A objawiłeś prostaczkom…

A

Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj wyjeżdżam do sąsiedniej Parafii na pierwszą adwentową, rekolekcyjną Spowiedź. A zaraz idę na Roraty. Czuje się Adwent… Oby było też widać jego owoce – w życiu nas wszystkich… Nie zmarnujmy czasu łaski!
               Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wtorek
1 tygodnia Adwentu,
do
czytań: Iz 11,1–10; Łk 10,21–24
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA: 
Wyrośnie
różdżka z pnia Jessego, wypuści się Odrośl z jego korzenia. I
spocznie na niej Duch Pana, duch mądrości i rozumu, duch rady i
męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pana. Upodoba sobie w bojaźni Pana.
Nie będzie sądził z pozorów ni wyrokował według pogłosek;
raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie i pokornym w kraju wyda
słuszny wyrok.
Rózgą
swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci
bezbożnego. Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a
wierność przepasaniem lędźwi. Wtedy wilk zamieszka wraz z
barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew
paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. 
Krowa
i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem
będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę
igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do
kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po
całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana
na kształt wód, które przepełniają morze. Owego dnia to się
stanie: Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów. Do niego
ludy przyjdą z modlitwą i sławne będzie miejsce jego spoczynku.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: „Wysławiam Cię,
Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i
roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie
było Twoje upodobanie.
Ojciec
mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko
Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce
objawić”. 
Potem
zwrócił się do samych uczniów i rzekł: „Szczęśliwe oczy,
które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i
królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i
usłyszeć, co wy słyszycie, a nie usłyszeli”.
Szczęśliwe
oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu
proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie
ujrzeli, i usłyszeć, co wy słyszycie, a nie usłyszeli

Słowa te Jezus skierował do współczesnych sobie. Bo to
oni właśnie doczekali się Tego, który miał przyjść, aby zbawić
świat, aby zbawić człowieka… Doczekali się… Zobaczyli…
Usłyszeli… Czy jednak uwierzyli?Czy przyjęli sercem
otwartym?
Słowa
te Jezus kieruje do nas wszystkich – do każdej i każdego z nas
indywidualnie. Bo to my właśnie doczekaliśmy się Tego, który
miał przyjść, aby zbawić świat, aby zbawić człowieka…
Doczekaliśmy się… Zobaczyliśmy… Usłyszeliśmy… Czy
jednak uwierzyliśmy?
Czy przyjęliśmy sercem otwartym?
Jezus
dzisiaj – rozradowany wewnętrznie – wychwala Ojca za Jego
niezwykłą miłość, która objawia się nade wszystko oczom
prostaczków. Nie – prostaków, ale prostaczków,
czyli ludzi o
sercach prostych, ale otwartych. O sercach pełnych pokoju i spokoju.
O sercach wolnych od wyniosłości i pychy. Tak, bo takie było
Boże upodobanie.
Od
kilku dni pierwsze czytanie rysuje przed nami wizję wielkiej
szczęśliwości i pokoju. Pokoju Bożego, przyniesionego przez tego,
którego Prorok Izajasz określa jako Różdżkę z pnia Jessego i
Odrośl z jego korzenia.
Prorok Izajasz wieloma jeszcze innymi
określeniami zapowiada Mesjasza, bardzo dokładnie przepowiadając
zarówno Jego życie, Jego cierpienie i Mękę, jak też radość i
pokój, które nastaną wskutek Jego przyjścia. Prorok Izajasz to
taki adwentowy Prorok – często będziemy słyszeli jego
słowa w tych dniach, podobnie jak często będziemy słyszeli o
życiu i działalności Jana Chrzciciela.
To są dwaj – jeśli
tak można ich nazwać – Patronowie Adwentu.
I
to właśnie Izajasz dzisiaj przedstawia nam wizję niezwykłej
harmonii, jaka zapanuje w całym świecie – takiej harmonii, która
istniała chyba tylko na początku świata, zaraz potem, jak świat
został stworzony, a przed tym, jak został skażony grzechem
pierwszych rodziców. Słyszymy znamienne słowa: Krowa i
niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą
legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać
będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki
żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej
świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana na
kształt wód, które przepełniają morze. Owego dnia to się
stanie: Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów. Do niego
ludy przyjdą z modlitwą i sławne będzie miejsce jego spoczynku.
Piękna
zapowiedź. A wypełni się ona w wieczności, gdzie niczym
nie zmącone szczęście stanie się udziałem tych, którym Bóg się
objawił i którzy w Niego uwierzyli. Niczym nie zmącone
szczęście, niczym nie zmącona harmonia
Zanim
jednak nastanie ona w wieczności, możemy zrobić bardzo wiele, aby
jak najwięcej wprowadzić jej tu, w tym czasie i w tym miejscu,
w którym teraz żyjemy i pracujemy… Właśnie – jak najwięcej
owej harmonii, jak najwięcej pokoju, spokoju, zgody, wyciszenia…
Bo Bóg jest Bogiem pokoju i harmonii. Jeżeli zatem gdzieś
panuje bałagan, to na pewno tam nie ma Boga. Jeżeli gdzieś
panuje rozgardiasz i niezgoda, to tam nie ma Boga.
Oczywiście,
nie mówimy o spokoju za wszelką cenę, na przykład – za
cenę akceptacji zła. Nie! Taki spokój – jeżeli się go nawet
uzyska – jest chwilowy i nieskuteczny. Mówimy o pokoju
budowanym na Bożych zasadach.
A taki pokój jest
trwały i skuteczny.
I taki stan staramy się wypracować w tym
świętym czasie Adwentu przede wszystkim w swoich sercach, a to się
przełoży także na całe nasze otoczenie.
Jednak
dokona się to przede wszystkim w sercach prostaczków

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.