I uczynię ich jednym ludem…

I

Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj mamy pierwszą sobotę miesiąca. W związku z tym Ojciec Dariusz Galant zaprasza Wszystkich do Kodnia, na Mszę Świętą o godzinie 18:00, a następnie – o godzinie 18:45 – na medytację i Różaniec. Wszyscy są zaproszeni! Ale gdyby ktoś już tak naprawdę nie mógł przybyć, to niech włączy Katolickie Radio Podlasie o godzinie 18:45, czyli na drugą część spotkania, która będzie na falach tej Rozgłośni transmitowana. I tak co miesiąc.

A ja zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii, z pomocą słówka, jakim dzieli się z nami dziś Kacper. Jak zwykle – żywiołowe, szczere, przeniknięte głęboką wiarą, radykalne! Kacper zachęca nas, abyśmy – jako ludzie wierzący i przyjaciele Jezusa – byli też Jego świadkami i głosicielami. Myślę, że sam daje tego świetny przykład swoim rozważaniem.

Ale uwierzcie Wszyscy, którzy jeszcze Kacpra nie znacie – a szkoda, bo warto Go poznać – że nie tylko słowami rozważań, ale całą swoją postawą przekonuje On cały świat do tego, jak wielki i wspaniały jest Bóg i jak wielkich rzeczy dokonuje w życiu człowieka.

Zatem, co konkretnie mówi dziś do mnie Pan? Z jakim przesłaniem do mnie się zwraca? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota 5 Tygodnia Wielkiego Postu,

1 kwietnia 2023., 

do czytań: Ez 37,21–28; J 11,45–57

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA EZECHIELA:

Tak mówi Pan Bóg: „Oto wybieram Izraelitów spośród ludzi, do których pociągnęli, i zbieram ich ze wszystkich stron, i prowadzę ich do ich kraju. I uczynię ich jednym ludem w kraju, na górach Izraela, i jeden król będzie nimi wszystkimi rządził, i już nie będą tworzyć dwóch narodów, i już nie będą podzieleni na dwa królestwa.

I już nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami, i wszelkimi odstępstwami. Uwolnię ich od wszystkich ich wiarołomstw, którymi zgrzeszyli, oczyszczę ich i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem.

Sługa mój, Dawid, będzie królem nad nimi i wszyscy oni będą mieć jedynego Pasterza, i żyć będą według moich praw, i moje przykazania zachowywać będą i wypełniać. Będą mieszkali w kraju, który dałem słudze mojemu, Jakubowi, w którym mieszkali wasi przodkowie. Mieszkać w nim będą, oni i synowie, i wnuki ich na zawsze, a mój sługa, Dawid, będzie na zawsze ich władcą.

I zawrę z nimi przymierze pokoju: będzie to wiekuiste przymierze z nimi. Założę ich i rozmnożę, a mój przybytek pośród nich umieszczę na stałe. Mieszkanie moje będzie pośród nich, a Ja będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem. Ludy zaś pogańskie poznają, że Ja jestem Pan, który uświęca Izraela, gdy mój przybytek będzie wśród nich na zawsze”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy, to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił.

Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Najwyższą Radę i rzekli: „Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsca święte i nasz naród”. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: „Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród”.

Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić.

Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.

A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: „Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?”

Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.

A OTO SŁÓWKO KACPRA:

W dzisiejszym słowie Bóg mówi, że chce uczynić jeden lud, pod jednym królem i już nie będzie dwóch narodów oraz że nie będzie już podziału na dwa królestwa. Nie mówimy tutaj o jednym konkretnym narodzie czy osobach o takich samych cechach wyglądu bądź charakteru. Bogu w ogóle chodzi o jeden lud, który Go wyznaje oraz kocha. Dlaczego?

Ponieważ nie chce On nas zbawiać pojedynczo, ale wszystkich, wspólnie – jako jeden lud. To jest właśnie piękne, że nie jesteśmy indywidualistami, którzy muszą sobie – każdy sam i samotnie – zasłużyć czy wymodlić zbawienie. Pan woła wszystkie swoje owce do jednej Owczarni, prowadzonej przez jednego Pasterza – Jezusa.

Często mamy błędne przekonanie – ja również bardzo długo takie miałem – że jeśli zrobię odpowiednią ilość dobrych uczynków i będę się modlił, to generalnie wszystko jest na swoim miejscu i to znaczy, iż jestem dobrym katolikiem. W relacji z Bogiem chodzi o coś zupełnie innego i to zrozumiałem stosunkowo niedawno. Mamy budować swoją relację z Jezusem jak z najlepszym przyjacielem. Mamy Mu powierzać swoje życie, sprawy, codzienność, nasze sukcesy, lęki czy niedoskonałości.

Jezus mówi do mnie poprzez ludzi oraz swoje słowo każdego dnia i jestem przekonany, że On sam powołuje nas do czegoś więcej, niż tylko do budowania z Nim relacji „jeden na jeden” w cichym zakątku naszego domu. On nas powołuje do życia właśnie w Kościele, który jest jednym narodem, jedną owczarnią. Naszym codziennym życiem, naszą postawą wobec bliźnich, mamy pokazywać tę relację z Jezusem, ale nie na pokaz, aby inni zobaczyli, jacy to my jesteśmy pobożni. Chodzi o to, że mamy naszą postawą umacniać w wierze innych i wspierać się wzajemnie ku chwale Królestwa Niebieskiego.

W każdej parafii mamy różne grupy modlitewne czy wspólnoty, które mają na celu pomagać nam wszystkim w drodze ku świętości. Nie tylko przy parafiach są takie wspólnoty, bo najlepszym przykładem jest nasze Duszpasterstwo Akademickie, z Ks. Jackiem na czele. Każdy z nas może dowolnie wybrać miejsce, w którym będzie czuł się kochany, chciany i gdzie przede wszystkim doświadczy obecności Boga.

Ja kiedy tylko mogę, to z ogromną radością i szczęściem wybieram się do Duszpasterstwa Akademickiego na Eucharystię oraz spotkanie z Ks. Jackiem, bo wiem, że jest tu obecny prawdziwy Jezus oraz Matka Boska. Skąd ta pewność? Ponieważ czuć Bożą miłość od każdej napotkanej tam osoby. Nie bójmy się zajść do wspólnoty, poznać nowych ludzi. Tam czeka na nas Bóg prawdziwy, który chce, byśmy byli przy Nim i nieśli Ewangelię innym.

Przypomina mi się jeden fragment z filmu „Planeta Małp”. Lider pokazuje innej małpie patyk i łamiąc go, przekonuje: „Małpy występując pojedynczo są słabe”. Następnie bierze kilkanaście patyków w obie ręce i z ogromnym trudem próbując je złamać, stwierdza: „Małpy w grupie są silne”. Ten fragment pokazuje dobitnie, że w grupie zawsze jest dużo większa siła, niż kiedy ktoś stara się coś zdziałać wyłącznie w pojedynkę.

Dlatego mamy – jako osoby wierzące – nie tylko skupiać się na sobie i naszym zbawieniu, ale również nieść Ewangelię, pomoc oraz wsparcie naszym braciom i siostrom. Mamy być jednym silnym ludem Bożym. Niestety, często rodzi się w nas pewnego rodzaju strach, wstyd, czy zwyczajna niemoc, gdy mamy komuś powiedzieć coś o Bogu. Paraliżuje nas strach przed komentarzami, szyderstwem bądź opinią naszych znajomych czy bliskich.

Zauważmy, że Jezus w każdym dniu robi dla nas tyle niesamowitych rzeczy, tylko my często tego nie dostrzegamy, ponieważ jesteśmy zabiegani, zamartwiamy się problemami, narzekamy na to, czego nie mamy, albo po prostu na to, co nas spotkało. Zadajmy sobie pytanie, ile razy – podejmując jakąś decyzję czy wypowiadając jakieś słowa – zastanawiamy się, co by powiedział na to Jezus, jeśli stałby teraz przy nas. Czy również zachowalibyśmy się bądź wypowiedzieli takie słowa przy Nim?

Pamiętajmy, że Jezus zawsze jest przy nas i widzi każdy nasz gest i słyszy każde nasze słowo. Jezus zachęca nas do naśladowania Jego samego w naszym codziennym życiu oraz byśmy swoim przykładem umacniali innych w wierze. Mamy być dla drugiego człowieka, nieść pomoc, dobre słowo oraz miłość.

Ewangelii czytamy: Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Bóg umarł za wszystkich ludzi, bez wyjątku. Wziął na siebie grzechy każdego człowieka. Grzechy, które już popełniliśmy oraz te, które dopiero popełnimy. Każdy człowiek jest powołany do życia jako pełnoprawny członek ludu Chrystusa. Dlatego tak bardzo czeka On na nas, abyśmy do Niego przyszli i wyznali, że jest naszym Królem.

Jezus czeka również na wszystkie osoby niewierzące bądź będące daleko od Kościoła. Tylko – w tym kontekście – musimy sobie zadać pytanie: Ile razy modliłem się za czyjeś nawrócenie? Jak często próbuję namówić kogoś do zwrócenia się do Boga? Kiedy ostatni raz powiedziałem komuś, że Jezus go – bądź ją – kocha?

Odkąd zacząłem budować swoją bliską relację z Jezusem i codziennie powierzam Mu swoje sprawy, odczuwam ogromną potrzebę dzielenia się z innymi ludźmi Dobrą Nowiną, że Bóg jest, że nas kocha i że na każdego czeka. Musimy pamiętać, że Jezus powołuje nas nie tylko do trwania w bliskości z Nim, ale również do szerzenia Ewangelii dalej. Bóg mówi: I uczynię ich jednym ludem w kraju, na górach Izraela, i jeden król będzie nimi wszystkimi rządził, i już nie będą tworzyć dwóch narodów, i już nie będą podzieleni na dwa królestwa.

Jego życzeniem jest, abyśmy byli wszyscy jednym Ludem – pod Jego panowaniem. Nie bójmy się mówić o Bogu, nie bójmy się mówić o tym, ile wspaniałych rzeczy dla nas robi. Nie przejmujmy się opiniami ludzi, czy ich komentarzami. Jesteśmy wszyscy odpowiedzialni za to, aby przyprowadzić do Jezusa wszystkie Jego owce – tak, aby powstała jedna owczarnia i jeden Pasterz.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.