Szczęść Boże! Moi Drodzy, serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy wczoraj wieczorem byli tworzyli dobro wieczornej audycji: TA DZISIEJSZA MŁODZIEŻ, na falach Katolickiego Radia Podlasie. Dziękuję fantastycznej Ekipie Lektorów w studiu, ale także tym, którzy łączyli się z nami. Szczególne podziękowanie kieruję na Syberię, do Księdza Marka – wielkim i niezwykle radosnym były Jego bardzo mądre i podnoszące na duchu komentarze do naszej dyskusji! Wszystkim – wielkie dzięki!
A ja dzisiaj wieczorem planuję odprawić Mszę Świętą w Parafii Brzeziny, w zastępstwie za Księdza Proboszcza. Takie same plany mam na jutrzejszy dzień.
Moi Drodzy, przypominam, że dzisiaj pierwsza sobota miesiąca.
A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś (jak dowiedzieliśmy się w trakcie audycji: słówko przygotowywane w środku nocy!):
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Poniżej zaś – słówko Kacpra. Też dotarło do mnie w środku nocy! Wielkie dzięki za niezmienną świeżość spojrzenia, radykalizm i radość w świadczeniu o wierze!
Zatem, co konkretnie mówi dziś do mnie Pan? Z jakim przesłaniem osobiście do mnie się zwraca? Duchu Święty, przyjdź z pomocą…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Sobota 4 Tygodnia zwykłego, rok II,
3 lutego 2022.,
do czytań: 1 Krl 3,4–13; Mk 6,30–34
CZYTANIE Z PIERWSZEJ KSIĘGI KRÓLEWSKIEJ:
Król Salomon udał się do Gibeonu, aby tam złożyć ofiarę, bo tam była wielka wyżyna. Salomon złożył na owym ołtarzu tysiąc ofiar całopalnych. W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy rzekł Bóg: „Proś o to, co mam ci dać”.
A Salomon odrzekł: „Tyś okazywał Twemu słudze Dawidowi, memu ojcu, wielką łaskę, bo postępował wobec Ciebie szczerze, sprawiedliwie i w prostocie serca. Ponadto zachowałeś dla niego tę wielką łaskę, że dałeś mu syna, zasiadającego na jego tronie po dziś dzień. Teraz więc, o Panie Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia. Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, któryś wybrał, ludu mnogiego, który nie da się zliczyć ani też spisać z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra i zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak znaczny?”
Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: „Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale prosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż za twoich dni podobnego tobie nie będzie wśród królów”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Po swojej pracy apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.
A OTO SŁÓWKO KACPRA:
Po śmierci króla Dawida na tronie zasiada jego syn – Salomon. Jest on młody i niedoświadczony. W dzisiejszej historii czytamy, że podczas snu Bóg składa młodzieńcowi propozycję, aby prosił Pana o cokolwiek tylko chce. Król Salomon – nie zastanawiając się zbytnio – prosi Boga o mądrość w podejmowaniu decyzji, aby mógł sprawować władzę nad narodem wybranym w sposób odpowiedni i odpowiedzialny. Nie prosił o bogactwo, długie życie bądź sławę. Spodobała się Bogu ta prośba – i dlatego ją spełnił. Jako „pakiet dodatkowy” Bóg dał Salomonowi również to, o co nie prosił, czyli wspomniane bogactwo, sławę i długie życie.
Tymczasem, jest takie powiedzenie: „Gdy Bóg chce kogoś pokarać, to odbiera mu rozum”. Nie zgadzam się oczywiście z tym stwierdzeniem, że Bóg kogoś karze, natomiast chodzi tu o przesłanie. Człowiek, który zachowuje się w sposób lekkomyślny bądź nieodpowiedni, albo – mówiąc wprost – głupi, bardzo wiele traci.
Zauważmy, że od samego początku naszego życia uczymy się mówić, pisać, śpiewać… Idziemy do przedszkola, a następnie do szkoły i na studia. Nie od dziś wiadomo, że człowiek, który jest bardzo wykształcony, może zdecydowanie więcej osiągnąć. Zdobyta wiedza przekłada się na dobrą pracę, dobre zarobki i lepszy komfort życia. Jeśliby teraz zrobić taką sondę uliczną i zapytać ludzi: „Gdybyś mógł/mogła prosić, o cokolwiek tylko chcesz, a to Ci się spełni, to co byś wybrał/wybrała?” Ciekawe, ile osób odpowiedziałoby tak, jak Król Salomon. Czy w ogóle w codziennej modlitwie prosimy Boga o mądrość w podejmowaniu decyzji? Czy prosimy Ducha Świętego o mądrość w codziennym podążaniu za Jego głosem?
Wiele lat temu, po przeczytaniu fragment, który dzisiaj omawiamy, doświadczyłem tego, iż poruszyła mnie bardzo prośba Salomona. Mógł prosić o wszystko, a prosił o mądrość. Zauważmy, że nie była to mądrość w znaczeniu egoistycznym – żeby służyła tylko i wyłącznie jemu. Chciał on ją wykorzystać do służenia innym w sprawiedliwy sposób.
I mimo, że od mojego nawrócenia minęło stosunkowo niewiele czasu, to modlitwa do Boga o mądrość towarzyszyła mi przez wiele lat. Bo co mi z pieniędzy i rzeczy materialnych, które cieszą tylko przez chwilę? Chciałem mieć coś stałego – coś, co spowoduje, że będę lepszą wersją samego siebie. Miałem dość podejmowania złych decyzji, które pośrednio bądź bezpośrednio raniły inne osoby. Wierzę, że Bóg wysłuchał mojej prośby i błogosławi mi w moim życiu.
Ostatnio, podczas długiej rozmowy z moją kochaną Żoną, odnośnie do planów na przyszłość i tego, co powinienem dalej robić, doszliśmy do wniosku, że wiele dziedzin, którymi zajmowałem się w życiu, udawało mi się robić na niezłym poziomie. Moja Żona zauważyła, że wiele nowych rzeczy, które zaczynałem robić, wychodziły mi dobrze bądź bardzo dobrze. Mówię to tylko dlatego, że w tamtym momencie zrozumiałem, że modląc się do Boga o mądrość – zawsze ją otrzymywałem!
Popełniam też błędy i postępuję czasami głupio, ale zawsze staram się wyciągać wnioski. Po wielu latach jednak zrozumiałem, że ciężką pracą dojdę dalej, niż gdybym otrzymał coś za darmo. Obecnie podczas modlitwy proszę Boga, abym mógł służyć bliźnim swoimi talentami, swoją obecnością i swoją osobą. Wszystko, co otrzymałem tutaj na ziemi, jest od Boga i do Boga należy.
Zupełnie tak, jak w dzisiejszej Ewangelii, gdy Jezus pyta uczniów, jakie są ich doświadczenia po powrocie z głoszenia Dobrej Nowiny. Zachęca uczniów do odpoczynku, bo jest on niesamowicie ważny. Jezus, widząc tłumy, które były pozostawione same sobie, ulitował się i zaczął ich nauczać. Chciał być jak pasterz, który prowadzi swoje owce, a one ufają pasterzowi.
I jak tak sobie myślę o temacie odpoczynku w odniesieniu do osób, które ewangelizują, to mam uśmiech na twarzy, bo często ci ludzie bardzo mocno się poświęcają swojemu zadaniu. Jest tak wielu ludzi, którzy nie są jeszcze przy Jezusie, że wręcz chciałoby się być dwadzieścia cztery godziny na dobę w ewangelizacji. Trzeba jednak mieć przestrzeń na odpoczynek, bo bardzo łatwo można się wypalić.
Na samym początku mojego nawrócenia chciałem mieć jak najwięcej aktywności, związanych z wiarą. Oczywiście znajomi, którzy też to przerabiali, mówili, aby się zbytnio nie angażować w zbyt wiele rzeczy, bo potem nie starczy na nic czasu. Mieli zupełną rację, a ja zrozumiałem to dopiero, gdy złapałem się na tym, że każdego dnia po południu mam coś innego i przez praktycznie siedem dni muszę coś innego zrobić.
Dopiero pod koniec poprzedniego roku postanowiłem odrobinę zwolnić, część rzeczy odpuścić, a na pewnych rzeczach skupić się bardziej. Bycie blisko Boga, ewangelizacja oraz niesienie Jezusa innym, jest niesamowicie ważnym zadaniem. Mam ogromne pragnienie serca, aby właśnie tak działać przez całe moje życie. Należy jednak w tym wszystkim kierować się mądrością i rozsądkiem, aby nie popadać w skrajności.
To, o co dzisiaj będę szczególnie się modlił, to prośba o podejmowanie mądrych decyzji w moim życiu i o to, aby one służyły innym. Będę prosił Pana o mądrość tak, jak Salomon, pamiętając, żeby po ciężkiej pracy również znaleźć czas na odpoczynek. Nie możemy zaniedbać relacji rodzinnych, ze znajomymi – na rzecz wielu aktywności, które mogą, ale wcale nie muszą przybliżyć nas do Boga.
Jest takie powiedzenie: „Less is more”. Mniej czasem znaczy więcej. Niebawem przed nami okres Wielkiego Postu. Będzie to na pewno czas zadumy, zatrzymania się, a może nawet przemyślenia naszego życia. Wykorzystajmy ten czas na dokonanie pewnego remanentu naszych aktywności i na zastanowienie się nad tym, czy poświęcamy Bogu i bliźnim odpowiednią ilość czasu – czy może właśnie poświęcamy naszym bliskim za mało czasu.
Bo niekiedy nawet jeden krótki telefon i pytanie: „Co u Ciebie słychać?” może dać więcej, niż wiele godzin aktywności, z których nie wyniknie nic dobrego.