Oto my poszliśmy za Tobą…

O

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Siostra Aneta Sroka, za moich czasów – Przełożona Domu Sióstr od Aniołów w Tłuszczu, gdzie byłem wikariuszem. Życzę, aby nigdy nie traciła hartu ducha – oraz swojego dobrego humoru. Niech Jej Pan we wszystkim błogosławi!

Dzisiaj także przeżywamy pierwszą rocznicę śmierci Księdza Krzysztofa Skwierczyńskiego, Ojca Duchownego Seminarium Siedleckiego i Ojca Duchownego wszystkich Kapłanów Diecezji siedleckiej. Odszedł niespodziewanie, w trakcie homilii, którą właśnie kończył – w Parafii Bożego Ciała w Siedlcach. Jak o tym wspomina także Janek w dzisiejszym słówku – nawiązując do tej rocznicy – ostatnie słowa Księdza Krzysztofa były wezwaniem do nawracania się. A przynajmniej – przypomnieniem o tym. Tak przynajmniej zostały zapamiętane.

Natomiast cała życiowa postawa Księdza Krzysztofa, Jego kapłańska gorliwość i pracowitość, są po dziś dzień dla nas wszystkich – zarówno duchownych, jak i świeckich – niedościgłym wzorem i mobilizacją do takiej samej postawy. Odszedł w marszu, na posterunku, w trakcie posługi, którą z takim poświęceniem pełnił. Nieraz myślałem sobie, że to jest właśnie najpiękniejsza śmierć, kiedy ksiądz odchodzi przy ołtarzu, aktor na scenie, a policjant czy żołnierz na służbie…

Niech Pan przyjmie do siebie tego gorliwego Kapłana, a nam wszystkim pozwoli jak najdłużej czerpać z bogactwa Jego ducha!

A w Dniu Pamięci o Rzezi Wołyńskiej – pomódlmy się o pokój w naszej Ojczyźnie, o pokój na świecie, ale też o pełne i odważne wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego straszliwego ludobójstwa, jakie tam, na Wołyniu, się dokonało… Nie po to, aby się na kimś mścić, ale aby na pełnej prawdzie budować pokojową przyszłość i współistnienie narodów.

Jest to o tyle palące i aktualne, że nawet obecna sytuacja i pomoc, jaką okazujemy Ukraińcom, nie skłania ich do wyjaśnienia i naświetlenia pełnej prawdy o tym barbarzyństwie! I w ogóle – wydaje się, że tych gestów przyjaźni i wdzięczności wobec nas jakoś tak za bardzo nie widzimy…

A przy okazji, polecajmy naszą Ojczyznę, Europę, świat i cały Kościół – wstawiennictwu dzisiejszego, tak niezwykłego Patrona, którego uznajemy za Patrona Europy. Ja osobiście modlę się – co zresztą robię codziennie – o powrót Europy do chrześcijańskich korzeni, a jednocześnie: o jak najszybszy rozpad Unii Europejskiej, tworu złego, przeżartego korupcją, promującemu wszelkie zgorszenia i zboczenia. Nikogo nie zmuszam, ani nawet nie zachęcam do modlitwy w tej intencji, bo może ktoś widzi w Unii Europejskiej jakieś dobro. Ja nie widzę. A zła widzę całe mnóstwo!

Tymczasem, zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

A poniżej – słówko Janka na dziś. Bardzo dziękuję Mu za to, że zawsze jest na posterunku, w pełnej gotowości i gorliwości do podzielenia się z nami swoją refleksją nad Bożym słowem. Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim konkretnym przesłaniem zwraca się do mnie osobiście? Duchu Święty, przyjdź i bądź natchnieniem!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Św. Benedykta, Opata, Patrona Europy,

11 lipca 2022.,

do czytań z t. VI Lekcjonarza:

Prz 2,1–9; albo: Dz 4,32–35; Mt 19,27–29

CZYTANIE Z KSIĘGI PRZYSŁÓW:

Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania; ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności swe serce; jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów, to bojaźń Pana zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga. Bo Pan udziela mądrości, z ust Jego wychodzą wiedza i roztropność; dla prawych On chowa swą pomoc, On jest tarczą dla żyjących uczciwie.

On strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. Wtedy sprawiedliwość pojmiesz i prawość, i rzetelność, i każdą dobrą ścieżkę.

ALBO:

CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne.

Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę.

Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?”

Jezus zaś rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

Pamiętajcie, nawracajcie się!” – tak mniej więcej śp. Ks. Krzysztof Skwierczyński w zeszłym roku, 11 lipca, zakończył swoje kazanie, a zarazem ziemskie życie. I Bóg dziś wskazuje nam w swoim Słowie korzyści, jakie płyną z nawrócenia do Pana.

W pierwszym czytaniu, możemy usłyszeć, że Bogu naprawdę na nas zależy. Mówi nam tak: Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania; ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności swe serce; jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów, to bojaźń Pana zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga. Najważniejsze dla mnie z tego fragmentu są te słowa: Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania…

Możemy słuchać nauk, możemy o nich rozmawiać. I co z tego, jeśli nie przyjmiemy ich swoim sercem i nie wypełnimy swoim postępowaniem? Jest przecież takie powiedzenie, że „jednym uchem coś wpadnie, a drugim wypadnie”… Tak często jest w naszym życiu. W moim też…

Bo ile to razy jesteśmy na Mszy Świętej, a nie pamiętamy, o czym było czytanie czy Ewangelia… Nie pamiętamy, o czym była homilia… A przecież ze Mszy Świętej powinniśmy wynosić jak najwięcej, ponieważ Msza Święta ma nas przemieniać i umacniać! Bóg od nas tego pragnie. Byśmy nigdy nie dali sobie wmówić, że na ołtarzu nic się nie dzieje, lecz właśnie byśmy wierzyli, że tam dzieją rzeczy wielkie, których nasz ziemski umysł pojąć nie może!

Wczoraj, jak jechałem do kościoła na Mszę Świętą, zrodziła mi się taka refleksja, że my, ludzie widzący, jesteśmy nieraz na Mszy Świętej podobnie do ludzi niewidomych. Tymczasem, na Mszy Świętej powinniśmy patrzeć bardziej oczami duszy… I wierzyć, bardzo wierzyć!

Nie lękajmy się też mówić o Panu innym! Dawajmy świadectwa swojej wiary o Nim! Świecki człowiek nieraz bardziej może pomóc komuś w odnalezieniu drogi do Boga, niż kapłan czy siostra zakonna. Dlatego wszyscy musimy być apostołami!

W drugim czytaniu, jakie mamy dziś do wyboru, słyszymy: Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.

Jeżeli zaufamy Bogu, to będziemy otrzymywać to, co będzie nam najbardziej potrzebne. Apostołowie zaufali i szli w nieznane… Ale mogli iść bez obaw, bo Bóg im dawał łaski – i to te, których najbardziej potrzebowali.

I nawet, jeżeli nam po ludzku niekiedy wydawałoby się, że nic nam nie wychodzi – albo że niewiele wychodzi – to jednak tak nie jest. Jeżeli bowiem Bóg dopuszcza na nas jakieś trudności, to On ma w tym swój plan. Dlatego warto Mu zaufać. Nawet, jeśli się okaże, że  aby iść za Panem, będziemy musieli z czegoś zrezygnować, to i tak warto.

Tego właśnie dotyczyła rozmowa Piotra z Jezusem z dzisiejszej Ewangelii. Piotr zapytał: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy? A Jezus w odpowiedzi zapewnił: Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.

Dlatego idźmy za Nim i nie bójmy się! Zaryzykujmy i nawracajmy się do Niego, bo nawrócenie nie trwa jedną chwilę, nie jest aktem jednorazowym. To jest zadanie na całe nasze życie!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.