Post – ale jaki?…

P

Szczęść Boże! Drodzy moi, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ksiądz Tomasz Radczuk – Kolega z Roku Święceń, Proboszcz Parafii Grabów Szlachecki. Dziękując za świadectwo solidnej postawy kapłańskiej, życzę bezmiaru łask z Nieba. I o to będę się dla Solenizanta modlił.

Drodzy moi, bardzo serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy swoją modlitwą i bliskością serca towarzyszyli Księdzu Markowi w Jego podróży z Syberii! To chyba dzięki temu wsparciu przejście przez granicę z Rosją przebiegło tak bardzo sprawnie i tak bardzo życzliwie! Jesteśmy teraz w Siedlcach, ale w ciągu dnia wyruszymy do Domu rodzinnego, a potem Ksiądz Marek wyruszy na podbój świata! Raz jeszcze – dzięki za wsparcie!

I jeszcze jedna, trudna sprawa. W tym miejscu miałem zaprosić Was na dzisiejszą wieczorną audycję, w Katolickim Radiu Podlasie. Niestety, wczoraj, po dotarciu na miejsce, po całodniowej podróży, przeczytałem przesłany mi mailem, wydany przez nową Dyrekcję Radia, regulamin studia emisyjnego. Jest tam zapisane, że osób w studiu może być pięć plus prowadzący, że nie można wnosić dodatkowych krzeseł, że nie można postawić szklanki z wodą na stole, że nie można tego, nie można tamtego… W korespondencji prywatnej do niektórych Osób określiłem dokładnie, co myślę o tych przepisach. Tutaj się powstrzymam.

Natomiast na pewno burzy to całkowicie moją wizję tych audycji i styl, jaki udało mi się – wraz ze Współprowadzącymi i tak wieloma Uczestnikami – przez pięć lat wypracować. Bo właśnie ideą tych audycji było otwarcie się na „ludzi stąd” – zgodnie z hasłem, jakim to Radio się określa na plakatach i kalendarzach, jako „Dobre Radio stąd”. Tymczasem, jest to – w moim przekonaniu – zamknięcie się Radia na „ludzi stąd”!

Ludzi, którzy naprawdę chętnie przybywali na audycje i którzy naprawdę cieszyli się z możliwości udziału w nich – często prostych ludzi, którzy nigdzie indziej, w żadnych mediach, na pewno by nie zaistnieli. I takie dobre głosy ciągle do mnie od tylu ludzi docierały i docierają. A teram mam powiedzieć im, żeby nie przyjeżdżali, bo miejsca w studiu nie ma…

W związku z tym, odpisałem od razu w nocy, że nie będę prowadził tych audycji. Bo nie odnajdę się w takim stylu. Jedynym warunkiem dalszego prowadzenia będzie to, że będę mógł to robić tak, jak do tej pory.

Drodzy moi, dzisiaj pierwszy piątek Wielkiego Postu i pierwszy piątek miesiąca. W naszych Parafiach – pierwsze w tym Wielkim Poście nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Zachęcam do udziału – jeśli tylko czas i okoliczności pozwolą. A jeśli nie pozwolą, to zachęcam do odprawienia tegoż nabożeństwa w warunkach domowych.

Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zatem, co Pan mówi do mnie – dzisiaj, konkretnie i osobiście? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Piątek po Popielcu,

7 marca 2025., 

do czytań: Iz 58,1–9; Mt 9,14–15

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

To mówi Pan Bóg: „Krzycz na całe gardło, nie przestawaj. Podnoś głos twój jak trąba. Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy. Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, jakby naród, który kocha sprawiedliwość i nie opuszcza Prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga:

«Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał?»

Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.

Czyż Ja taki post jak ten wybieram sobie w dniu, w którym się człowiek umartwia? Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć wora z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana?

Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków?

Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pana iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzecze: «Oto jestem»”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?”

Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć”.

Czyż Ja taki post jak ten wybieram sobie?… To przesłanie dzisiejszej liturgii Słowa. Zanim zostało ono postawione – w formie tegoż pytania – wyliczone zostały postawy, które nie są tym postem, jakiego Bóg by oczekiwał. Jakie to postawy?

Słyszymy: Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Stąd jasne wniosek: Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. A wcześniej jeszcze – wyraźne wezwanie, skierowane do Proroka: Krzycz na całe gardło, nie przestawaj. Podnoś głos twój jak trąba. Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy.

Potem natomiast konkretne wskazania, jaki ów post nie może być, a jaki powinien: Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć wora z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków? Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pana iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzecze: «Oto jestem»”.

Oczywiście, mamy tu do czynienia z przekazem starotestamentalnym, dlatego nie odnosimy bezpośrednio do siebie słów o worze z popiołem. Ale bierzemy sobie głęboko do serca myśl, zawartą w tym pouczeniu. A ona jest bardzo jasna – i towarzyszy nam praktycznie już od Środy Popielcowej, a będzie nam towarzyszyła jeszcze w najbliższych dniach, a więc tych dniach, wprowadzających nas w Okres Wielkiego Postu: prawdziwy post polega na przemianie myślenia, a nie na zewnętrznych praktykach! Nawet najbardziej pobożnych, nawet najbardziej wzruszających.

Chodzi o zmianę postępowania. Chodzi w ogóle – o zmianę nastawienia na drugiego człowieka. Ale i na Boga, i na cały otaczający świat. I wreszcie – o zmianę spojrzenia na samego siebie. A to ma się dokonać w sercu człowieka, czyli – tak bardzo konkretnie – w jego umyśle.

Zupełnie nie rozumieli tego bohaterowie dzisiejszej Ewangelii, uczniowie Jana, dlatego postawili Jezusowi to pytanie: Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą? Co usłyszeli w odpowiedzi? Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć.

To wyraźne wskazanie, że post ma zbliżać człowieka do Boga! Jeżeli zatem Bóg jest tak blisko, to po co pościć? Czym się martwić – po co się umartwiać – skoro Pan jest tak blisko? Ale może być tak, że tak blisko nie będzie, że się oddali… No, właśnie, kto się oddali? Bóg? Czy raczej człowiek od Boga?… A wtedy, ratunkiem na taką sytuację, może być post. Ale właśnie rozumiany jako mocny akcent, położony na sferę ducha, a nie tylko na zewnętrzne praktyki.

Widzimy zatem, że przekaz biblijny – bez względu na to, czy to w Starym, czy w Nowym Testamencie – jest niezmienny. Nigdy Bóg nie chciał od człowieka pustych gestów – zawsze oczekiwał przemiany serca, czyli tak konkretnie: przemiany myślenia. Można się zatem zastanawiać, dlaczego także dzisiaj – i do dzisiaj – ludziom tak trudno zrozumieć, o co chodzi w kwestii postu, o co chodzi w ogóle w kwestii pokuty, o co generalnie chodzi w kwestii relacji człowieka z Bogiem? O co? Właśnie – o wejście w głąb, o wejście w siebie, o ZMIANĘ MYŚLENIA, a nie o zewnętrzne gesty i religijne praktyki dla samych praktyk. Wejście w głąb! Wejście w siebie! ZMIANA MYŚLENIA!

A zatem – przemyślenie od podstaw i od początku całej swojej relacji z Bogiem i wszystkiego, co się z nią wiąże i z niej wynika. I przemyślenie całej swojej relacji z drugim człowiekiem. Przemyślenie – i podjęcie bardzo konkretnych, mocnych postanowień w tym względzie. Takich postanowień, które będą prawdziwym i skutecznym lekarstwem na niedomagania duszy, a nie tylko owym „niejedzeniem cukierków”, a więc jakimś bezsensownym postanowieniem, nie mającym nic wspólnego z prawdziwym życiem duchowym, życiem religijnym. I nie prowadzącym do żadnego duchowego rozwoju.

Tymczasem, to właśnie o te nasze mądre postanowienia – a właściwie: jedno, konkretne, adekwatne do naszych duchowych potrzeb – chodzi na początku tego Wielkiego Postu. A wówczas nabiorą sensu: i nasze Gorzkie Żale, i nasze Drogi Krzyżowe, i nasze modlitwy, i nasze rekolekcje, i nasze wyrzeczenia, podjęte przy okazji… Wtedy nabiorą sensu, kiedy dotkną ducha. Kiedy będą oznaczały wewnętrzną przemianę, a nie ją zastępowały lub kamuflowały.

Dlaczego to takie wciąż trudne – i do zrozumienia, i do wykonania?… Właśnie…

Cóż ja na to – na początku tego Wielkiego Postu?…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.