Dom na skale – czy budka z kartonu?

D

Szczęść Boże! Moi Drodzy, do grona wczorajszych Solenizantów dodaję jeszcze Profesora Andrzeja Glena, którego poznałem na naszej Uczelni i z którym jestem w dobrej komitywie, a który przed laty był sąsiadem mojego ś.p. Wujka Henryka, na osiedlu wojskowym w Wesołej. Dobrze było powspominać tamte czasy i osobę Wujka.

Ale tak w ogóle – mamy dobry kontakt, dobrze nam się rozmawia o sprawach Uczelni, o pracy ze Studentami. Dziękuję Andrzejowi za wielką otwartość, która sprawiła, że to On pierwszy przysiadł się do mnie na obiedzie, w gmachu na Żytniej, i zaczął tak po prostu rozmawiać, jak stary znajomy. Niech Mu Pan zawsze daje taką wewnętrzną siłę i otwartość serca! Wspieram modlitwą!

Moi Drodzy, dzisiaj pierwszy czwartek miesiąca. Dziękujmy za dar Eucharystii. I za kapłanów, i za Osoby zakonne. A jednocześnie – módlmy się o nowe powołania, tak bardzo dzisiaj potrzebne.

U nas zaś, o 8:00 – Roraty. Potem spotkanie przy herbacie – tak zwane śniadanko roratnie, albo adwentowe.

Teraz natomiast zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Co dziś mówi do mnie Pan? Niech Duch Święty oświeci nas i natchnie do głębokiej refleksji, byśmy odnaleźli to jedno, konkretne przesłanie, z jakim Pan dzisiaj do mnie osobiście się zwraca.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek 1 Tygodnia Adwentu,

1 grudnia 2022., 

do czytań: Iz 26,1–6; Mt 7,21.24–27

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

W ów dzień śpiewać będą

tę pieśń w Ziemi Judzkiej:

Miasto mamy potężne;

On jako środek ocalenia

sprawił mury i przedmurze.

Otwórzcie bramy!

Niech wejdzie naród sprawiedliwy,

dochowujący wierności;

jego charakter stateczny

Ty kształtujesz w pokoju,

w pokoju, bo Tobie zaufał.

Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,

bo Pan jest wiekuistą Skałą!

Bo On poniżył przebywających na szczytach,

upokorzył miasto niedostępne,

upokorzył je aż do ziemi,

sprawił, że w proch runęło.

Podepcą je nogi, nogi biednych

i stopy ubogich”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie», wejdzie do Królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w Niebie.

Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.

Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki”.

Obraz miasta potężnego, jaki rysuje się przed naszymi oczami po wysłuchaniu pierwszego czytania, to nawiązanie do Świętego Miasta Jeruzalem, a więc do tego miasta na ziemi, które naród wybrany uważał za swoje miasto święte, ale także tego wiecznego Miasta, czyli Nieba – zatem miasta, zbudowanego na fundamencie Boga, zamieszkałego przez ludzi Bożych, kierowanego Bożym zasadami.

Tak bowiem możemy rozumieć słowa: Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał. Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!

Tak, Bóg jest Skałą, na której zbudowane jest Jego Święte Miasto, Jego królestwo – jak ten dom z Jezusowej przypowieści, z dzisiejszej Ewangelii: dom zbudowany na skale, który oparł się wszystkim nawałnicom.

Przeciwieństwem Miasta Świętego, zbudowanego na Bogu, czyli na nienaruszalnej Skale, jest miasto grzechu i zepsucia, symbolizowane w Biblii przez Babilon. I właśnie to miasto – rzekomo niedostępne – Pan upokorzył […] aż do ziemi, sprawił, że w proch runęło. A do tego jeszcze – jak słyszymy – podepcą je nogi, nogi biednych i stopy ubogich. To z kolei jest już potwierdzeniem totalnego upadku, klęski, całkowitej przegranej tego złego miasta, skoro ulegnie ono najbiedniejszym, najbardziej ubogim.

Wszystko to zaś oznacza, że tak naprawdę Zwycięzcą jest sam Bóg, który pokonuje wszelkie moce zła swoją mocą, posługuje się natomiast w tym dziele ludźmi. Szczególnie zaś właśnie fakt, że posługuje się «nogami biednych i stopami ubogich» dowodzi Jego wielkiej potęgi i mocy.

Trudno nie dopatrzeć się podobieństwa owego upadłego i pokonanego ostatecznie miasta do domu zbudowanego na piasku – z ewangelicznej przypowieści Jezusa. Dom zbudowany na piasku to właśnie wszelkie struktury zła, zbudowane na grzechu, na łamaniu Prawa Bożego. Jak przekonuje nas Boże słowo, to są te struktury, te społeczności ludzkie, które wprost sprzeciwiają się Bogu i Jego świętej woli; a kierują się jedynie własnymi, grzesznymi zasadami – o ile w ogóle o jakichś zasadach można tam mówić, bo zwykle jest to przejściowa moda, albo ludzkie widzimisię.

Tak, bo tylko takie zasady – niech już będzie to określenie – może wprowadzać ktoś, kto nie słucha Bożego słowa i go nie wypełnia, kto nie żyje według niego. Wszyscy zaś ci, którzy swoje życie budują na Jezusie i na Jego słowie, wypełniając świętą wolę Bożą i Bożymi zasadami się kierując – akurat w tym przypadku słowo „zasada” bardzo pasuje – tacy mogą powiedzieć: Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Tacy ludzie z całą pewnością, z całym przekonaniem – i z całą radością – mogą to powiedzieć.

A czy ja mogę tak powiedzieć o swoim życiu? Jeżeli moje życie, moje serce – po prostu: mnie samego – porównać do miasta, to jakie to miasto? Potężne, w którym Bóg sam sprawił mury i przedmurze? Zbudowane na skale, dlatego opierające się wszelkim wiatrom i nawałnicom świata? Czy może to taki domek z kart, pudełko z dykty i tektury, stojący na piasku, a nawet na błocie grzechu?…

Moi Drodzy, nasza częsta obecność na Mszy Świętej, na Roratach, na Rekolekcjach adwentowych; nasze przystępowanie do Spowiedzi i Komunii Świętej wyraźnie pokazuje, że przynajmniej chcemy budować dobrze, na tym najlepszym Fundamencie. Dlatego może ten ostatni obrazek, stworzony tu na nasze potrzeby – ten z budką z dykty i tektury, postawiony na błocie – nas nie dotyczy.

Ale to z pewnością nikt i nic nie zwalnia nas obowiązku ciągłego stawiania sobie pytania – i uczciwego odpowiadania na pytanie – jakim miastem, jakim domem, jest moje życie, moje serce? Czy buduję na Skale, czy na piasku? Czy moje życie i moje serce to miasto potężne, czy jakieś slamsy, budki z kartonów?

Jaki mur je otacza: jednolity i mocny mur Bożego Prawa, który nie dopuszcza do miasta żadnych wrogich potęg, czy pełno w nim dziur, furtek, a nawet bram szerokich, którymi zło wchodzi sobie do woli? Jakie zasady panują w tym moim mieście? Kto tam sprawuje rządy?…

Moi Drodzy, w tym kolejnym dniu Adwentu – jednym z pierwszych, ale do końca naprawdę niedaleko – postawmy sobie te pytania, udzielmy na nie odważnej i szczerej odpowiedzi i… no, cóż… Może trzeba wzmocnić te mury, może trzeba pozaklejać, a wręcz zamurować wszelkie dziury, pozamykać furtki i bramy?… A może trzeba zmienić władcę – i na tronie umieścić wreszcie Jezusa?… Jeżeli trzeba dokonać takich reform i remontów w tym mieście, jakim jest moje serce i moje życie, to właśnie teraz jest na to najlepszy czas. Właśnie teraz. Dzisiaj.

4 komentarze

  • Wczoraj naszym Słowem wiodącym na spotkaniu modlitewnym był fragment Ps 119, 1-8
    „Doskonałość Prawa Bożego
    1 Szczęśliwi, których droga nieskalana,
    którzy postępują według Prawa Pańskiego*.
    2 Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia,
    całym sercem Go szukają*,
    3 którzy nie czynią nieprawości,
    lecz kroczą Jego drogami.
    4 Ty na to dałeś swoje przykazania,
    by pilnie ich przestrzegano.
    5 Oby moje drogi były niezawodne
    w przestrzeganiu Twych ustaw!
    6 Wtedy nie doznam wstydu,
    gdy zważać będę na wszystkie Twe przykazania.
    7 Chcę Ci dziękować szczerym sercem,
    gdy nauczę się wyroków Twej sprawiedliwości.
    8 Przestrzegać będę Twych ustaw:
    nie opuszczaj mnie nigdy! ”
    Dziś czytając Ewangelię widzę, że wczorajsze rozważanie, komentarz księdza i modlitwa w/w Psalmem przygotowywała mnie do dzisiejszego Słowa Bożego.
    Mam pełnić ” wolę mojego Ojca, który jest w Niebie.”
    A jak mam pełnić wolę Ojca?
    Wypełniając; Prawo Boże, przestrzegając ustaw Bożych, słuchając Jego napomnień, wypełniając Boże przykazania. W ten sposób będę człowiekiem roztropnym i moje serce się nie zachwieje w czasie utrapienia, w czasie wichrów, sztormu…

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.