Jakim człowiekiem jest Święty Józef?

J

Szczęść Boże! Dzisiaj słówko z Syberii o Świętym Józefie. Przeczytajcie, a przekonacie się, jak działa On na Syberii właśnie. A jak działa w naszym życiu?
   Dzisiaj w Celestynowie drugi dzień Rekolekcji. We wczorajszych wpisach zaznaczyliście, że w Waszych Parafiach też się one odbywają. A w wielu jeszcze będą. Bardzo zachęcam Was wszystkich do udziału w całych Rekolekcjach – niekoniecznie nawet w swojej Parafii, jeżeli czas nie pasuje. Mogą być wszędzie indziej, oby przeżyte w całości. To naprawdę bardzo ważne! 
                 Gaudium et spes!  Ks. Jacek
Niesamowity człowiek – patron
dzisiejszego dnia.
Św. Józef
Poza spotkaniami małżeństw, na ich
życzenie spotykamy się także oddzielnie z mężczyznami i kobietami z tych
małżeństw. Takie spotkania odbywają się co miesiąc. Kilka miesięcy temu na
spotkaniu mężczyzn, owi mężowie i ojcowie, młodzi, poważni, inteligentni mężczyźni,
sami zaproponowali – chodźcie, będziemy zaczynać nasze spotkanie litanią do św.
Józefa, a kończyć tajemnicą różańca i modlitwą do św. Józefa. I tak robimy.
Ci mężczyźni, czują wielkość tego
patrona i jego przykład, szczególnie dla mężczyzny, ale nie tylko.
Co takiego niesamowitego możemy
zobaczyć w życiu, postawie, św. Józefa?
Jaki to był, jest człowiek?
Człowiek milczący, małomówny –
Ewangelia nie przekazuje nam ani jednego jego słowa. Myślę, że gdyby mówił
dużo, jakieś słowo by zostało w pamięci ewangelistów. Przynajmniej w
ewangelicznych przekazach jest to człowiek małomówny, co już może być dla wielu
z nas przykładem.
Człowiek słuchający i rozmyślający
– Pan Bóg mówił do niego we śnie, i on wiedział co ma robić. Jak dokładnie
mówił do niego Pan Bóg, nie wiemy, na pewno on jasno wiedział co ma robić –
musiał uważnie słuchać słowa Bożego.
Człowiek wierzący – on wierzył
Bożym słowom. Mógł powiedzieć: „a, to tylko sen, może to nieprawda, może to mi
się śniło, a tak naprawdę to nie wiadomo, czego ten Pan Bóg chce…” Nie, on
wierzył słowu Boga, choć z ludzkiej strony to tak jasne nie było.
Człowiek konkretnie działający –
mało mówił, ale dużo robił. W Ewangelii dziś czytamy – Zbudziwszy się ze snu,
Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański. On uczynił – nie marzył, nie
planował, nie przygotowywał się – on uczynił. I tak było nie jeden raz w Ewangelii.
Człowiek wrażliwy i nieosądzający
– sytuacja w jakiej się znalazł przed ślubem, była dla niego wielką próbą. Mógł
zostawić Maryję, a nawet posądzić ją o zdradę. On jednak przyjął winę na
siebie, nie chcąc, żeby Maryja ucierpiała. W tej sytuacji można jeszcze
określić go – człowiek autentycznie do końca kochający, człowiek nie obrażający
się, cierpliwy, bohaterski.
Człowiek zaradny – gdy w Betlejem
szukał miejsca na narodzenie, w trudnych warunkach potrafił sobie poradzić.
Człowiek odpowiedzialny – walczył
do końca o miejsce w Betlejem, opiekował się Maryją i Jezusem, był
odpowiedzialny za swoją rodzinę, nie porzucił jej przy poważnych problemach.
Człowiek rodzinny – rodzina,
powołanie były u niego na I miejscu, dla rodziny miał czas, za rodzinę brał
odpowiedzialność, rodziny bronił, opiekował się rodziną, widział rolę rodziny,
dobrze wypełnił swoje życiowe powołanie – powołanie męża i „ojca”.
Dziś chcę złożyć najserdeczniejsze
życzenia – małżonkom, a zwłaszcza mężom, ojcom, mężczyznom, czego życzyć?
Żebyście, żebyśmy byli takimi ludźmi jak św. Józef. Żebyśmy byli takimi
„Człowiekami” z dużej litery.
Św. Józefie – módl się za nami. 

9 komentarzy

  • Święty Józef, wręcz fascynująca postać, mimo, że schowana w cieniu.
    To ukryty święty, nieznany święty, przede wszystkim pokorny święty.
    Niewiele się o nim mówi, tak samo mało się pisze

    Jedną z cech jego życia, jest zdumienie nad Bożym dziełem.
    Zdumienie, które nie zabrania poszukiwać, pytać.
    Zdumienie, czyli inaczej zawierzenie w działanie Boga do Boga prowadzi.
    Spełnia się modlitwa, aby wszystkie nasze myśli, słowa, decyzje, działania w Bogu miały swoj początek i dopełnienie.

    Bog nigdy nie zniewala.
    Na pewno nie zawsze daje od razu odpowiedzi na nasze pytania, których niejednokrotnie nie bylibyśmy w stanie od razu pojąć.
    Pokora Józefa polega na tym, że pamięta, iż nie jest Panem historii, ale tylko jej małym fragmentem, cząstką.
    Stał się Opiekunem, i chciał sie wywiązać jak najlepiej z powierzonego mu zadania.
    Uczy tego, co sam przejął, i czego sam doświadczył.

    Pozdrawiam

  • Poemat Boga-Człowieka, Maria Valtorta

    «Co mówi Księga Mądrości, wyśpiewując jej pochwały? “W Mądrości naprawdę jest duch zrozumienia: święty, jedyny, wieloraki i przenikliwy…” Księga wylicza następnie różne cechy [tego ducha], po czym kończy słowami: “…który wszystko potrafi i wszystko przewiduje, rozumny, czysty, wzniosły. Mądrość rozumie dzięki swej czystości. Jest tchnieniem doskonałości Bożej… dlatego nie ma w niej nic nieczystego. Jest obrazem Bożej dobroci. Chociaż jedna jest, wszystko potrafi. Pomimo swej niezmienności odnawia wszystko, oddaje się duszom świętym i kształtuje przyjaciół Boga i Proroków.”

    Widziałaś, jak Józef – nie z powodu ludzkiego wykształcenia, ale dzięki nadprzyrodzonemu pouczeniu – umiał czytać w zapieczętowanej księdze Niepokalanej Dziewicy. Przeczuwał on prorockie prawdy dzięki “spojrzeniu”, które zdolne było dostrzec ponadludzką tajemnicę tam, gdzie inni widzieli tylko wielką cnotę.

    Przeniknięty tą mądrością – która jest tchnieniem mocy Bożej i niezawodnym oddziaływaniem Wszechmocnego – [Józef] kieruje się z niezachwianym duchem ku temu morzu misterium łaski, którym jest Maryja. Jednoczy się z Nią przez duchową łączność, w której bardziej niż wargi rozmawiają ze sobą duchy, w świętej ciszy dusz. Głosy te słyszy tam jedynie Bóg, a rozumieją je ci, którzy są Bogu mili – jego wierni słudzy, Nim napełnieni.

    Mądrość Sprawiedliwego – wzrastająca dzięki jedności z Pełną Łaski i dzięki Jej bliskości – przygotowuje go do wniknięcia w najwyższe tajemnice Boga i do tego, żeby umieć je chronić oraz bronić ich przed zasadzkami człowieka i demona. W międzyczasie [mądrość] odnawia Józefa: sprawiedliwego czyni świętym, a świętego – opiekunem Małżonki i Syna Bożego.

    Czysty Józef – wznoszący teraz swą czystość do anielskiego heroizmu – może odczytywać słowa ukryte, pełne żaru, wyryte palcem Bożym na dziewiczym diamencie, bez odrywania Bożej pieczęci. Czyta tam coś, czego jego roztropność nie wypowiada, a co znacznie przewyższa to, co odczytał Mojżesz na kamiennych tablicach. I aby niegodne oko nie tknęło tej tajemnicy, sam staje się pieczęcią postawioną na pieczęci, jak płomienny archanioł na progu Raju, w którym znajduje Swą Rozkosz Przedwieczny, “przechadzając się przy wieczornym wietrze…”, rozmawiając z Tą, która jest “Jego Miłością, Lasem kwitnących lilii, wonną Bryzą, porannym świeżym Wiatrem, piękną Gwiazdą, Rozkoszą Boga.” Nowa Ewa nie jest przed Józefem “kością z jego kości ani ciałem z jego ciała”, lecz – towarzyszką życia, żywą Arką Bożą, nad którą zlecono Józefowi opiekę i którą musi oddać tak samo czystą, jak nieskalaną Ją otrzymał. ………………….

    • ……………
      “Małżonka Boga” – napisane było w tej Mistycznej Księdze o niepokalanych stronicach… Kiedy w godzinie próby podejrzenie zasyczy w udręce Józefa, on – jako człowiek i jako sługa Boga – będzie cierpiał jak nikt dotąd, z powodu świętokradzkiego przypuszczenia (por. Mt 1,19). Jednak to będzie dopiero przyszłym doświadczeniem. Teraz, w tym czasie łaski, widzi i oddaje siebie na najprawdziwszą służbę Bogu. Potem nadejdzie nawałnica próby, jak [w życiu] wszystkich świętych, aby zostali doświadczeni i stali się współpracownikami Boga.

      Co czytacie w Księdze Kapłańskiej? “Powiedz Aaronowi, twemu bratu, by nie wchodził o każdej porze do Miejsca Świętego, znajdującego się za Zasłoną, przed przykrywającą Arkę Przebłagalnię, żeby nie umarł, gdy Ja zjawię się obłokiem ponad Wyrocznią, zanim najpierw nie uczyni tych rzeczy: złoży w ofierze za grzechy cielę i barana na całopalenie, przedtem zaś niech się odzieje w lnianą tunikę i lniane spodnie, by okryć swoją nagość.”

      Józef naprawdę wstępuje do Bożego Sanktuarium wtedy, kiedy Bóg tego chce, i na ile Bóg chce. Wchodzi za zasłonę ukrywającą Arkę, nad którą unosi się Duch Boży, i składa siebie w ofierze. Złoży też w ofierze Baranka: ofiarę całopalną za grzech świata i dla wynagrodzenia za ten grzech. Czyni to odziany w len, umartwiając swe ciało mężczyzny, aby usunąć z niego zmysłowość. Zatryumfowała ona bowiem kiedyś, na początku czasów, godząc w prawo Boga do człowieka. Aby człowiek odzyskał Łaskę, a Bóg – Swe prawo do człowieka, zmysłowość zostanie teraz zdeptana w Synu, w Matce i w przybranym ojcu, Józefie, który czyni to swą stałą czystością.

      Czy Józef był na Golgocie? Wydaje się wam, że nie było go wśród uczestników dzieła odkupienia. Tymczasem powiadam wam, że naprawdę należał do nich jako jeden z pierwszych i dlatego jest wielki w oczach Boga. Jest wielki dzięki ofierze, cierpliwości i stałości w wierze. Czy istnieje większa wiara od tej, którą ma człowiek wierzący, chociaż nigdy nie widział cudów Mesjasza?

      Chwała Memu przybranemu ojcu! Jest on bowiem dla was przykładem tego, czego najbardziej wam brakuje: czystości, wierności i doskonałej miłości. Chwała niech będzie wspaniałemu czytelnikowi zapieczętowanej Księgi! Został on pouczony przez Mądrość, aby zrozumieć tajemnice Łaski. Został wybrany do strzeżenia Zbawienia świata od zasadzek każdego nieprzyjaciela.»

      Dasiek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.