędrych, pochodzący z Parafii Żelechów, gdzie pracowałem;

Ksiądz Grzegorz Bielak, Wikariusz w mojej rodzinnej Parafii;

Ksiądz Kacper Rysak – który akurat zakończył okres rocznej „gwarancji”, bo już nie jest Neoprezbiterem;

Ksiądz Adam Klimek – jak wyżej.

Urodziny natomiast przeżywa Rafał Górski, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach.

Wszystkim świętującym życzę ciągłego „dawania z siebie więcej”, jak o tym mówi dziś Jezus. Zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, wczoraj odbyło się w Kodniu długo zapowiadane, ogłaszane, przygotowywane spotkanie w Kodniu pod hasłem KODEŃSKI WIECZERNIK AKADEMICKI. Z całego serca dziękuję tym, którzy byli, bo stworzyli naprawdę świetną atmosferę modlitwy. Widać było, jak bardzo zależy im na tym, by wyprosić całemu naszemu Środowisku zapał i pragnienie przyjaźni z Panem. Dziękuję także tym, którzy łączyli się z nami przez internet. Natomiast wróciło z całą ostrością pytanie, czy duszpasterstwo akademickie w obecnej formie ma jeszcze w ogóle sens…

Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

I już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii, z pomocą słówka, które – jak co poniedziałek – przygotował Janek. Bardzo Mu serdecznie dziękuję!

Zwracam jednocześnie uwagę, że dzisiaj – z trudnych do określenia powodów – tak zwany stary Lekcjonarz, czyli przez całe lata używany, zawiera czytanie z Drugiej Księgi Kronik, tak zwany zaś nowy Lekcjonarz – to czytanie, które widzicie poniżej. Właśnie do tego czytania Janek przygotował rozważanie. Natomiast w Waszych kościołach możecie usłyszeć jedno, albo drugie.

Zatem, co Pan konkretnie mówi do mnie i z jakim bardzo osobistym przesłaniem do mnie się zwraca? Niech Duch Święty wspiera nas w tych poszukiwaniach!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 11 Tygodnia zwykłego, rok II,

Wspomnienie Św. Antoniego z Padwy,

Kapłana i Doktora Kościoła,

13 czerwca 2022.,

do czytań: 1 Krl 21,1b–16; Mt 5,38–42

CZYTANIE Z PIERWSZEJ KSIĘGI KRÓLEWSKIEJ:

Nabot Jizreelita miał winnicę w Jizreel obok pałacu Achaba, króla Samarii. Achab zatem zwrócił się do Nabota, mówiąc: „Oddaj mi na własność twoją winnicę, aby została przerobiona dla mnie na ogród warzywny, gdyż ona przylega do mego domu. A ja dam ci za nią winnicę lepszą od tej, chyba że wydaje ci się słuszne, abym ci dał pieniądze jako zapłatę za nią”. Nabot zaś odpowiedział: „Niech mnie Pan broni przed tym, bym miał ci oddać dziedzictwo mych przodków”.

Achab przyszedł więc do swego domu rozgoryczony i rozgniewany słowami, które Nabot Jizreelita wypowiedział do niego, a mianowicie: „Nie dam tobie dziedzictwa moich przodków”. Następnie położył się na swoim łożu, odwrócił twarz i nic nie jadł.

Niebawem przyszła do niego Izebel, jego żona, i zapytała go: „Czemu duch twój jest tak rozgoryczony, że nic nie jesz?” On zaś jej odpowiedział: „Bo rozmawiałem z Nabotem Jizreelitą. Powiedziałem mu: Sprzedaj mi twoją winnicę za pieniądze albo, jeśli chcesz, dam ci zamiast niej inną. A on powiedział: Nie dam tobie mojej winnicy”. Na to rzekła do niego Izebel, jego żona: „To ty teraz sprawujesz rządy królewskie nad Izraelem. Wstań, jedz i bądź dobrej myśli. To ja ci dam winnicę Nabota Jizreelity”.

Potem w imieniu Achaba napisała listy i opieczętowała jego pieczęcią, a następnie wysłała do starszyzny i dostojników, którzy byli w mieście, sąsiadujących z Nabotem. W listach tak napisała: „Ogłoście post i posadźcie Nabota przed ludem. Posadźcie też naprzeciw niego dwóch ludzi nikczemnych, by zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: «Zbluźniłeś Bogu i królowi». Potem go wyprowadźcie i kamienujcie, tak aby zmarł”.

Jego współobywatele, starsi oraz dostojnicy mieszkający w mieście zrobili, jak im Izebel poleciła i jak było napisane w listach, które do nich wysłała. A więc ogłosili post i posadzili Nabota przed ludem. Potem przyszło dwóch ludzi nikczemnych, którzy zasiadłszy przed nim, zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: „Nabot zbluźnił Bogu i królowi”.

Dlatego wyprowadzili go za miasto i ukamienowali go, wskutek czego zmarł. Sami zaś posłali do Izebel, aby powiedzieć: „Nabot został ukamienowany i zmarł”.

Kiedy więc Izebel usłyszała, że Nabot został ukamienowany i zmarł, powiedziała Achabowi: «Wstań, weź w posiadanie winnicę Nabota Jizreelity, której nie zgodził się dać ci za pieniądze, bo Nabot nie żyje, lecz umarł». Kiedy tylko Achab usłyszał, że Nabot umarł, zaraz wstał, aby zejść do winnicy Nabota Jizreelity i wziąć ją w posiadanie.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: «Oko za oko i ząb za ząb». A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie”.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

Dzisiejsze słowo Boże, mogę stwierdzić, że opisuje zachowanie, jakie często możemy zaobserwować u siebie. Zdarza się bowiem nieraz, że czegoś bardzo chcemy, coś sobie upatrzymy, a nie możemy tego osiągnąć. Tak, jak dzisiaj czytamy: A ja dam ci za nią winnicę lepszą od tej, chyba że wydaje ci się słuszne, abym ci dał pieniądze jako zapłatę za nią.

Tak właśnie nieraz bywa i w naszym życiu: chcemy coś za coś. Coś rzekomo lepszego, niż sami mamy – chociaż mamy swoje. Tak, jak Achab, który przecież miał winnicę. Ale akurat chciał mieć właśnie tę winnicę, przy samym pałacu. Mimo – podkreślmy jeszcze raz – że jego winnica rodziła takie same owoce, jak ta, którą miał Nabot, ale jednak brakowało Achabowi prestiżu, żeby mógł się pochwalić: „Zobaczcie, mam właśnie winnicę, którą chciałemtuż przy pałacu!”

Ale pojawiły się trudności, bo Nabot się nie zgodził. Ale – niestety – skończyło się tak, jak skończyło, że Achab kłamstwem i podstępem osiągnął to, co chciał.

Często, moi drodzy tak jest i w naszym życiu. Chcemy coś osiągnąć, ale kiedy nie udaje się w sposób uczciwy, wówczas próbujemy przechytrzyć drugiego. A niekiedy to nawet samego Boga chcielibyśmy przechytrzyć. Próbujemy prowadzić z Bogiem takie swoje układy:To Ty, Panie, zajmij się może tym, a ja zajmę się tamtym. Albo: Ty mi dasz to, a ja Tobie, Boże, dam tamto…”.

Zobaczmy, moi Drodzy: Czy Bóg nas nie kocha? Oczywiście, że kocha! I chce nam dać bardzo dużo! Lecz Pan chce nam dać o wiele, wiele więcej nie tu, na ziemi, lecz w Niebie. Bo my nie jesteśmy tylko powołani do życia na tej ziemi. Jesteśmy powołani przede wszystkim do życia wiecznego! Jesteśmy powołani do świętości!

Oczywiście, Bóg nas tutaj, na ziemi, obdarza wieloma łaskami. On sam nawet chce, byśmy tutaj też mieli dobrze. W końcu On stworzył tę ziemię – dla nas! I jestem pewien, że Bóg mógłby nam stworzyć komfortowe warunki życia na tym świecie. Ale tego nie robi, ponieważ chce nam uświadomić, że tu, na ziemi, jesteśmy przez chwilę.

Dopiero tam, w Niebie, jest nasza prawdziwa ojczyzna! I chciejmy ją, moi Drodzy, osiągnąć. Jedynie ludzkimi siłami będzie to niemożliwe. Lecz trzeba bardzo chcieć, starać się – korzystając przy tym z Bożej pomocy.

Jezus w Ewangelii pokazuje nam dzisiaj, jaki krok należy zrobić na drodze do świętości: Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb!” A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.

Nawet, jeżeli szatan będzie nam nogi podcinał, i będzie nam ciągle przypominał, jacy to my jesteśmy źli i że się tak naprawdę do niczego nie nadajemy – to niech tak sobie mówi. My natomiast nie słuchajmy jego, a zaufajmy Jezusowi! I jeżeli nawet naprawdę upadniemy, to wstańmy i idźmy dalej. Jeżeli jakieś słowo nas uderzy, albo zaboli – nie zniechęcajmy się, tylko  idźmy dalej!

Bo cel mamy określony: wieczną radość!

2 komentarze

  • Wybrałam się dziś rano na Mszę Świętą na 7-mą do Franciszkanów. Zachęcał nas wczoraj nasz Proboszcz opowiadając o święceniu „chlebka św. Antoniego” i lilii a że od kilku lat bywam niezmiernie rzadko, więc wybrałam się w dniu odpustu ku Świętego Antoniego. Czytanie i Ewangelia były więc inne…
    „Nie stawiajcie oporu złemu: ” Ta część zdania Jezusowego budzi we mnie niezrozumienie, dopiero dalsza jego część wyjaśnia o co chodzi. To jest klasyczny przykład zacytowania fragmentu, wyrwanego z kontekstu całego zdania i mimo , iż dzisiejsze wskazania Jezusa są trudne do realizowania w życiu, musimy się starać za wszelką cenę.
    Jak rozumiem te nakazy Jezusa ja ?
    „lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.” ćwicz się w pokorze.
    „Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. ” pracuj nad swoją chytrością.
    „Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące.” nie żałuj czasu dla drugiego człowieka.
    ” Daj temu, kto cię prosi, ” bądź szczodrobliwy
    ” nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. ” pożycz jeśli masz, nie kalkuluj zysku a nawet licz się ze stratą.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.