Na miejsce pustynne, osobno…

N

Szczęść Boże! Moi Drodzy, witam u początku nowego miesiąca. Młodzież szkolna ma już za sobą połowę wakacji. Młodzież studencka – jedną trzecią. Rozpoczynamy sierpień – miesiąc Maryjny, miesiąc pielgrzymkowy, miesiąc trzeźwości. Oby jak najlepszy miesiąc dla nas wszystkich.

Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

A oto słówko Janka – patrz poniżej! Serdecznie dziękuję za jego przygotowanie!

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim osobistym przesłaniem zwraca się do mnie w dniu dzisiejszym? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 18 Tygodnia zwykłego, rok II,

Wspomnienie Św. Alfonsa Marii Liguoriego,

Biskupa i Doktora Kościoła,

1 sierpnia 2022., 

do czytań: Jr 28,1–17; Mt 14,13–21

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA JEREMIASZA:

W czwartym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok w Gibeon, w domu Pana wobec kapłanów i całego ludu: „To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Złamię jarzmo króla babilońskiego. W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Pana, które zabrał Nabuchodonozor, król babiloński, z tego miejsca, wywożąc do Babilonu. Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, i wszystkich uprowadzonych z Judy do Babilonu sprowadzę na to miejsce, mówi Pan; skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego»”.

Prorok zaś Jeremiasz przemówił do proroka Chananiasza wobec kapłanów i całego ludu stojącego w domu Pana. Prorok Jeremiasz powiedział: „Niech się stanie! Niech tak Pan uczyni! Niech Pan wypełni twoje słowa, które prorokowałeś, sprowadzając naczynia z domu Pana i wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce. Posłuchaj jednak tego słowa, które powiem do twoich uszu i do całego ludu: Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie. Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Pana, gdy się spełni przepowiednia prorocka”.

Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi Jeremiasza proroka i połamał je. I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: „To mówi Pan: «Tak samo skruszę jarzmo Nabuchodonozora, króla babilońskiego, znad szyi wszystkich narodów w ciągu dwóch lat»”.

Jeremiasz zaś odszedł swoją drogą. Po złamaniu jarzma na szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: „Idź i powiedz Chananiaszowi: To mówi Pan: «Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne». To bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Wkładam jarzmo żelazne na szyję wszystkich tych narodów, aby służyły Nabuchodonbzorowi, królowi babilońskiemu, i były mu poddane; także zwierzęta polne mu poddaję»”.

I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: „Słuchaj, Chananiaszu! Pan cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś żywić temu narodowi zwodniczą nadzieję. Dlatego to mówi Pan «Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi. Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Panu»”. I zmarł Chananiasz prorok w tym roku, w siódmym miesiącu.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.

A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: „Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności”.

Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść”.

Odpowiedzieli Mu: „Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb”.

On rzekł: „Przynieście Mi je tutaj”.

Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

W dzisiejszym Słowie, które sam Bóg do nas kieruje, możemy usłyszeć – w Księdze Jeremiasza – o fałszywym proroku Chananiaszu.

I gdy tak o nim myślałem, to stwierdziłem, że ludziom zawsze jest łatwiej uwierzyć coś, co nie pochodzi od Boga, niż w to, co właśnie jest od Niego. A dlaczego tak jest? Bo my ludzie, jak już coś usłyszymy, to często tego nie sprawdzimy, czy to aby na pewno prawda! Tak jak z końcem świata: Ile to razy ludzie niby przepowiadali, że nastąpi, albo że jakaś kometa uderzy w Ziemię… I tyle osób w to wierzyło! Lecz byli i tacy, którzy śmiali się z tego.

W dzisiejszym czytaniu, parę razy możemy usłyszeć stwierdzenie: To mówi Pan. Zadajmy sobie pytanie, gdzie i jak Pan mówi do nas? Przede wszystkim w Piśmie Świętym! Ileż to razy znajdujemy tam odpowiedź na różne nasze pytania, wątpliwości… Ale pamiętajmy, że Pan może przemówić w inny sposób! Na przykład – przez innych ludzi! A ile to razy przemawia wprost do naszego serca, kiedy głęboko nad czymś myślimy…

Mnie w tym Słowie dzisiejszym najbardziej cieszy ta wiadomość, że nasza przyszłość jest całkowicie w ręku Boga. My jej nie znamy, ale On ją zna i On sam nas poprowadzi. Bo w życiu każdego chrześcijanina powinno się przede wszystkim liczyć „tu i teraz”, a nie szczegółowe planowanie dalekiej przyszłość, bo skąd pewność, że dożyjemy chociażby jutra? Przeszłości z kolei nie cofniemy. Więc musimy skupić się przede wszystkim na tym, co jest tu i teraz!

Ludzie w życiu zawsze określają jakieś cele, do osiągnięcia których dążą. Mogą wybierać i określać bardzo różne cele i dążenia. Lecz jednego nie możemy wybrać: czasu. Nie wiemy, kiedy nasz czas na ziemi się skończy i czy – w związku z tym – uda nam się osiągnąć nasze założenia, czy nie. Dlatego warto zadać sobie to pytanie: Jaki ja mam cel w życiu? I szczerze – bardzo szczerze – na nie odpowiedzieć…

Z Ewangelii dzisiejszej dowiadujemy się, że gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Janowi też czas dany od Boga się skończył. I często, gdy jesteśmy smutni, bo zmarła jakaś bliska nam osoba, to przychodzą nam do głowy różne refleksje… Często wtedy szukamy ciszy na przemyślenie, czemu to akurat ten człowiek i czemu odszedł właśnie w tym czasie? Takie właśnie pytania sobie zadajemy… I Jezus też wtedy odszedł gdzieś na ubocze, aby o tych wszystkich sprawach spokojnie pomyśleć, żeby się pomodlić… Chciał pobyć trochę sam.

Lecz ludzie Mu pokazali, że jest im bardzo potrzebny, bo poszukują oni wsparcia u Boga! To jest piękne! Na pewno podniosło to Jezusa na duchu! Okazało się bowiem, że ani Jego poświęcenie, ani poświęcenie Jana Chrzciciela – nie idzie na marne. Ludzie szukają Boga – i to tak tłumnie przychodzą, aby doświadczyć pomocy Bożej. To bardzo radosna nowina!

Dlatego i my dążmy do Jezusa, dążmy do prawdy i szukajmy w Nim wsparcia!

3 komentarze

  • 78 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

    MODLITWA:
    „Wszechmogący i miłosierny Boże spraw, aby Ci, którzy polegli w walkach ulicznych i pod gruzami walących się domów, zostali przyjęci do domu Ojca. Żyjących bohaterów Powstania Warszawskiego obdarz zdrowiem, aby jak najdłużej mogli świadczyć o potędze miłości Boga i Ojczyzny, która jest silniejsza niż śmierć. Udziel nam wszystkim daru pokoju, zgody i solidarności w budowaniu naszego „dziś” z myślą o tym, co będzie jutro i pojutrze. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.”

      • Chwała Bohaterom! A nam, korzystającym z Ich poświęcenia i ofiary, daj Panie łaskę trzeźwego myślenia, abyśmy nie marnowali i nie szastali wolnością, którą Oni z takim trudem wywalczyli, wycierpieli…
        xJ

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.