Kochajmy światło!

K

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ksiądz Przemysław Radomyski, mój Poprzednik w Duszpasterstwie Akademickim, a obecnie – Prefekt siedleckiego Seminarium. Życzę Mu ciągle wzrastającej gorliwości kapłańskiej. Zapewniam o modlitwie!

A ja dzisiaj – w godzinach popołudniowych – zabieram Rodziców i jedziemy do kina „Merkury” w Białej Podlaskiej, na film „Figurant”. Słychać o nim w mediach i nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawy tej produkcji.

Tymczasem zaś – zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Janka, na którego solidność zawsze można liczyć. I na odwagę w świadczeniu o wierze. Dodam tylko, że w najbliższy piątek będziemy mogli Janka usłyszeć w audycji AKADEMICKIE GAUDEAMUS, ale o tym już w piątek. Dzisiaj zaś tytułuję cały wpis bardzo ciekawym wezwaniem, zapisanym przez Janka w ostatnim zdaniu rozważania: „Kochajmy światło”!

A tak w ogóle – to nie macie pojęcia, jaki to komfort psychiczny, kiedy swobodnie można zamieścić słówko na blogu. Jak to się docenia coś, co się ma na co dzień – kiedy tylko na chwilę tego zabraknie! Raz jeszcze wielkie dzięki Moderatorowi naszego bloga, Krzysztofowi Fabisiakowi, za ogromną pracę, podjętą i wykonaną w swoim wolnym czasie, aby nam pomóc. Naprawdę, słowa wielkiej wdzięczności!

Zatem, co konkretnie mówi dziś do mnie Pan? Duchu Święty – podpowiedz…

Na radosne i owocne przeżywanie Dnia Pańskiego – niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 30 Tygodnia zwykłego, rok I,

30 października 2023., 

do czytań: Rz 8,12–17; Łk 13,10–17

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:

Jesteśmy, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy ducha uśmiercać będziecie popędy ciała, będziecie żyli.

Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: „Abba, Ojcze”.

Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy, by też wspólnie mieć udział w chwale.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.

Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: „Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy”. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.

Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: „Jest sześć dni, w które należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu”.

Pan mu odpowiedział: „Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?”

Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

Jesteśmy, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha zadawać będziecie śmierć popędom ciała – będziecie żyli. 

Gdy przeczytałem to czytanie, to byłem w szoku, jak idealnie ten fragment pasuje do zbliżającej się wielkimi krokami Uroczystości Wszystkich Świętych. Nieraz, jak jestem na cmentarzu i myślę sobie o tej Uroczystości, to przypomina mi się wielkie i ogólne sprzątanie na cmentarzu, wiele kolorowych chryzantem, a przede wszystkim – to światło w nocy, które dają tak bardzo liczne znicze, zapalone i postawione na grobach naszych bliskich! Naprawdę, to wygląda cudownie!

Zobaczmy, moi Drodzy, jak wielkie znaczenie odgrywa światło w naszej wierze. Rok liturgiczny zaczynamy Adwentem. Wtedy w kościele są odprawiane Msze roratnie, na które przynosimy zapalone lampiony. Później, obchodzimy Uroczystość Narodzenia Pańskiego. Też na stole zapalamy wigilijną świecę, oraz w naszym domu świeci swoim światłem – zazwyczaj kolorowym – strojna choinka.

Następnie obchodzimy święto Ofiarowania Pańskiego, kiedy przynosimy do kościoła gromnice i ją zapalamy. Później światło towarzyszy nam w Wigilii Paschalnej, kiedy palimy cierń, zapalamy świece chrzcielne, byśmy mogli odnowić nasze przyrzeczenia chrzcielne. Następnie świece – a bardziej znicze – towarzyszą nam w Uroczystość Wszystkich Świętych, oraz w Dzień Zaduszny. Światło świec również towarzyszy nam zawsze podczas Mszy Świętej, czy podczas nabożeństw lub procesji.

To nam właśnie pokazuje, jak ważne w naszej wierze jest światło! W końcu światło symbolizuje życie, mądrość, wieczność, Chwałę Boga, Chrystusa, zwycięstwo nad złem.

Pamiętam jak dziś jedno kazanie księdza Jacka, w którym przytoczył pewien przykład rozmowy małego dziecka z rodzicem w kościele. Otóż, „do kościoła wszedł mały chłopiec z mamą. W półmroku dziecko przyglądało się kolorowym witrażom. – Mamo, kto to jest? – zapytał chłopiec pokazując palcem na witraż. – To święty – odpowiedziała mama. Kilka dni później, gdy na religii siostra zapytała: „Kto to jest święty?”, chłopiec miał już odpowiedź: „Święty to człowiek, przez którego świeci światło”.

Właśnie, można powiedzieć, że święty to człowiek, przez którego przechodzi Chrystus! To jest istota świętości! Abyśmy szli przez życie z Bogiem i dawali to żywe światło Chrystusa innym!

Możemy jednak postawić pytanie, jak w praktyce dawać przed ludźmi owo świadectwo o Bogu? Z pomocą przychodzi nam dzisiejsza Ewangelia: Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Położył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.

Jezus mówi nam w tej Ewangelii, żebyśmy byli odważni! On wiedział, że nie powinno się zbyt wiele robić w szabat. Nie powinno się leczyć, ani pracować. Nic! Lecz Jezus mówi nam ODWAGI! To życie – samo w sobie – jest nic nie warte! Lecz dopiero tamto jest warte! Bo cóż może być piękniejszego, niż świętość?! Cóż może być piękniejszego, niż życie wieczne z Chrystusem, Bogiem, Maryją i z innymi świętymi?!

Dążmy zatem do świętości! Dążmy do zbawienia! Bądźmy tym światłem dla innych – i kochajmy światło!

7 komentarzy

  • Dzięki Bogu i podziękowania dla moderatora bloga za jego wznowienie. Bo już się bałam, że bloga z Rosji nie da się teraz czytać z powodu sankcji politycznych.

    Ksiądz Jacek, nie znam twojego e-maila, więc wymyśliłem inny sposób wysłania Ci graffiti z Imieniem Maryi. Przez naszego wspólnego znajomego z Surgut:) księdza Marka. Wyślę mu e-mail; a on prześle Ci. Musimy tylko ostrzec go, że zamierzamy to zrobić. Co o tym sądzicie?

  • FIGURANT… Niech zgadnę! – Film o panu prezydencie Republiki San Escobar? Ksywa partyjna – El Boligrafo?

    • Błąd! Film o brutalnym inwigilowaniu Biskupa Wojtyły przez ubeckich aparatczyków, którzy na pewno nie zostali za to rozliczeni, tylko teraz jeszcze cieszą się przywilejami i profitami w wolnej Polsce. Paradoks to – czy nie paradoks?
      Dokładniej o filmie wypowiem się po jego obejrzeniu.
      Pozdrawiam serdecznie!
      xJ

  • Do tych wszystkich wydarzeń liturgicznych i nie tylko, związanych ze światłem wymienię jeszcze świecę chrzcielną i gromnicę w ręku umierającej osoby, która symbolizuje Światło Chrystusa i ma być Światłem w kroczenie z Jezusem przez życie i ku życiu wiecznemu.

    Ilekroć słyszę, czytam ten fragment Ewangelii „Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: „Jest sześć dni, w które należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu”, to ja nie widzę pracy Jezusa ani kobiety, słyszę, że nauczał, rozmawiał, modlił się… i po to był chyba szabat ?

    • Mnie natomiast zawsze dziwi cynizm owego przełożonego. Oto widzi ewidentny cud, dokonujący się na jego oczach, a mówi: przychodźcie się leczyć kiedy indziej… Jak bardzo człowiek może się wewnętrznie zblokować i uodpornić na Boże znaki!
      xJ

        • Z dzisiejszego Czytania „Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. ” i ” Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.” dodaję do powyższej wypowiedzi, że ten Człowiek, przełożony synagogi – nie miłował bliźniego, nie chciał Jego dobra a więc nawet Prawo, źle interpretował.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.