Chrystus Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego!

C
Szczęść Boże! Moi Drodzy, pamiętajmy dziś o pierwszym piątku miesiąca: Osoby, które go obchodzą, niech zadbają o udział we Mszy Świętej i przyjęcie Komunii Świętej, a w razie potrzeby – o wyspowiadanie się. 
      A ja chciałbym Was, Kochani, w tym momencie poprosić o modlitwę za zmarłego wczoraj rano Księdza Kanonika Michała Śliwowskiego, Proboszcza i Dziekana w Łosicach. Miałem przyjemność współpracować z Księdzem Kanonikiem u początku moich studiów na KUL, gdy dojeżdżałem na niedziele i święta do Piszczaca, w którym wówczas był On proboszczem. Ksiądz Michał od pewnego czasu zmagał się z chorobą nowotworową. We wtorek, 8 września, skończyłby 65 lat. Niech odpoczywa w pokoju!
              Życzę Wszystkim błogosławionego dnia!
                                         Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Piątek
22 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Kol 1, 15–20; Łk 5,33–39
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Chrystus
Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego
stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w
niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, Trony i
Panowania, Zwierzchności i Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego
zostało stworzone.
On
jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. I On jest Głową
Ciała, to jest Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród
umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim. Zechciał
bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego i
dla Niego znów pojednać wszystko ze sobą: i to, co na ziemi, i to,
co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Faryzeusze
i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: „Uczniowie Jana dużo poszczą
i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś
jedzą i piją”.
Jezus
rzekł do nich: „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu,
dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą
im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli”.
Opowiedział
im też przypowieść: „Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty
z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i
łata z nowego nie nada się do starego.
Nikt
też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym
razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się
zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się
napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: «Stare
jest lepsze»”.
Dzisiejsze
pierwsze czytanie to wspaniały hymn Pawła Apostoła na cześć
Jezusa Chrystusa – tego, który obrazem
Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego stworzenia;
tego,
w którym
zostało
wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty
widzialne i niewidzialne, Trony i Panowania, Zwierzchności i Władze.
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.

A
w dalszej części Pawłowej proklamacji Jezus Chrystus jawi się
jako Ten,
który jest
przed wszystkim

i
w którym
wszystko
[…]
ma
istnienie;

który
jest
Głową Ciała, to jest Kościoła;
który
wreszcie
jest
Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał
pierwszeństwo we wszystkim.

I
dlatego zechciał
[…]
Bóg,
aby w Nim zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego i dla Niego
znów pojednać wszystko ze sobą: i to, co na ziemi, i to, co w
niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.

Łatwo
dostrzec, że zostało tu praktycznie przeniesione we fragmentach
całe pierwsze czytanie, ale – zaprawdę – trudno
od niego oderwać wzrok

i którykolwiek element uznać za mniej ważny, bo portret
Jezusa, Króla i Zbawiciela,

odmalował tu Paweł w sposób zaiste mistrzowski!
Warto
tu przy okazji zauważyć, że takich hymnów chrystologicznych jest
w Listach Pawła Apostoła kilka i pięknie
wkomponowują się one

w całość jego
nauczania.
Zwykle nie są one jakoś szczególnie wyróżniane, nie są
zapowiadane i nie jest podkreślana – przez samego Apostoła – w
żaden sposób ich wyjątkowość.
Kiedy
się czyta spokojnie kolejne Pawłowe listy, to można zauważyć, iż
owe hymny, a więc podniosłe i bardziej uroczyste fragmenty
Jego wypowiedzi, wplecione
w
taki zwyczajny, chciałoby się powiedzieć roboczy
przekaz,

wyłaniając się z niego w sposób często wręcz niespodziewany.
Wygląda
to konkretnie tak, że Paweł rozpisuje się na temat jakiejś
kwestii doktrynalnej lub
moralnej, wspomina w tym kontekście Osobę
Jezusa Chrystusa i oto
nagle –
chciałoby się powiedzieć – zaczyna
się!
Zaczyna
się wychwalanie
tegoż Chrystusa.
Ciekawe
to zjawisko – warto się mu przyjrzeć, czytając kolejne Pawłowe
Listy.
Natomiast
zastanawiając się nad tym, co
w ten sposób chciał Apostoł wyrazić, można dojść do wniosku,
że owo wychwalanie Chrystusa było po prostu naturalną
potrzebą serca.

Dlatego
tak bardzo zwyczajnie i po prostu wynikało
z tego wszystkiego,

co Paweł pisał i czego nauczał – i było w tym jego nauczaniu
mocno
osadzone!

Tym samym, stanowiło także najpiękniejsze
umotywowanie,
uzasadnienie
i potwierdzenie

nauk, upomnień i zachęt, jakie Paweł kierował do swoich
adresatów.
A
wreszcie, daje nam w ten sposób Apostoł
bardzo
cenne, a jednocześnie celne wskazanie, iż każdy,
kto Jezusowi służy i jest z Nim bardzo blisko, powinien co jakiś
czas – tak sam dla siebie – jasno
uświadomić sobie, przypomnieć

i postawić przed oczami, kim
tak naprawdę jest Jezus Chrystus

– kim dla
niego

jest Jezus Chrystus! Tak, właśnie ten Jezus Chrystus, któremu
codziennie służy i do którego codziennie się zwraca: kimże
On jest?

Jak wielki jest Jego majestat
i Jego potęga!
Naprawdę,
takie przypomnienie sobie, uświadomienie, a
wręcz zachwyt
Osobą
Jezusa i Jego wielkością z całą pewnością pomoże wybronić
się przed rutyną i bylejakością

owej
służby,
ale jednocześnie
– pomoże pełnić ją z
większym zapałem!
A
takiemu właśnie niebezpieczeństwu swoistego obycia się i
negatywnie rozumianego
przyzwyczajenia
się

do obecności Jezusa ulegli faryzeusze i uczeni w Piśmie, opisani w
dzisiejszej
Ewangelii. Oni w ogóle nie dostrzegali wyjątkowości
czasu,

naznaczonego obecnością wśród nich Syn Bożego. A ponieważ
takiemu niebezpieczeństwu mogli też ulec uczniowie, dlatego Jezus
mówi bardzo wprost: Czy
możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody
jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i
wtedy, w owe dni, będą pościli.

Oczywiście,
porównanie to Jezus wprost odnosi do samego siebie, mocno
podkreślając, że Jego obecność wśród ludzi ma dla nich
szczególne
znaczenie

i winni ją dostrzegać
– i doceniać.
My
też, Kochani, winniśmy obecność w naszym życiu Jezusa dostrzegać
– i doceniać. Źle by się stało, gdyby ta obecność nagle
nam spowszedniała,
albo
miała dla nas nic nie znaczyć. Trzeba
nam ją za każdym razem, wciąż od nowa zauważać
i doceniać jej wartość!
Z
pewnością, pomoże nam w tym uważne wczytanie
się i

„wmyślenie”
w
treść hymnów chrystologicznych Świętego Pawła Apostoła.
W
tym kontekście pomyślmy:

Czy
codziennie staram się pamiętać, że Jezus jest i działa w moim
życiu?

Czy
fakt tej obecności jest dla mnie czymś wyjątkowym i szczególnym,
czy raczej nie ma on dla mnie zbyt wielkiego znaczenia?

Co
konkretnie wynika dla mnie – dla mojej postawy – z faktu stałej
bliskości Pana?

Nikt
nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego;
w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do
starego…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.