On dodaje mocy!

O

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Patrząc na to, co obecnie dzieje się w naszej Ojczyźnie, można odnieść wrażenie, że cierpienie, a nawet ofiara życia, złożona przez Wszystkich więzionych, bitych i prześladowanych za wolność Polski – poszły na marne! Bo my nadal nie umiemy żyć w wolności – jakbyśmy koniecznie potrzebowali wrogów i prześladowców, którzy by nam „pomogli” znowu się zjednoczyć… A tyle mówił nam o tym Jan Paweł II, całe też swoje życie i posługę poświęcił temu Prymas Wyszyński. Obyśmy kiedyś naprawdę nie żałowali tego, w jaki sposób podchodzimy do tych tak ważnych spraw… Módlmy się za Polskę i Polaków!

A jeżeli jesteśmy w temacie rozpasanego nadużywania wolności, to widzimy to – niestety – także na naszym forum we wpisach pewnego Czytelnika, który podpisuje się najróżniejszym nickami, ale adres internetowy, z którego pisze, jest zwykle ten sam, albo bardzo podobny (akurat w to mam wgląd). Do tej pory jakoś to znosiłem, bo bardzo bym chciał, aby nasze forum było przestrzenią do wypowiadania różnych opinii, także krytycznych. Dlatego nawet, jeśli te wypowiedzi były „na krawędzi”, to jeszcze je pozostawiałem, komentując to odpowiednio. Kilka razy, kiedy ta granica była przekraczana, to wpisy usuwałem.

I właśnie ponieważ ta granica została ponownie przekroczona i Osoby, które przez tegoż Człowieka są obrażane, zgłaszają do mnie swój sprzeciw, przeto postanawiam, że od dzisiaj wszystkie wpisy tegoż Osobnika będą usuwane! Wszystkie – co do jednego i bez względu na treść! Nawet, jeżeli będzie to hymn pochwalny na naszą cześć! Limit mojej – i, jak widać, nie tylko mojej – cierpliwości definitywnie się wyczerpał i dlatego mówię: dość! To byłoby na tyle!

Stąd też prośba do tegoż Człowieka: nie pisz już do nas więcej! Znajdź sobie jakieś inne forum, gdzie będą Cię znosili. Także zapewne – do czasu. U nas Twoja „twórczość” i tak za długo znajdowała przestrzeń do publikacji. Ale na tym koniec. Zatem – żegnam!

A u nas dzisiaj – mnóstwo drobnych zajęć, związanych z przygotowaniem do Świąt. Przygotowujemy się do nich na Uczelni, w naszym Duszpasterstwie Akademickim, także w naszych Rodzinach… W związku z wieloma drobnymi zajęciami i spotkaniami, zawieszam dyżury na Uczelni, jestem natomiast do dyspozycji Wszystkich, którzy chcieliby się spotkać. Jutro natomiast, po południu, planuję wyjazd do Szklarskiej Poręby, gdzie od piątku do niedzieli będę prowadził Rekolekcje adwentowe.

O 16:00 natomiast dzisiaj – Spowiedź Osób Niesłyszących, za którą to posługę dziękuję Księdzu Jackowi Nazarukowi, Proboszczowi i Dziekanowi w Parczewie, Kapłanowi znającemu język migowy. Potem: Msza Święta w intencji tej Społeczności.

A o 19:00 – Msza Święta w intencji Środowiska Akademickiego, Duszpasterstwa Akademickiego i Młodzieży w Kościele, a po niej: adoracja Najświętszego Sakramentu w ciszy do godziny 21:00. Jakby co, to zapraszam.

Teraz zaś zapraszam już do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Kacpra, zamiast ostatniej soboty. Jutro też będzie słówko Kacpra – zamiast najbliższej soboty. Bardzo dziękuję za dyspozycyjność, otwarte serce i pomoc, a w samej treści rozważań: odwagę świadectwa i czytelność przekazu!

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo osobistym przesłaniem zwraca się konkretnie właśnie do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Środa 2 Tygodnia Adwentu,

Wspomnienie Św. Łucji, Dziewicy i Męczennicy,

13 grudnia 2023.,

do czytań: Iz 40,25–31; Mt 11,28–30

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Z kimże byście mogli Mnie porównać,

tak, żeby Mi dorównał?” – mówi Święty.

Podnieście oczy w górę i patrzcie:

Kto stworzył te gwiazdy?

Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko,

wszystkie je woła po imieniu.

Spod takiej potęgi i olbrzymiej siły

nikt się nie uchyli.

Czemu mówisz, Jakubie,

i ty, Izraelu, powtarzasz:

Zakryta jest moja droga przed Panem

i prawo me przed Bogiem przeoczone?”

Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał?

Pan to Bóg wieczny,

Stwórca krańców ziemi.

On się nie męczy ani nie nuży,

Jego mądrość jest niezgłębiona.

On dodaje mocy zmęczonemu

i pomnaża siły omdlałego.

Chłopcy się męczą i nużą,

chwieją się słabnąc młodzieńcy;

lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły,

otrzymują skrzydła jak orły;

biegną bez zmęczenia,

bez znużenia idą.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.

A OTO SŁÓWKO KACPRA:

Dzisiejsze pierwsze czytanie oraz Ewangelia skupiają się na zapewnieniu przez Boga, że nie jest obojętny na trudności i problemy człowieka. Na początku fragmentu z księgi Izajasza Bóg ukazuje, że cały świat, który stworzył, jest pod Jego panowaniem. Pan pyta, czy jest ktokolwiek lub cokolwiek, z kim można porównać Boga oraz Jego potęgę?

Myślę, że każdy odpowie, że nie. Potęga Boga jest nieograniczona i nieskończona, ponieważ On swoim słowem stworzył wszystko, co nas otacza. Swoim słowem również stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Bóg całym sobą przenika wszelkie stworzenie.

I o ile słowa z Księgi Izajasza kierowane są do narodu wybranego, który zanosił swoje modlitwy i żale, będąc w niewoli babilońskiej, tak myślę, że często każdy z nas zadaje sobie pytanie – czy Bóg rzeczywiście słyszy i reaguje na nasze wołanie o pomoc.

Z racji małej zamiany terminów pisania komentarza do Słowa, natrafiam na fragmenty, które tak bardzo mocno odnoszą się do mojej obecnej sytuacji życiowej. Zupełnie, jakbym miał poprzez swój komentarz odpowiedzieć sobie i Bogu na pytanie, czy ja Mu tak naprawdę ufam, że dodaje mi sił i wysłuchuje mojego wołania.

Nie dalej, jak wczoraj – jadąc samochodem – modliłem się do Boga i pytałem Go o wiele rzeczy, których zupełnie nie rozumiem. Jednym z takich tematów jest kwestia mojego zdrowia i samopoczucia. W ostatnim czasie doskwiera mi sporo problemów zdrowotnych i mimo mojej modlitwy i zaufania Bogu – niewiele się zmienia na plus. Stając przed Bogiem w modlitwie zacząłem pytać, czy w ogóle słyszy moją modlitwę i czy faktycznie chce mi pomóc.

Jestem bowiem stu procentach przekonany, że Bóg nie zsyła na nas chorób, złego samopoczucia i wiem na pewno, że chce naszego zdrowia, szczęścia i na pewno wysłuchuje wszystkich naszych próśb – sam tak zresztą powiedział. Przychodzą jednak w naszym życiu takie momenty, gdy tak po ludzku opadamy z sił, gdy zdaje się, że nic nam nie pomaga. Wtedy pojawia się w naszych głowach pytanie, a może wątpliwość, czy Bóg nas słyszy i czy naprawdę chce nam pomóc.

Odpowiedź jest zawarta w dzisiejszych czytaniach. Izajasz mówi, że:

On dodaje mocy zmęczonemu

i pomnaża siły omdlałego.

Chłopcy się męczą i nużą,

chwieją się słabnąc młodzieńcy;

lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły,

otrzymują skrzydła jak orły;

biegną bez zmęczenia,

bez znużenia idą.

Nie ma innej drogi, niż zaufanie Bożym słowom. Jeśli będziemy skupiali się na okolicznościach, które są w koło nas, to bardzo łatwo odejdziemy od Boga. W sytuacjach, gdy jest nam trudno i źle – tym bardziej powinniśmy z wiarą zanosić do Boga modlitwę i dziękować za to, że nam pomaga i nas wysłuchuje.

Jezus w dzisiejszej Ewangelii również zapewnia nas o tym, że jeśli tylko przyjdziemy do Niego w trudnościach, to On nam w nich pomoże. Nie jest nigdzie powiedziane, że one automatycznie od razu się zakończą, jak tylko oddamy je Jezusowi, ale mamy zapewnienie, że On nam da potrzebną siłę do przezwyciężenia wszelkich trudności.

Dlatego warto każdą trudność czy zmartwienie ofiarować Jezusowi. Bóg jest wszechmocny i chce dla każdego z nas wszystkiego, co najlepsze. Często my sami – myśląc bardzo po ludzku – chcemy mieć pewne rzeczy tu i teraz. Zaufanie polega na tym, że oddając wszelkie nasze sprawy Bogu, mamy pewność, że On nam pomoże, jak nikt inny – nawet, jeśli na pierwszy rzut oka tego nie widać.

Mimo, że samemu jest mi czasami trudno tak bezgranicznie zaufać, to wierzę w to, co Wam przekazuję i nawet, jeśli czegoś nie rozumiem, to wiem, że jestem w najlepszych możliwych rękach.

Dzisiejsze fragmenty są pewnego rodzaju wezwaniem do odpowiedzi na pytanie: Czy ufam Bogu i czy mam tę pewność, że zawsze wysłuchuje moich modlitw? Gdy sam zadaję sobie te pytanie – odpowiedź brzmi: ufam! W sytuacjach, gdy będzie nam trudno i źle, przypomnijmy sobie słowa Izajasza: Lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły… , oraz słowa Jezusa: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.

Bóg nigdy sam sobie nie zaprzecza, a Jego słowo jest wieczne. Skoro tak powiedział, to tak po prostu jest. Miejmy tę ufność i niezachwianą wiarę w Boże Słowo!

6 komentarzy

  • „Módlmy się za Polskę i Polaków!” – słowami św. Jana Pawła II:
    „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi… Tej ziemi!”
    Smutna rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce (niestety smutnych rocznic wynikających z naszej historii jest aż nadto), ale obecna sytuacja na świecie, związana z próbą geopolitycznych zmian, również, a może przede wszystkim wymaga intensywnych modlitw o poskromienie zła.

    • – Matko Narodów, dziękujemy Ci za te nieoczekiwane zmiany, które przywróciły wiarę w przyszłość narodom, które zbyt długo pozostają w ucisku i upokorzeniu.
      – Dziękujemy Ci, Najświętsza Maryjo Fatimska.

      – Maryjo, bądź towarzyszką podróży narodów, które niedawno zyskały przestrzeń wolności i teraz budują swoją przyszłość.
      – Bądź naszą towarzyszką podróży.

      – Narody w nowej sytuacji zagrożone widmem nowej wojny.
      – Opiekuj Się, Maryjo!
      (Litania Matki Bożej Fatimskiej, zgodnie z aktem poświęcenia św. Papieża Jana Pawła II w Fatimie w 1991 r.)

      Wczoraj przed pójściem spać modliłem się „Zdrowaś Maryjo” w intencji zrozumienia i uzdrowienia psychiki tego Czytelnika pod różnymi pseudonimami, który pisze „na krawędzi”.

  • Wierzę i wiem że Bóg jest przy nas cały czas i wysłuchuje nasze prośby.
    Doświadczam tego osobiście. Zawsze przed wyjazdem coś szwankuje
    w autach. Tak było w sierpniu kiedy miałam wyjechać za Jelenią Górę, tak
    też było z autem córki i syna, którzy wyjeżdżają jutro i w sobotę.
    Po prostu to tylko kuna przegryzła przewody, ale to trzeba sprawdzić w warsztacie
    jeśli nie wiadomo dlaczego wyświetlają się różne kontrolki. Wiadomo są terminy
    bo w warsztatach na brak pracy nie narzekają.
    Bóg wysłuchał naszych modlitw i próśb i wszystko zrobione beż kolejki.
    Dzięki Ci Boże.
    Na rekolekcjach usłyszeliśmy to co Ty piszesz, że trzeba słuchać co Bóg do nas mówi
    a nie tylko do Niego mówić bo to monolog a nie rozmowa z Bogiem.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia a już Bóg dopełni reszty w odpowiednim czasie.
    Dzięki za komentarze.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.