Rekolekcje w Szklarskiej – 1

R

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Tomasz Szeląg, za moich czasów – Lektor z Celestynowa. Życzę Mu wszelkich Bożych darów. I zapewniam o modlitwie!

A ja pozdrawiam Was serdecznie ze Szklarskiej Poręby, dokąd dotarłem wczoraj, przed północą. Ku mojemu zaskoczeniu, Ksiądz Proboszcz Bogusław Sawaryn i Ksiądz Wikariusz Arkadiusz Śliwiński czekali na mnie z kolacją, wszystko więc zaczęliśmy od dobrej rozmowy. A dzisiaj także już było pierwsze spotkanie – przy śniadaniu i kawie. Rekolekcyjne spotkanie zaś będzie wieczorem, w kościele.

Przepraszam za późne zamieszczenie słówka, ale musiałem się rozpatrzeć w nowym miejscu. Chociaż bowiem od tylu lat przyjeżdżam do Szklarskiej, to jednak pierwszy raz mieszkam na plebanii. Mam do dyspozycji naprawdę świetny pokój – dobre miejsce do pracy i do odpoczynku. Pozdrawiam Was raz jeszcze i zapewniam o pamięci w modlitwie!

Zapraszam Was jednocześnie na audycję kodeńską:

https://podlasie24.pl/kosciol/audycja-tys-nasza-krolowa-na-antenie-krp-zapowiedz-20231214150310

Poprowadzi ją Ojciec Mariusz Bosek, ja zaś będę się wsłuchiwał przez internet. Audycja rozpocznie się o godz. 21:40 i potrwa do 23:00. Zachęcam do słuchania, oraz do łączności z Uczestnikami – telefonicznej, mailowej, smsowej. Telefon do studia – do wejścia na żywo: 25 / 644 65 55; sms do Radia: 509 056 590. Można słuchać także w internecie, na stronie: radiopodlasie.pl, lub odsłuchać audycji później, w «Archiwum dźwięków».

A oto link do poprzedniej audycji na ten temat:

http://archiwum.radiopodlasie.pl/NEW/2023/11/10/jak-wyglada-zycie-od-kuchni-w-sanktuarium-maryjnym-w-kodniu/

I jeszcze jedna, smutna po ludzku wiadomość: wczoraj odszedł do wieczności nasz Profesor z Seminarium – znany pewnie wielu Osobom były Duszpasterz Środowisk Twórczych, Ksiądz Wiesław Niewęgłowski:

https://siedlce.podlasie24.pl/kosciol/zmarl-ks-pral-wieslaw-aleksander-nieweglowski-wieloletni-duszpasterz-srodowisk-tworczych-20231214164104

Niech odpoczywa w pokoju!

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim konkretnym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

REKOLEKCJE ADWENTOWE – 1,

Piątek 2 Tygodnia Adwentu,

15 grudnia 2023., 

do czytań: Iz 48,17–19; Mt 11,16–19

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Tak mówi Pan, twój Odkupiciel,

Święty Izraela:

Jam jest Pan, twój Bóg,

pouczający cię w tym, co pożyteczne,

kierujący tobą na drodze, którą kroczysz.

O, gdybyś zważał na me przykazania,

stałby się twój pokój jak rzeka,

a sprawiedliwość twoja jak morskie fale.

Twoje potomstwo byłoby jak piasek,

i jak jego ziarnka twoje latorośle.

Nigdy by nie usunięto ani wymazano

twego imienia sprzed mego oblicza!”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do tłumów: „Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest ono do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: «Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili». Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: «Zły duch go opętał». Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: «Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny”.

Z wielką wdzięcznością Bogu za dar tego czasu i dar tego spotkania witam Was, moi Drodzy, u progu Świętych Rekolekcji Adwentowych, które dziś rozpoczynamy. Jestem bardzo wdzięczny Bogu za to, że pozwolił mi tu dzisiaj być, aby wraz z Wami ten dobry, święty i – co daj Boże! – owocny czas przeżyć. Cieszę się bardzo z tej możliwości, bo przecież tutaj, do Szklarskiej Poręby, do Waszej Parafii, przyjeżdżam od dwudziestu pięciu lat, a więc od początku swego kapłaństwa.

A więc także – od początku posługi wśród Was naszego (celowo i świadomie mówię: „naszego”) drogiego Proboszcza, Księdza Kanonika Bogusława Sawaryna. Nawet nieraz pozwalam sobie na takie spostrzeżenie, że tak naprawdę to obaj razem przyszliśmy do Szklarskiej, bo Ksiądz Proboszcz zaczął tu posługę właśnie jako Proboszcz, a ja zacząłem tu przyjeżdżać jako ksiądz, którym wówczas zacząłem być, ale jakoś tak wyszło, że „przypadkiem” przyjechałem tu z jedną z Klas, ze Szkoły, w której uczyłem – i tak już zostało.

Zaczęła się ta przygoda ze Szklarską Porębą od Państwa Stobińskich, potem byli to Państwo Orłowscy i Państwo Marczewscy, a teraz zawracam głowę Państwo Drzyzgom, z pobliskiej ulicy Odrodzenia. Przybywam tu co roku – a nawet kilka razy w roku – i już nawet nie jestem w stanie policzyć, ilu to młodych ludzi, przez te wszystkie lata, razem ze mną tu przybyło. Zresztą, nie tylko ludzi młodych, bo również… młodych duchem, chociaż wiekowo nieco starszych.

I za każdym razem Ksiądz Proboszcz wita nas tu z otwartym sercem, zapraszając do ołtarza, a na plebanii – zapraszając na kawę. I na dobre rozmowy, ciągnące się nieraz godzinami! Ogromnie się cieszę, że w posłudze duszpasterskiej tak świetnie wspiera Go Ksiądz Arkadiusz Śliwiński, któremu także bardzo dziękuję za wiele życzliwości, której zarówno ja sam, jak i moja Młodzież, z Jego strony zaznaliśmy. Pozdrawiam serdecznie obu Księży, a Księdzu Proboszczowi już dzisiaj dziękuję za zaproszenie.

Witam i pozdrawiam Was wszystkich, moi Drodzy, a tak szczególnie – Osoby, które znam osobiście. Wszystkich bardzo serdecznie zapraszam do przeżycia tego czasu łaski, jakim są Rekolekcje.

Moi Drodzy! Dobrze, że tu dzisiaj jesteście! Na pewno, nie jest Wam łatwo, jesteście zmęczeni pracą, a i pogoda taka sobie, natomiast Rekolekcje to jest czas naprawdę mocnego promieniowania łaski Bożej i Bożej mądrości. I nie dlatego, że oto przyjechał do Parafii jakiś wielce uczony Rekolekcjonista (zapewniam, że nie mówię tu o sobie!), który teraz dopiero pouczy Parafian, co i jak mają robić, jak postępować, jak się zachowywać, żeby dobrze wypaść w oczach Bożych. Nie, to nie tak!

Rekolekcje to nie jest sprawa księżowskiego „gadania”, ale to sprawa naszej duchowej pracy, którą podejmujemy przez te trzy dni, aby zbliżyć się do Boga. Podejmujemy ją wszyscy, a więc także my, Księża. I Pan w tym czasie, w którym my przychodzimy do Niego, udziela nam mnóstwa swoich darów: daje nam dużo swojego Słowa, daje nam swoje Ciało i Krew w Eucharystii, daje nam łaskę przebaczenia w Sakramencie Pokuty i Pojednania (u nas dzień Spowiedzi będzie jutro), a także: daje nam natchnienia i dobre myśli, jak mamy żyć, aby się Jemu podobać i ostatecznie dojść do wiecznego szczęścia w Jego Domu.

Rekolekcje zatem to naprawdę ważny i dobry czas! Czas naszej wspólnej, duchowej pracy. Żeby jednak tę pracę ukierunkować, będziemy się wsłuchiwali w Boże słowo dokładnie tych dni, które są nam dane, a więc dzisiaj, jutro i pojutrze. Żadnego specjalnego Słowa nie dobieramy, tylko wsłuchujemy się w to, co Pan w tych dniach do nas mówi. Bo skoro tak wyszło, że te Rekolekcje wypadły w te dni, to ma to jednak naprawdę ważne znaczenie: a chociażby takie, że takie właśnie, a nie inne Słowo, jest nam dane. I to nad tym Słowem mamy się pochylać.

Żeby zaś te nasze refleksje nie były mówieniem o wszystkim naraz, dlatego dobrze byłoby wybrać jakąś główną myśl, jakieś hasło Rekolekcji, którego będziemy się trzymać przez te dni. I proponuję, aby takim hasłem całych Rekolekcji były słowa z dzisiejszego pierwszego czytania, z Proroctwa Izajasza: O, GDYBYŚ ZWAŻAŁ NA ME PRZYKAZANIA… To będzie główne hasło naszych Rekolekcji, natomiast w poszczególne dni zastanowimy się nad tym, że Boże przykazania należy poznać (o tym będzie dzisiaj); że te przykazania trzeba przyjąć sercem (o tym jutro); a wreszcie: że te przykazania należy wypełnić, o czym powiemy sobie w niedzielę. A wszystkie nasze refleksje będą zmierzały w tym kierunku, aby to życzenie, to westchnienie Boga: O, GDYBYŚ ZWAŻAŁ NA ME PRZYKAZANIA… – w naszym życiu mogło się zrealizować.

Tak zatem dzisiaj mówimy o tym, że przykazania Boże należy poznać. Należy w ogóle poznać wolę Bożą, naukę Bożą, przybliżyć sobie Boże spojrzenie na świat, poznać zdanie Boga na wszystko, co się dzieje wokół nas. Jak tego jednak dokonać?

Oto w pierwszym dzisiejszym czytaniu słyszymy wspomniane tu słowa, w szerszym kontekście. Bóg mówi: Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię w tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. Widzimy zatem, po co Bóg objawia swoją wolę: chce, by człowiek szedł Jego drogą i by w swoim życiu robił to, co pożyteczne. A dalej słyszymy: O, gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo byłoby jak piasek, i jak jego ziarnka twoje latorośle. Nigdy by nie usunięto ani wymazano twego imienia sprzed mego oblicza!

W tych z kolei zdaniach przebija owa ważna prawda, że poznanie Bożej woli i Bożych przykazań pozwoli w ogóle na „poustawianie” wszystkich spraw człowieka we właściwym porządku. Zatem, tu nie chodzi tylko o to, żeby poznać te przykazania dla samego poznania, ani po to, aby w ten sposób zadowolić Boga – chociaż, oczywiście, w ten sposób na pewno się Go zadowoli. Ale tu chodzi o dobro samego człowieka. Poznanie i przestrzeganie Bożych przykazań to recepta – dodajmy: jedyna recepta! – na udane, szczęśliwe i sensowne życie.

Inaczej bowiem, może się okazać, że człowiek podchodzi do swego życia jak owe rozkapryszone dzieci, o których Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii tak: Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest ono do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: «Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili». Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: «Zły duch go opętał». Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: «Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny.

Moi Drodzy, szczególnie to ostatnie zdanie daje do myślenia. Bo jasno wyraża tę prawdę, że człowiekowi kapryśnemu nigdy się nie dogodzi. Ale prawdziwa mądrość, płynąca od Pana, jest niezależna od ludzkich kaprysów. I nie chwilowe, zmienne zachcianki ludzkie ją określają, ale to sam Bóg określa – w swojej nieskończonej mądrości – co jest dobre, a co jest złe. On – i tylko On. I nikt inny.

Dlatego tak ważnym jest, aby starać się poznać Bożą wolę, poznać Jego naukę, Jego pogląd na to wszystko, co dzieje się w świecie. Jak można to poznać?

Chociażby powtarzając w pacierzu dobrze nam znane formuły: Dziesięć przykazań Bożych, pięć przykazań kościelnych, a nade wszystko: dwa przykazania miłości. Ale też i inne formuły, jak główne prawdy wiary, czy siedem Sakramentów, czy siedem grzechów głównych, czy inne… Niektórzy pytają: po co to „klepać” w pacierzu takie suche formułki? Czy nie lepiej się pomodlić chociażby swoimi słowami?

Jak najbardziej, modlić się można na różne sposoby: i powtarzając owe formułki, i mówiąc do Pana swoimi słowami, i czytając Pismo Święte, i trwając w milczeniu przed Panem… Jak najbardziej, warto urozmaicać formy i sposoby modlitwy. Natomiast – jeśli już mowa o owych formułkach – to powiedzmy sobie jasno, że nie chodzi tu o żadne suche formułki. Owszem, to tak może wyglądać, że powtarzamy – czy, jak kto woli, „klepiemy” – suche formułki.

Natomiast – po pierwsze – to od nas samych zależy, czy będziemy te formuły wypowiadać z namysłem, świadomie i w skupieniu, czy będziemy je rzeczywiście bezmyślnie klepać; a po drugie: w tych formułach zawarta jest, jak w pigułce, cała nauka naszej wiary. Dlatego powtarzając owe słowa świadomie i w skupieniu, my sobie po prostu przypominamy i na nowo uświadamiamy, w kogo i w co my wierzymy, jakie reguły powinny kierować naszym życiem, jak powinniśmy układać nasze relacje z Bogiem i z drugim człowiekiem.

I – właśnie – jaka jest wola Boża odnośnie do naszego życia, odnośnie do naszej codzienności i do tej całej obecnej rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Zbyt często, niestety, nie sięgamy po Pismo Święte – chociaż, oczywiście, warto – dlatego już te pacierzowe formuły pozwalają nam każdego dnia przypomnieć sobie, jaka jest wola Boża względem nas, względem naszego życia – i jaką drogę wskazuje nam Pan, byśmy szli Jego drogami i byli po prostu szczęśliwi. I każdego dnia tą drogą podążać.

Zatem, to jest ten pierwszy i chyba najprostszy sposób poznawania Bożych przykazań, bo znamy go już od dziecka – tak, jak znamy i powtarzamy pacierz. Ale są też inne sposoby. Możemy czytać Pismo Święte! Tam na wyciągnięcie ręki mamy Boże słowo do swojej pełnej dyspozycji. Obyśmy tylko chcieli tam zaglądać! Wiemy, że różnie z tym bywa… Możemy też czytać katolicką prasę i dobre książki, podejmujące tę tematykę. Wiemy, że tutaj jest coraz większy wybór. Tylko problem ten sam, co poprzednio: obyśmy chcieli po to sięgnąć.

Możemy oglądać w telewizji lub słuchać w radiu dobrych audycji, które tę tematykę podejmują. Jest ich naprawdę niemało – także w telewizji publicznej (póki co…) można co i raz na coś ciekawego pod tym względem natrafić… Ale mamy telewizję nastawioną zasadniczo na tematykę religijną, mamy też wiele – większych, czy mniejszych – rozgłośni radiowych. Wiele dobrych materiałów znajdziemy również w internecie.

I nie chodzi w tym wszystkim o to, abyśmy szukali tylko materiałów ściśle religijnych. Nie, także każdy film czy reportaż, podejmujący w mądry sposób tematykę życiową, tematykę moralną; podejmujący w mądry sposób ludzkie sprawy – to jest właśnie to, czego szukamy i o co pytamy. Bo w ten sposób coraz bardziej poznajemy Bożą wolę, Boże spojrzenie na te nasze powszednie sprawy… Zresztą, na wszystkie nasze sprawy.

Podobnie, jak i w rozmowie na te tematy. O ile takie rozmowy prowadzimy, bo z tym chyba też jest różnie… I to nawet w rodzinach głęboko wierzących, i to nawet przy okazji spotkań świątecznych – jakże mało jest tematyki, dotyczącej spraw związanych z Panem Bogiem i życiem po Bożemu. I nie chodzi tu o to, byśmy siedząc przy świątecznym stole, wygłaszali sobie nawzajem kazania, albo pouczające katechezy. Ale chodzi o to, żebyśmy nie uciekali przed ważnymi, a wręcz najważniejszymi tematami i sprawami: takimi, które dotyczą naszego życia, naszego postępowania, naszego sposobu myślenia, mówienia i działania, naszych międzyludzkich relacji…

Właśnie, ile w tym wszystkim jest miejsca dla Boga? I jak w ogóle odnieść te codzienne sprawy do Boga? Jak żyć, żeby podobać się Bogu, a tym samym: aby swoje życie czynić mądrym i sensownym. Bo Boża wola – jeszcze raz to powiedzmy z całą mocą – jest ukierunkowana na nasze prawdziwe dobro, a nie na to, by nam pokazać, kto tu rządzi i kogo mamy się bać.

Dlatego nie żałujmy czasu na takie rozmowy – czy to w gronie Rodziny, czy wśród Znajomych lub Współpracowników, czy wreszcie także: ze swoimi Duszpasterzami. I to nie tylko przy okazji Spowiedzi. Uczyńmy wszystko, co w naszej mocy, aby poznać – i ciągle poznawać coraz bardziej – Boże przykazania.

Temu również niech służą te Rekolekcje, które – jeszcze raz to podkreślmy sobie – nie polegają jedynie na przemawianiu księdza, ale naszej współpracy. A jednym z wymiarów tej współpracy jest nasza wzajemna modlitwa za siebie – i za te rekolekcje. I teraz właśnie chciałbym do tej modlitwy zaprosić, co będzie pierwszą częścią pracy domowej z dzisiejszego dnia.

Otóż, bardzo proszę, abyśmy wszyscy intencje tych Rekolekcji dołączyli do naszych codziennych modlitw – tych, które zwyczajowo, codziennie odmawiamy. Bo przecież wiemy doskonale, że każdy z nas ma wypracowany jakiś swój własny styl modlitwy, jakiś swój osobisty sposób kontaktowania się z Bogiem – i ten styl jest najlepszy. To znaczy: najlepszy dla mnie. Bo jest mój.

On wcale nie musi odpowiadać mojemu sąsiadowi, mojemu znajomemu – on będzie miał swój styl, który dla niego będzie najlepszy. Bo będzie jego. Tak, Bóg z każdym z nas układa osobiste relacje. I właśnie w te relacje zechciejmy wpisać intencję naszych Rekolekcji.

Aby zaś zaznaczyć jedność pomiędzy nami, jako członkami tej rekolekcyjnej Wspólnoty, to proszę, abyśmy codziennie odmówili jedną, taką samą modlitwę, którą będę tutaj wskazywał. Obojętnie, o której porze dnia, ale tę jedną modlitwę wszyscy odmawiamy. Ja również! I – uwaga! – odmawiamy ją w domu, nie w kościele, właśnie dlatego, aby w naszych domach także było widać i czuć rekolekcyjną atmosferę. Czyli – przeżywamy Rekolekcje nie tylko w kościele, ale także w naszych domach.

Natomiast tam, w naszych domach, można – jak najbardziej to polecam – odmówić ją wspólnie z domownikami, albo z sąsiadem lub sąsiadką, zwłaszcza, jeśli są osobami samotnymi. Dzisiaj niech tą modlitwą, która nas zjednoczy, będą dwa dziesiątki Różańca Świętego, tajemnica pierwsza i druga radosna: Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, oraz Nawiedzenie Świętej Elżbiety. Jutro będą dwa następne, a zakończymy tę cząstkę Różańca Świętego w niedzielę. Tak zatem dzisiaj: dwie pierwsze tajemnice radosne. W jakich zaś intencjach będziemy się modlić?

Chciałbym tu zaproponować takie cztery, stałe intencje rekolekcyjne:

o błogosławione i liczne owoce duchowe tego czasu dla nas wszystkich;

za Rekolekcjonistę i Spowiedników – o światło Ducha Świętego i odwagę w jasnym i konkretnym przekazywaniu Bożej prawdy;

za tych, którzy mogą w tych Rekolekcjach uczestniczyć, ale z różnych względów nie chcą – często już od wielu lat – aby jak najszybciej zechcieli skorzystać z Bożego zaproszenia;

i za tych, którzy chociaż bardzo chcą w nich uczestniczyć, to jednak nie mogą – z powodu wieku, stanu zdrowia czy innych, niepokonalnych przeszkód, uniemożliwiających im przybycie do świątyni.

Tych ostatnich szczególnie gorąco pozdrawiamy (przekażcie im te pozdrowienia w Waszych domach) i prosimy – zwłaszcza Starszych czy Chorych – aby chociaż cząstkę swego cierpienia, swego codziennego krzyża, ofiarowali w intencji tego czasu. Bardzo im za to już teraz dziękujemy. Niech uważają się za pełnoprawnych Uczestników tych Rekolekcji. Niech ten czas będzie i dla nich owocny!

To pierwsza część naszej pracy domowej, do wypełnienia której ja także się zobowiązuję. Drugą częścią natomiast pracy domowej będzie konkretna czynność, a mianowicie: proszę, abyśmy zadzwonili do kogoś z naszych koleżanek i kolegów z pracy, albo ze szkoły, albo ze studiów, albo skądkolwiek – i pozdrowili ich serdecznie, informując o naszych Rekolekcjach, ale też zamieniając kilka zdań o czymkolwiek. Jeżeli będzie trudno zadzwonić, to napiszmy kilka smsów – przynajmniej trzy, do różnych Osób.

Prześlijmy im bezinteresownie jakieś dobre słowo z tych naszych Rekolekcji, zapytajmy, co u nich… Zapewnijmy ich o naszej modlitwie… Bardzo zachęcam do wykonania tego zadania dzisiaj lub jutro – do czasu naszego jutrzejszego spotkania. Ja także zobowiązuję się to wykonać.

A teraz, w ciszy serca, odpowiedzmy sobie na kilka pytań, dotyczących omawianych dzisiaj spraw. Nie będzie czasu na dłuższą refleksję – tę możemy uczynić w domu, teraz zaś zależałoby mi, aby te pytania wyraźnie wybrzmiały w naszych sercach.

A zatem:

Z jakim skupieniem i z jakim nastawieniem odmawiam modlitwy pacierzowe – tak dobrze znane mi od dziecka?

Jak często czytam Pismo Święte?

W jaki sposób staram się poznawać coraz bardziej i coraz bardziej rozumieć naukę Bożą w kwestiach moralnych?

Jak często podejmuję rozmowy na te tematy z osobami z mojego otoczenia?

O, GDYBYŚ ZWAŻAŁ NA ME PRZYKAZANIA…m – mówi do nas Pan. Żeby jednak na nie zważać i nimi żyć – trzeba je najpierw dobrze poznać – i ciągle, coraz bardziej, starać się poznawać… Pomóż mi w tym, Panie…

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.