Rozumnie i sprawiedliwie – i pobożnie…

R

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym w naszym Duszpasterstwie, o godzinie 19:00, będę sprawował Mszę Świętą za zmarłych Profesorów, Wykładowców, Pracowników, Studentów, Absolwentów i Zmarłych z Rodzin Społeczności Wydziału Agrobioinżynierii i Nauk o Zwierzętach naszego siedleckiego Uniwersytetu. Bardzo się cieszę z tej inicjatywy – już kolejnej, podjętej przez Dziekana tegoż Wydziału, Profesora Marka Gugałę.

To naprawdę piękne, że poszczególne Wydziały czy Instytuty naszej Uczelni jednoczą się w modlitwie za swoich Zmarłych – i że dzieje się to w naszym Duszpasterstwie, które właśnie po to w ogóle istnieje, aby duchowo integrować całe Środowisko Akademickie. Mam nadzieję, że tego typu inicjatywy będą kontynuowane i podejmowane także przez innych.

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo osobistym i konkretnym wskazaniem zwraca się właśnie do mnie? Duchu Święty, tchnij!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 32 Tygodnia zwykłego, rok II,

8 listopada 2022., 

do czytań: Tt 2,1–8.11–14; Łk 17,7–10

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO TYTUSA:

Najmilszy: Głoś to, co jest zgodne ze zdrową nauką: że starcy winni być ludźmi trzeźwymi, statecznymi, roztropnymi, odznaczającymi się zdrową wiarą, miłością, cierpliwością. Podobnie starsze kobiety winny być w zewnętrznym ułożeniu jak najskromniejsze, winny unikać plotek i oszczerstw, nie upijać się winem, a uczyć innych dobrego. Niech pouczają młode kobiety, jak mają kochać mężów, dzieci, jak mają być rozumne, czyste, gospodarne, dobre, poddane swym mężom, aby nie bluźniono słowu Bożemu.

Młodzieńców również upominaj, aby byli umiarkowani; we wszystkim dawaj wzór dobrych uczynków własnym postępowaniem, w nauczaniu okazuj prawość, powagę, mowę zdrową, wolną od zarzutu, ażeby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mogąc nic złego o nas powiedzieć.

Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus powiedział do swoich apostołów: „Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: «Pójdź i siądź do stołu?» Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił»? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać»”.

Dzisiejsze pouczenie Apostoła Pawła, skierowane do Tytusa, ustanowionego przez niego Pasterzem Wspólnoty chrześcijan na Krecie, to dalszy ciąg wczorajszych wskazań, dotyczących tego, jakie to postawy winni prezentować członkowie tejże Wspólnoty. A może inaczej: jakie postawy Tytus powinien w nich kształtować.

Wczoraj usłyszeliśmy, jakimi kryteriami powinien się on kierować przy wyborze prezbiterów, czyli pasterzy dla poszczególnych miejscowości i mniejszych grup. Dzisiaj natomiast słyszymy wskazania dotyczące wszystkich innych, a są to takie chociażby zalecenia, że starcy winni być ludźmi trzeźwymi, statecznymi, roztropnymi, odznaczającymi się zdrową wiarą, miłością, cierpliwością. Podobnie starsze kobiety winny być w zewnętrznym ułożeniu jak najskromniejsze, winny unikać plotek i oszczerstw, nie upijać się winem, a uczyć innych dobrego.

Nadmieńmy przy okazji, że słowem «starcy» Paweł określił tutaj po prostu mężczyzn starszych wiekiem, bogatych w życiowe doświadczenie, a więc takich, którzy dla młodszego pokolenia powinni być autorytetami, wzorami, przewodnikami w pięknym i mądrym kroczeniu przez życie. Tu nie chodzi zatem – a przynajmniej: nie tylko o takich – którzy już „stoją nad grobem”, gdyżtak bardzo podeszli w latach. Słowo «starzec» znaczeniowo bliższe było słowu „mędrzec”, „człowiek z życiowym doświadczeniem”, „człowiek roztropny”.

Czyli dokładnie taki, jakim chciał go widzieć Apostoł, oczekując od owych starców, aby byli «stateczni, cierpliwi, odznaczający się zdrową wiarą, miłością, cierpliwością» Słyszeliśmy to przed chwilą.

Podobnie rzecz się ma ze «starszymi kobietami»: tutaj już słyszymy określenie nieco „delikatniejsze” w wymowie, Paweł nie pisze o kobietach – staruszkach, czy babciach, ale o «kobietach starszych», które – podobnie, jak starsi mężczyźni – mają być wzorami w kształtowaniu pięknej postawy chrześcijańskiej i w ogóle: postawy ludzkiej.

Odbiorcami tego dobrego przykładu jednych i drugich są ludzie młodzi, co do których Paweł ma następujące zalecenia: Młodzieńców również upominaj, aby byli umiarkowani. I teraz już można długo dywagować, co Apostoł miał na myśli, bo wskazanie jest na pewno dość mocne i dające do myślenia.

Natomiast bardzo ważnym poleceniem, skierowanym do Tytusa, jest to, aby przede wszystkim on sam był takim dobrym wzorem dla wszystkich. Paweł pisze: We wszystkim dawaj wzór dobrych uczynków własnym postępowaniem, w nauczaniu okazuj prawość, powagę, mowę zdrową, wolną od zarzutu, ażeby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mogąc nic złego o nas powiedzieć.

Kształtując postawy innych, sam Tytus ma dać ich przykład, bo – jak dobrze wiemy – nic tak nie przemawia do umysłu, serca i wyobraźni wychowanka, czy podwładnego, jak dobry przykład tego, kto go prowadzi czy poucza. Według starego i dobrze nam znanego przysłowia, iż słowa uczą – ale przykłady pociągają.

Kiedy zaś słuchamy pouczeń Apostoła wczoraj i dzisiaj, to nie możemy nie zauważyć, że są one naprawdę bardzo szczegółowe i konkretne. Wskazania, jakich udziela Tytusowi, w odniesieniu zarówno do niego samego, jak i do tych, których ma prowadzić, są wręcz drobiazgowe. Może nawet zrodzić się w nas taka refleksja, że są aż za bardzo szczegółowe, że to takie ręczne sterowanie, co może sugerować, że Paweł za mało ufa Tytusowi, skoro musi mu palcem pokazywać, co i jak ma robić.

A jednak tak nie jest – sam Paweł miał świadomość, że nie jest w stanie wszystkiego podpowiedzieć i na wszystkie ewentualności życiowe przygotować Tytusa i jego wiernych, gdyż życie zawsze wyprzedzi różne, najbardziej rozbudowane i światłe teorie. Podobnie, jak wyprzedzi każde, najbardziej doskonałe ludzkie prawo.

Stąd Apostoł wskazuje pewien kierunek ogólny dla każdego ludzkiego postępowania, gdy pisze: Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie… Zwróćmy uwagę na te słowa: to łaska Boża jest źródłem wszelkiego dobra, dlatego każde ludzkie postępowanie powinno się nią wspierać i z niej wypływać. I właśnie wsparci tą łaską, jako wartością podstawową, mamy się wyrzec bezbożności i żądz światowych, a żyć rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie.

Myślę, że warto te trzy określenia zapamiętać: rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie… To kierunek ogólny, który warto obrać, bo wówczas w każdej sytuacji, w jakiej człowiek się w swoim życiu znajdzie, a której nie jest w stanie przewidzieć i wcześniej się na nią przygotować, po prostu postąpi właściwie.

A warto jeszcze to wskazanie ubogacić o pouczenie Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź i siądź do stołu?” Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”.

Czyli – mówiąc inaczej – zrobiliśmy to, co do nas należy. Wykonaliśmy swój obowiązek, wypełniliśmy swoje życiowe zadanie, zrealizowaliśmy to, co wchodzi w zakres naszego życiowego powołania. I właśnie o to przede wszystkim chodzi w całym naszym chrześcijańskim życiu, abyśmy robili to, co do nas należy – najlepiej jak potrafimy. Najuczciwiej, najdokładniej – i z sercem… Abyśmy robili to, co wchodzi w zakres naszego życiowego powołania, abyśmy wypełniali to, do czego się zobowiązaliśmy.

A niejeden szef w pracy z pewnością doda, żebyśmy robili po prostu to, za co nam płacą. Ale to akurat nie jest najwyższą motywacją dla czynionego przez nas dobra, bo na pewno lepsze i trwalsze będą jego owoce, kiedy motywacja do jego czynienia będzie wypływała z serca i sumienia.

Dlatego zapamiętując te trzy słowa, który tu sobie wyszczególniliśmy z Pawłowego pouczenia: rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie właśnie te określenia potraktujmy jako wskazania dla naszej codziennej postawy i postarajmy się połączyć czynnik duchowy, a więc uwzględnić Bożą pomoc, Bożą łaskę i dobre natchnienia, jakie otrzymujemy z Nieba – i z tych darów w całej pełni skorzystać – z postawą pobożności, kierując się jednak przy tym wszystkim sprawiedliwością, a więc swoim ludzkim sumieniem, dobrze uformowanym, które zawsze nam podpowie, co mamy robić, a czego nie powinniśmy robić, i oceni to, co zrobiliśmy; a wreszcie: postępujmy rozumnie, czyli kierujmy się zdrowym rozsądkiem i trzeźwym myśleniem, trzeźwym spojrzeniem na życie. Ot – i cała tajemnica sukcesu!

Można powiedzieć, że to takie proste i poniekąd oczywiste. Tak, to jest proste i oczywiste, ale jednak z jakiegoś powodu tak trudne do zastosowania, bo niejednokrotnie okazuje się, że w kształtowaniu naszej postawy co i raz braknie któregoś z tych elementów: albo odniesienia do Boga, albo tej zwykłej, ale bardzo sumiennie traktowanej ludzkiej uczciwości, albo trzeźwego i zdroworozsądkowego myślenia, wolnego od ulegania emocjom, chwilowym nastrojom, czy ludzkim opiniom.

Tymczasem, tylko połączenie tych trzech postaw: rozumnie i sprawiedliwie, i pobożniejest sposobem na życie mądre, sensowne, celowe i owocne. Skorzystajmy zatem z tego Pawłowej podpowiedzi – skorzystajmy wszyscy: i duchowni, i świeccy; i starsi, i młodsi; i przełożeni, i podwładni; i profesorowie, i studenci; i wychowawcy, i wychowankowie – rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie To jest zalecenie uniwersalne – proste, ale bardzo mądre.

Żyjmy zatem, pracujmy i postępujmy rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie. I wtedy będzie dobrze!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.