Augustyn – Święty poszukujący…

A
Szczęść Boże! Widzę, że moi Komentatorzy wyjechali na wakacje, bo jakaś wielka cisza na naszym blogu…
    A ja dzisiaj odwiozę Marka na lotnisko, gdzie o godzinie 19.40 wyleci On do Moskwy, a potem do Tomska, do swojej poprzedniej Parafii, aby pobłogosławić małżeństwo dwojga swoich Wychowanków. Dopiero potem powróci do Surgutu.
    Bogu niech będą dzięki za ten czas, jaki dane nam było przeżyć wspólnie, za ten niespełna miesiąc urlopu – bardzo pracowitego dla Marka – a także za to ogromne dobro, jakie Pan sam sprawił przez Jego posługę w pięciu Parafiach, w jakich głosił On Boże Słowo w kolejne niedziele i w Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej. Niech Pan będzie uwielbiony za to promieniowanie swojej łaski!
    I niech On sam, Dobry Bóg, pozwoli Markowi szczęśliwie powrócić na Syberię – niech też błogosławi całej Jego pracy w tamtym Kościele. Złączmy się, moi Drodzy, szczególnie dzisiaj, we wspólnej modlitwie – w tych właśnie intencjach.
            Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Św. Augustyna, Biskupa,
do
czytań: 1
Kor 1,1–9; Mt
24,42–51
POCZĄTEK
PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Paweł,
z woli Bożej powołany na apostoła Jezusa Chrystusa, i Sostenes,
brat, do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali
uświęceni wespół ze wszystkimi, którzy na każdym miejscu
wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ich i naszego Pana.
Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa.
Bogu
mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie
Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we
wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe
utrwaliło się w was, tak iż nie brakuje wam żadnego daru łaski,
oczekując objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa. On też
będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w
dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który
powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem
naszym.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym
dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział,
o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i
nie pozwoliłby się włamać do swego domu. Dlatego i wy bądźcie
gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy
przyjdzie.
Któż
jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad
swoją służbą, żeby na czas rozdawał jej żywność? Szczęśliwy
ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności.
Zaprawdę powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem.
Lecz
jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: «Mój pan się ociąga»,
i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z
pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie
spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z
obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie
zębów”.
Patron
dnia dzisiejszego, Augustyn,
urodził się w Tagaście w Afryce, 13 listopada 354 roku.
Po
burzliwej młodości nawrócił się i przyjął Chrzest w Mediolanie
z rąk Świętego Ambrożego w roku 387. Po powrocie do Afryki
prowadził życie ascetyczne. Wybrany
na Biskupa Hippony, przez trzydzieści cztery lata był wzorowym
pasterzem.

Napisał wiele dzieł teologicznych i apologetycznych. Zmarł 28
sierpnia 430 roku.
Zostało
po nim kilkadziesiąt tomów pism. Do najcenniejszych z nich należą
oczywiście Wyznania”.
Zachowało
się także ponad
trzysta sześćdziesiąt kazań i ponad dwieście listów.
Słusznie
więc zdobył sobie nasz Patron tytuł największego teologa
chrześcijańskiej starożytności. Jest jednym z czterech wielkich
doktorów Kościoła Zachodniego.
A
oto co mówił o dzisiejszym Patronie Ojciec
Święty Benedykt XVI, na Audiencji generalnej w dniu 25 sierpnia
2010 roku,

w trakcie jednej z sześciu katechez, poświęconych temu niezwykłemu
Świętemu:
„Święty
Augustyn to człowiek, który nigdy nie żył powierzchownie. Jedną
z głębokich cech jego istnienia było pragnienie,
niespokojne i nieustanne poszukiwanie Prawdy,

ale nie „pseudo – prawd”, niezdolnych do obdarzenia trwałym
pokojem serca, lecz
tej Prawdy, która nadaje sens istnieniu

i jest „domem”, w którym serce odnajduje spokój i radość.
Jak
wiemy, jego droga nie była łatwa: sądził,
że napotka Prawdę w prestiżu, karierze, w posiadaniu rzeczy, w
głosach obiecujących mu błyskawiczne szczęście.

Popełnił błędy, doświadczył smutków i niepowodzeń, nigdy
jednak nie zatrzymał się,

nigdy nie zadowolił się tym, co mu dawało jedynie przebłysk
światła. Potrafił spojrzeć
głęboko w samego siebie

i przeczuwał – jak sam napisał w „Wyznaniach” – że owa
Prawda, ten Bóg,
którego szukał o własnych siłach, był mu bliższy, niż on sam
sobie,
że
zawsze był przy nim, nigdy go nie opuścił, oczekując, aby mógł
wejść ostatecznie w jego życie.
Jak
już kiedyś mówiłem, […] Święty Augustyn w swych niespokojnych
poszukiwaniach zrozumiał, że to nie
on odnalazł Prawdę, ale że sama Prawda, którą jest Bóg,
dogoniła go i odnalazła.

Romano Guardini, komentując fragment trzeciego rozdziału „Wyznań”,
mówi, że Święty Augustyn zrozumiał, iż Bóg
jest „chwałą, która powala nas na klęczki; napojem, który gasi
pragnienie; skarbem który nas uszczęśliwia,

[… miał] uspokajającą pewność tego, kto w końcu zrozumiał,
ale także rozkosz miłości, która wie: To
jest wszystko i mi wystarcza”.
W
Księdze IX tychże „Wyznań” nasz Święty opisuje rozmowę ze
swoją matką, Świętą Moniką […]. Jest to bardzo piękna scena:
wraz z matką przebywają w gospodzie w Ostii i z okna widzą niebo i
morze, przekraczają niebo i morze, przez
chwilę dotykają serca Boga w milczeniu stworzeń.

I tu pojawia się idea podstawowa na drodze ku Prawdzie: stworzenia
winny milczeć, jeśli ma nastąpić cisza, w której może mówić
Bóg.

Jest
to zawsze prawdziwe także w naszych czasach: niekiedy istnieje swego
rodzaju lęk przed ciszą, skupieniem, zastanowieniem się nad
własnymi działaniami,

nad głębokim sensem własnego życia. Często wybiera się jedynie
życie umykającą chwilą, łudząc się, że przyniesie to trwałe
szczęście. Często
ludzie wolą żyć powierzchownie, bez myślenia, bo wydaje się, że
tak jest łatwiej.

Istnieje lęk przed poszukiwaniem Prawdy lub może przed tym, że to
Prawda nas znajdzie, pochwyci i przemieni nam życie, tak jak się to
stało w przypadku Świętego Augustyna.
Drodzy
Bracia i Siostry, pragnę powiedzieć wszystkim, także
tym, którzy przeżywają chwile trudności na swej drodze wiary,

tym, którzy rzadko uczestniczą w życiu Kościoła, lub tym, którzy
żyją tak, „jakby Boga nie było” – aby
nie lękali się Prawdy i nigdy nie zaprzestawali poszukiwania
głębokiej prawdy o samych sobie i o rzeczach wewnętrznym
spojrzeniem serca.

Bóg nie przestanie obdarzać Światłem, abyśmy widzieli i Ciepłem,
abyśmy odczuli sercem, że nas miłuje i pragnie być miłowanym.”
Tyle z katechezy Benedykta XVI.
A
my, przyjmując dar Bożego Słowa, przeznaczonego na dzisiejszy
dzień w liturgii Kościoła, słyszymy w pierwszym czytaniu słowa
niezwykłego uznania, z jakim Paweł wypowiada się na temat wiary i
postawy wiernych z Koryntu: Bogu
mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie
Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we
wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe
utrwaliło się w was, tak iż nie brakuje wam żadnego daru łaski,
oczekując objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa. On też
będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w
dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Z
kolei Jezus w Ewangelii wzywa
do czuwania
w
oczekiwaniu na dzień ostatecznego rozstrzygnięcia, mówiąc do
swoich uczniów i do nas wszystkich: bądźcie
gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy
przyjdzie
.
Po
kilkudziesięciu latach – jeśli tak można powiedzieć –
zmarnowanych dla Królestwa niebieskiego, Augustyn
także wszedł na drogę czuwania i bliskości Pana.

Co więcej, swoją postawą i twórczością pomógł
wielu ludziom – i nadal pomaga – w zbliżaniu się do Boga.
Jego
czuwanie polegało bowiem na ofiarnej
pracy – i na tym ciągłym poszukiwaniu Prawdy,

o czym tak pięknie i tak dobitnie
mówił Ojciec Święty Benedykt XVI. Było to zatem czuwanie
aktywne

takie, do jakiego zachęcał Jezus w Ewangelii, a za jakie Paweł
Apostoł chwalił swoich uczniów w Koryncie.
Niech
i nam Święty Augustyn wyprosi
zapał
do
ciągłego poszukiwania, odwagę
do stawiania konkretnych, także trudnych pytań; wewnętrzną
uczciwość

do przyjmowania każdej odpowiedzi, jaka będzie nam udzielona, a
nade wszystko – ten ogromny
entuzjazm i optymizm,
jaki
cechował jego samego i jaki jemu samemu pozwolił tak wiele osiągnąć
dla Królestwa niebieskiego.
Niech
nam dzisiejszy Patron wyprosi tę łaskę, że nigdy
nie staniemy się chrześcijanami zgorzkniałymi, byle jakimi,
przeciętnymi, miernymi…

Bo ktoś taki – to żaden chrześcijanin! Niech zatem Święty
Augustyn patronuje naszym poszukiwaniom… 

6 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.