I wielbili Boga z mego powodu…

I

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ojciec Święty Franciszek. Módlmy się o wszelkie Boże błogosławieństwo dla jego apostolskiej posługi. Niech cały Kościół dzisiaj – i nie tylko dzisiaj – modli się za Piotra naszych czasów!

Imieniny przeżywa dziś także:

Ksiądz Franciszek Juchimiuk, mój Profesor teologii moralnej w Seminarium;

Ojciec Franciszek Chrószcz, posługujący w Kodniu, także jako Egzorcysta.

Urodziny natomiast obchodzą:

Andrzej Adamski, mój Kolega od wielu lat;

Paweł Deres, należący w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot;

Anna Maksymiuk – jak wyżej;

Magdalena Fabisiak, życzliwa mi Osoba z Lublina, Żona Moderatora naszego bloga.

Niech Święty Franciszek, Patron dnia dzisiejszego, wyprasza Wszystkim, dzisiaj świętującym, to twórcze zaangażowanie w dobro i zapał do jego czynienia, o czym więcej w rozważaniu. Zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, wczoraj – jak wspominałem – w Katedrze siedleckiej sprawowana była Msza Święta w intencji naszej Społeczności Akademickiej z racji inauguracji nowego roku. Wielką radością nas wszystkich była obecność Księdza Biskupa Henryka Tomasika i Jego mądre, głębokie słowo, jakie do nas skierował w ramach homilii. Z całego serca dziękuję Wszystkim, którzy zechcieli pozytywnie odpowiedzieć na moje prośby i zrealizować powierzone im funkcje liturgiczne.

Dzisiaj inauguracja roku odbędzie się już w gmachu Uczelni, przy ul. Żytniej – o godzinie 11:00. Oczywiście – wybieram się na nią. Ilia też. A wczoraj, na Mszy Świętej w Katedrze, Ilia odczytał pierwsze czytanie. Cieszę się, że tak intensywnie wchodzi w nasze Środowisko – i w ogóle: w warunki polskie.

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

poniżej słówko Ani, której bardzo dziękuję za jego przygotowanie – pomimo wielu zajęć, jakie musiała podjąć, w związku z nowym rokiem akademickim. Zresztą, echo tego odnajdziemy w dzisiejszym rozważaniu.

Zatem, z pomocą Ducha Świętego poszukajmy tej jednej, konkretnej myśli, tego konkretnego przesłania, z jakim Pan dzisiaj do mnie osobiście się zwraca.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 27 Tygodnia zwykłego, rok II,

Wspomnienie Świętego Franciszka z Asyżu,

4 października 2022.,

do czytań: Ga 1,13–24; Łk 10,38–42

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO GALATÓW:

Bracia: Słyszeliście o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków.

Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku. Następnie, trzy lata później, udałem się do Jerozolimy dla zapoznania się z Kefasem, zatrzymując się u niego tylko piętnaście dni. Spośród zaś innych, którzy należą do grona apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego. A Bóg jest mi świadkiem, że w tym, co tu do was piszę, nie kłamię.

Potem udałem się do krain Syrii i Cylicji. Kościołom zaś chrześcijańskim w Judei pozostawałem osobiście nie znany. Docierała do nich jedynie wieść: ten, co dawniej nas prześladował, teraz jako Dobrą Nowinę głosi wiarę, którą ongiś usiłował wytępić. I wielbili Boga z mego powodu.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.

Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: „Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła”.

A Pan jej odpowiedział: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.

A OTO SŁÓWKO ANI:

Dzisiejsze czytanie jest o tym co w tym tygodniu zaczęło się dla studentów, a więc: podróżowanie, przeprowadzki, słuchanie i wypowiadanie się, praca, nauka, spotkania z ludźmi, świadczenie o swoich poglądach, dzielenie się nimi… Jednak te wyzwania, przed którymi stają obecnie studenci, z którymi muszą się zmierzyć, nie dotyczą tylko ich grupy. One dotyczą każdego z nas – bez względu na to czym zajmujemy się w życiu. Każdy z nas przemieszcza się, poznaje ludzi, pracuje i świadczy o sobie, ale przede wszystkim – świadczy o Bogu.

Pierwsze czytanie, z List do Galatów, mówi o cechach potrzebnych każdemu. Przede wszystkim – o gorliwości. Św. Paweł, gdy jeszcze był Szawłem, był człowiekiem niesamowicie zaangażowanym w to, co robi, a konkretnie: przekonanym o słuszności tępienia chrześcijaństwa. Po swojej przemianie nie stracił tej cechy charakteru, jaką było owo zaangażowanie, ale całą swoją energię przekierował na inny cel. Zaangażował ją tam, gdzie była najbardziej potrzebna. My w życiu codziennym tez potrzebujemy tej wytrwałości i zaangażowania.

Ewangelia z dnia dzisiejszego pokazuje scenę, utrwaloną już zapewne wcześniej w naszej pamięci. Jezus przychodzi do sióstr Marii i Marty. Ten fragment również pokazuje dwie ważne dla nas sprawy. Po pierwsze – umiejętność wybierania tego, co w tym konkretnym momencie jest lepsze, bardziej wartościowe. Drugą rzeczą przydatną – i to nie tylko studentom na wykładach – jest umiejętność słuchania. Niestety bowiem, nam ludziom trudno jest słuchać – szczególnie, gdy uważamy się za mistrzów jakiejś rzeczy, czynności.

U progu roku akademickiego – lub po prostu, u progi kolejnego dnia – postanówmy sobie, że będziemy uczyć się słuchać, uczyć się gorliwości w tym, co robimy…

Dodaj komentarz

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.