Aby nam skarby nie spowszedniały…

A
Szczęść Boże! Moi Drodzy, wczoraj była pierwsza Msza Święta w ramach Nowenny przygotowującej naszą Młodzież do Sakramentu Bierzmowania. Omówiony był pierwszy dar Ducha Świętego – mądrość. Szczerze mówiąc, jeszcze nie wpadłem na pomysł, jak i kiedy rozważania te zamieścić na blogu, ale coś się wymyśli. Być może, zastąpią one rozważania codzienne. Natomiast całość wczoraj wypadła bardzo dobrze i myślę, że jest to całkiem dobra forma bezpośredniego przygotowania Młodzieży do przyjęcia tego jakże ważnego Sakramentu. 
       Dzisiaj – rozum! To znaczy… dar rozumu.
     A ja za chwilę biorę się za czytanie wpisów blogowych i za nadrabianie zaległości. I za modlitwę – chciałbym się dzisiaj trochę wyciszyć… O ile ktoś nie przyjdzie… Albo coś nie wypadnie… No cóż, takie to życie…
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Św. Barnaby, Apostoła,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Dz 11,21b–26;13,1–3; Mt 10,7–13
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
W
Antiochii wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana.
Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do
Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działania łaski
Bożej, ucieszył się i zachęcał, aby całym sercem wytrwali przy
Panu; był bowiem człowiekiem dobrym, pełnym Ducha Świętego i
wiary. Pozyskano wtedy wielką rzeszę dla Pana.
Udał
się też do Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy go znalazł,
przyprowadził do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w
Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz
pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami. W Antiochii, w tamtejszym
Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon zwany
Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z
Herodem tetrarchą, i Szaweł.
Gdy
odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty:
„Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich
powołałem”. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na
nich rąk, wyprawili ich.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus
powiedział do swoich Apostołów: „Idźcie i głoście: Bliskie
jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie
umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo
otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra,
ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch
sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej
strawy.
A
gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto
tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
Wchodząc
do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje,
niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli nie zasługuje, niech
pokój wasz powróci do was”.
Patron
dnia dzisiejszego, Święty
Barnaba,

pochodził z Cypru. W
Jerozolimie przyjął chrześcijaństwo
i
całą swoją majętność przekazał Apostołom. On wprowadził
Świętego
Pawła –
po jego nawróceniu – do
jerozolimskiej gminy chrześcijańskiej.
Potem
go odszukał w Tarsie, przyprowadził do Antiochii i na wyraźne
polecenie Ducha Świętego towarzyszył Apostołowi Narodów podczas
jego pierwszej podróży misyjnej w Azji Mniejszej. Po
Soborze
Jerozolimskim
wrócił na Cypr,

gdzie według tradycji poniósł
śmierć męczeńską około 60 roku.
Dzisiejsze
pierwsze czytanie przedstawia nam Barnabę
zapracowanego, w pełni bardzo aktywnej działalności apostolskiej.

Najpierw w Antiochii, gdzie znalazł się ze Świętym Pawłem w 42
roku po Chrystusie, a potem w innych miejscach, które zostały tu
wyliczone, głosił on Boże Słowo i wzywał do nawrócenia.
Autor
Księgi Dziejów Apostolskich daje nam o
tym bardzo
optymistyczne świadectwo w słowach: Wysłano
do Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działania łaski
Bożej, ucieszył się i zachęcał, aby całym sercem wytrwali przy
Panu; był bowiem człowiekiem dobrym, pełnym Ducha Świętego i
wiary. Pozyskano wtedy wielką rzeszę dla Pana. Udał się też do
Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy go znalazł, przyprowadził do
Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając
wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy nazwano
uczniów chrześcijanami.

Szczególnie
to ostatnie zdanie jest piękne i robi niesamowite wrażenie, bo jest
ono świadectwem,
że
– i od
kiedy –
uczniów
Chrystusa zaczęto określać imieniem, którym określa się ich do
dzisiaj: zaszczytnym
imieniem chrześcijan.

Imię
to piękne i zaszczytne, ale też bardzo kosztowne, oto bowiem i
Barnaba, i Paweł, i prawie wszyscy Apostołowie, i tylu innych
Świętych za
możliwość noszenia tego imienia i szczycenia się nim zapłaciło
cenę najwyższą – cenę życia!

Nakaz misyjny Jezusa, zapisany w dzisiejszej Ewangelii, zrealizowali
bardzo dokładnie – i do końca. I dlatego są dla nas wzorem i
przykładem,
jak należy traktować ten niezwykły tytuł,

to niezwykłe imię, jak bardzo ono wyróżnia człowieka, ale też –
jakie
zobowiązania na nas nakłada.
Oto
bowiem wydaje się dzisiaj, że nam to imię nieco spowszedniało,
dlatego też gdyby tak komuś powiedzieć: Jesteś
chrześcijaninem!

– prawdopodobnie w odpowiedzi usłyszałoby się: I
co z tego? Co w tym nadzwyczajnego? To takie oczywiste!

Czy jednak naprawdę takie oczywiste? Czy to jest taka normalna i
zwyczajna rzecz, że jesteśmy chrześcijanami, uczniami Chrystusa,
Jego przyjaciółmi?
A
czy jest taką rzeczą całkowicie normalną i zwyczajną, że w
białym opłatku
przyjmujemy
do serca Ciało Jezusa Chrystusa?

I że ten biały opłatek na
naszych oczach w ogóle tym Ciałem się staje, a wino staje się
Jezusową Krwią?

A czy jest czymś zupełnie oczywistym i powszednim, że w
konfesjonale są nam przebaczane grzechy i jest z nas zdejmowany
niejednokrotnie naprawdę potężny ciężar?

A czy jest rzeczą taką zwyczajną, że parę
kropel wody zmywa grzech pierworodny i włącza na wieki do ogromnej
wspólnoty Kościoła?

A czy jest rzeczą zupełnie nie budzącą podziwu, że prosty gest
namaszczenia olejem powoduje obdarowanie
człowieka bezmiarem darów Ducha Świętego?

Kochani,
czy to wszystko jest dla nas takie oczywiste, normalne i bez
większego znaczenia? Takie
powszednie i codzienne?

Czy nas to nie zachwyca, nie zdumiewa, nie wprawia w podziw?
Niech
zatem ten, w
obecności którego po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami,

Patron dnia dzisiejszego, Święty
Barnaba,

wyprosi nam u Pana łaskę szczerego
zadziwienia i takiego zachwytu,

który pozwoli nam tak głęboko w sercu przeżywać radość z bycia
chrześcijaninem, jak ją
przeżywali
tamci uczniowie z Antiochii… Niech codzienne stykanie się z tymi
nadzwyczajnymi i szczególnymi znakami Bożej wszechmocy i
miłosierdzia, a więc z Sakramentami, z Bożym Słowem, ze Mszą
Świętą – powoduje
nasz
coraz
większy podziw i wdzięczność wobec Boga.

Aby nam te wielkie skarby – nie
znudziły się, nie spowszedniały…

2 komentarze

  • Święty Barnabo, pełen Ducha Świętego, głosicielu prawdy o Jezusie, ożywiaj i umacniaj wiarę przygotowujących się do Sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej, by i oni, tak jak Ty odważnie przyznawali się, że są chrześcijanami, wyznawcami nauki Jezusa Chrystusa. Niech dar rozumu, którym ich Duch Święty obdarzy, wykorzystywali w nauce, zabawie i pracy nad sobą i ku pożytkowi ogółu.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.