Panie, żebym przejrzał…

P

Szczęść Boże! Moi Drodzy, witam u progu nowego tygodnia pracy i nauki – i już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Pomocą – jak w każdy poniedziałek – służy nam rozważanie Janka. Bardzo serdecznie dziękuję za jego przygotowanie.

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim konkretnym przesłaniem zwraca się właśnie dzisiaj – właśnie do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 33 Tygodnia zwykłego, rok II,

14 listopada 2022., 

do czytań: Ap 1,1–4;2,1–5a; Łk 18,35–43

CZYTANIE Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:

Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, i wysławszy swojego anioła, oznajmił przezeń za pomocą znaków słudze swojemu Janowi. Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział. Błogosławiony, który odczytuje i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska.

Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od tego, Który jest, i Który był i Który przychodzi, i od Siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem.

Usłyszałem Pana mówiącego do mnie: „Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który dzierży w prawicy swej siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników: «Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to, że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich uznał za kłamców. Ty masz wytrwałość: i zniosłeś wiele dla imienia mego – niezmordowany.

Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij»”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi.

Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”

Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie.

A gdy się zbliżył, zapytał go: „Co chcesz, abym ci uczynił?”

Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”.

Jezus mu odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”.

Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

W dzisiejszym słowie, które sam Bóg do nas kieruję, w przedostatnim tygodniu liturgicznym, czytamy księgę Apokalipsy Świętego Jana Apostoła.

Księga Apokalipsy – to niezwykła księga. Zawsze – kiedy jeszcze byłem mały – bałem się słuchać i czytać Apokalipsy. Lecz zawsze ciekawiło mnie to, dlaczego Święty Jan w Apokalipsie mówił, że to wszystko wydarzy się niebawem. I dziś też to słyszymy: Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, i wysławszy swojego anioła, oznajmił przezeń za pomocą znaków słudze swojemu Janowi. Lecz z biegiem czasu, zrozumiałem, dlaczego niebawem.

Moi Drodzy, gdy wpiszemy sobie w internet, co oznacza słowo APOKALIPSA to wyskoczy nam taka definicja: z greckiego: «apokalypsis»: odsłonięcie, zdjęcie zasłony, objawienie”. Apokalipsa zatem trwa tak naprawdę już od dawna. Wojny, kataklizmy, zarazy… To wszystko trwa już od dawna. Nie wiemy, kiedy ten świat przeminie, lecz musimy się nawracać! Musimy chcieć być zbawieni!

Pomyślmy tylko, że Bóg na Sądzie ostatecznie rozstrzyga naszą sprawę w ten sposób, że nie pozwala nam wejść do Nieba. Nie daje nam czyśćca, byśmy się tam oczyścili, lecz przez sprawiedliwy Sąd jesteśmy za nasze złe czyny odrzuceni na wieczne potępienie! Jak ja osobiście sobie to wyobraziłem, to naprawdę się przeraziłem! I wydaje mi się, że takie wyobrażenie jest dobre i potrzebne.

Oczywiście, Bóg chce, byśmy byli razem z Nim w Niebie, lecz uświadommy sobie, że my już dziś musimy tak wybierać i przeżywać swoje życie, byśmy się w Niebie znaleźli, a nie w piekle!

W dzisiejszej Ewangelii właśnie słyszymy, jak człowiek niewidomy pragnął spotkać się z Jezusem! Wierzył ogromnie, że Bóg go uzdrowi. Chociaż, jak czytamy: Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł.

Ileż to razy tak właśnie jest w naszym życiu, że my sami wierzymy, iż Bóg nam czy komuś z nas pomoże, a ludzie dookoła mówią, że wszyscy i wszystko, tylko nie Bóg. Jedynie jakiś drugi człowiek, ewentualnie pieniądze, albo leczenie – może pomóc! A Bóg – gdzieś tam, na dalszym miejscu… Nieraz i my sami ulegamy takiemu przekonaniu, a w ten sposób sami w sobie zagłuszamy i zmniejszamy wiarę w Jego pomoc. Szkoda… Bo Bóg naprawdę pomaga! I – tak naprawdę – tylko On skutecznie.

Bo tak, jak to czytamy w Ewangelii, czy słyszymy w różnych opowiadaniach – na temat cudów, to ciągle słyszymy, że to tylko Bóg uzdrawia. Ze strony człowieka potrzeba wiary, ale to Bóg uzdrawia.

Lecz nie zawsze uzdrowi nasze ciało. Nieraz okazuje się, że chory, za którego się modlimy, odchodzi z tego świata. Ale i takie wydarzenie jest po coś! Jest wpisane w Boże plany. Będzie to na pewno konkretnym znakiem dla nas i dla innych. Może przez takie wydarzenie ktoś się właśnie zbliży do Boga…

Dlatego Bóg nie zawsze daje nam dokładnie to, o co Go prosimy. Natomiast możemy być pewni, że nasze modlitwy zawsze są przez Niego wysłuchane…

2 komentarze

  • Bardzo pedagogicznie przedstawił Jan słowa Jezusa; najpierw pochwały a potem uwagi, zastrzeżenia. Słyszymy dziś znów o wytrwałości ” Ty masz wytrwałość: i zniosłeś wiele dla imienia mego – niezmordowany.”
    Wsłuchując się w pochwały i ostrzeżenia skierowane do pierwszego kościoła ,stawiam sobie pytania:
    – Jaką pochwałę mogłabym usłyszeć dziś ja od Jezusa?
    – Jaki rodzaj trudności mam w związku z wyznawaną wiarą w Jezusa?
    – Czy niezbyt ufam współczesnym prorokom, wobec których Kościół się jeszcze nie wypowiedział?
    – Czy rutyna i przyzwyczajenie nie wzięły góry wobec pierwotnej miłości Boga?
    – Co w mojej postawie katoliczki wymaga pilnego nawrócenia?
    – Co jest szczególnie naganne w moim postępowaniu?
    „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.