A kiedy Pan przyjdzie po raz ostatni…

A

Szczęść Boże! Witam bardzo serdecznie i u początku nowego tygodnia pracy i nauki życzę wszystkim Bożych natchnień, a jednocześnie – wytężonej uwagi na dary, których Pan będzie nam udzielał. Więcej o tym – w rozważaniu…
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Poniedziałek
9 tygodnia zwykłego, rok II,
do czytań:  2 P 1,1–7; 
Mk 12,1–12
Człowiek nie może żartować sobie z Boga. I nie może lekceważyć
sobie Jego darów! Nie może uzależniać swej relacji z Bogiem od kaprysu! Bo to w końcu chodzi o
Boga!
Właściciel winnicy z dzisiejszej
przypowieści to ponad wszelką wątpliwość sam
Bóg,
który posyłał do swego Narodu Proroków. Jednak umiłowany i wybrany
Naród większość z nich zabił, a chyba
wszystkich bez wyjątku poniżył i znieważył.
Dlatego Bóg – jak ów właściciel
– posłał swego umiłowanego Syna, ale i Jego spotkało to samo. Cóż w takiej sytuacji
ma zrobić właściciel winnicy? Słyszeliśmy: Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda
innym.
A cóż w takiej sytuacji ma zrobić Bóg Wszechmogący?
Kochani, Pan i do nas
przychodzi ze swymi darami, ze swoją nauką… Jakże bardzo ważnym jest teraz,
abyśmy na te Jego dary byli wyczuleni!
Abyśmy je zauważyli, docenili i przyjęli!
Aby nie były one marnowane! I
abyśmy usłyszeli głos Pana, który mówi do nas! Abyśmy dostrzegli, że Pan codziennie do nas przychodzi!
Widzimy, że tak wielu ludzi
lekceważy to Boże przychodzenie. Pan bowiem chce zbawienia i szczęścia wiecznego
wszystkich. I dlatego wzywa do
nawrócenia także najbardziej zagubionych grzeszników.
Nieraz nawet jesteśmy
w jakimś stopniu zdziwieni, o ile nie zgorszeni, dlaczegóż to ten czy tamten,
pijak i grzesznik, tarzający się gdzieś
po rowach, wałęsający się bez celu po ulicach w deszczu i mrozie,
już tak
od wielu lat robi to samo – właściwie to nic nie robi – a ciągle żyje, nic mu nie jest, podczas, gdy tylu porządnych ludzi
umiera nawet w młodym wieku.
Takie pytania często są
stawiane i często też w odpowiedzi stwierdzamy, że chyba Bóg trzyma owego pijaka na poprawę, dając mu kolejną i
kolejną, i jeszcze kolejną szansę… Tak, coś w tym chyba jest! Tyle, że my patrzymy
na owych grzeszników z politowaniem i nad nimi załamujemy ręce, nie zauważając, że i do nas Pan przychodzi
z wezwaniami, zaproszeniami, nieraz może i ostrzeżeniami
… A my, tak zajęci
rozmyślaniem nad innymi, tych Bożych
wizyt nie dostrzegamy,
przez co niejedno wezwanie Pana do nas skierowane pozostaje
bez odzewu, a Boże staranie o nas pozostaje bezskuteczne.
Tak, Kochani, musimy to
sobie uświadomić – Pan do nas naprawdę
codziennie przychodzi!
W liturgii Mszy Świętej, w swoim Słowie, na modlitwie,
w codziennych domowych sytuacjach, w spotkaniu z drugim człowiekiem, w chwili
cichej refleksji… Mówi do nas, daje nam
znaki, coś nam sygnalizuje
… Obdarza swoimi darami… Tylko czy my przypadkiem
nie jesteśmy jak owi pracownicy winnicy,
którzy lekceważą, nie zauważają sugestii do nich kierowanych?
Dlatego Święty Piotr w
dzisiejszym pierwszym czytaniu stwierdza, że Boża wszechmoc udzieliła nam wielu darów, które służą naszemu zbawieniu.
Jak mamy te dary przyjmować? Jak mamy odpowiadać na Bożą dobroć? Piotr radzi
nam tak: Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej
cnotę, do cnoty poznanie, do poznania powściągliwość, do powściągliwości
cierpliwość, do cierpliwości pobożność, do pobożności przyjaźń braterską, do
przyjaźni braterskiej zaś miłość.
Właśnie, moi Drodzy! Tym
bardziej, że któreś z Bożych przyjść, któreś z Bożych słów – będzie tym ostatnim! A wtedy

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.