Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym swoje imieniny obchodzi Pan Karol Orłowski, nasz Gospodarz w Szklarskiej Porębie. Z tej okazji, dziękując Solenizantowi za ten ogrom dobra, jaki – wraz z Żoną, Panią Haliną – od tylu lat nam ofiaruje, życzę z całego serca, aby nie stracił niczego ze swojej nadzwyczajnej pogody ducha i otwartości na ludzi, a by te talenty po stokroć pomnażał. I właśnie o to będę się dla Drogiego Solenizanta modlił.
Przypominam, moi Drodzy, o odwiedzeniu cmentarza i modlitwie za Zmarłych, oraz o ofiarowaniu odpustu w ich intencji.
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Środa
31 Tygodnia zwykłego, rok I,
31 Tygodnia zwykłego, rok I,
Wspomnienie
Św. Karola Boromeusza, Biskupa,
Św. Karola Boromeusza, Biskupa,
do
czytań: Rz 13,8–10; Łk 14,25–33
czytań: Rz 13,8–10; Łk 14,25–33
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto
bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania:
„Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj” i
wszystkie inne streszczają się w tym nakazie: „Miłuj bliźniego
swego jak siebie samego”.
Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto
bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania:
„Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj” i
wszystkie inne streszczają się w tym nakazie: „Miłuj bliźniego
swego jak siebie samego”.
Miłość
nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym
wypełnieniem Prawa.
nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym
wypełnieniem Prawa.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Wielkie
tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: „Jeśli
kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki,
żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być
moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie
może być moim uczniem.
tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: „Jeśli
kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki,
żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być
moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie
może być moim uczniem.
Bo
któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie
oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył
fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to
zaczęliby drwić z niego: «Ten człowiek zaczął budować, a nie
zdołał wykończyć».
któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie
oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył
fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to
zaczęliby drwić z niego: «Ten człowiek zaczął budować, a nie
zdołał wykończyć».
Albo
który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem,
nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi
może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga
przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest
jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem,
nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi
może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga
przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest
jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak
więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie
może być moim uczniem”.
więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie
może być moim uczniem”.
Wymarzoną
i niezwykle komfortową sytuację przedstawia, a właściwie
postuluje Święty Paweł w pierwszym dzisiejszym czytaniu: Nikomu
nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. A
zalecenie to w ten sposób uzasadnia: Kto
bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania:
„Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj” i
wszystkie inne streszczają się w tym nakazie: „Miłuj bliźniego
swego jak siebie samego”.
i niezwykle komfortową sytuację przedstawia, a właściwie
postuluje Święty Paweł w pierwszym dzisiejszym czytaniu: Nikomu
nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. A
zalecenie to w ten sposób uzasadnia: Kto
bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania:
„Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj” i
wszystkie inne streszczają się w tym nakazie: „Miłuj bliźniego
swego jak siebie samego”.
Rzeczywiście,
to komfortowa sytuacja, kiedy człowiek nie jest drugiemu nic
dłużny,
nie zalega ze spłatą jakiejś kwoty pieniędzy,
nie jest mu winny żadnej przysługi, protekcji, czy czegokolwiek…
Wymarzona
sytuacja! Jedyną rzeczą – jedyną wartością, bogactwem i
powinnością, stanowiącą swoisty
dług
człowieka wobec człowieka, jest
wzajemna miłość.
to komfortowa sytuacja, kiedy człowiek nie jest drugiemu nic
dłużny,
nie zalega ze spłatą jakiejś kwoty pieniędzy,
nie jest mu winny żadnej przysługi, protekcji, czy czegokolwiek…
Wymarzona
sytuacja! Jedyną rzeczą – jedyną wartością, bogactwem i
powinnością, stanowiącą swoisty
dług
człowieka wobec człowieka, jest
wzajemna miłość.
Do
niej bowiem każdy człowiek – bez wyjątku! – jest zobowiązany
i jej każdy może od drugiego oczekiwać. I to nie z jakiegoś
powodu, nie ze względu na jakiekolwiek zasługi, bo
kochać
drugiego nie można nigdy „za coś”.
Człowiek kocha drugiego dlatego,
że ten drugi jest, że
istnieje, że jest tuż,
obok…
Nie ma innego argumentu za miłością drugiego człowieka – ma ona
być zawsze bezinteresowna.
I tylko taki
dług człowiek zaciąga wobec drugiego
człowieka: wzajemna
miłość.
niej bowiem każdy człowiek – bez wyjątku! – jest zobowiązany
i jej każdy może od drugiego oczekiwać. I to nie z jakiegoś
powodu, nie ze względu na jakiekolwiek zasługi, bo
kochać
drugiego nie można nigdy „za coś”.
Człowiek kocha drugiego dlatego,
że ten drugi jest, że
istnieje, że jest tuż,
obok…
Nie ma innego argumentu za miłością drugiego człowieka – ma ona
być zawsze bezinteresowna.
I tylko taki
dług człowiek zaciąga wobec drugiego
człowieka: wzajemna
miłość.
Tak
tę sprawę ustawia dziś Święty Paweł, jednocześnie sugerując,
że kto okazuje miłość drugiemu, ten przy okazji niejako
„załatwia” inną sprawę, a mianowicie – dokładnie
wypełnia Prawo. Bo
w całym Bożym Prawie – jeżeli się chce wniknąć w jego istotę,
a nie poprzestaje
się na samej tylko literze,
czy poszczególnych
sformułowaniach
– chodzi
o miłość.
I to właśnie ze względu na miłość do Boga należy Prawa tego
przestrzegać.
tę sprawę ustawia dziś Święty Paweł, jednocześnie sugerując,
że kto okazuje miłość drugiemu, ten przy okazji niejako
„załatwia” inną sprawę, a mianowicie – dokładnie
wypełnia Prawo. Bo
w całym Bożym Prawie – jeżeli się chce wniknąć w jego istotę,
a nie poprzestaje
się na samej tylko literze,
czy poszczególnych
sformułowaniach
– chodzi
o miłość.
I to właśnie ze względu na miłość do Boga należy Prawa tego
przestrzegać.
A
wówczas ta
właśnie miłość będzie niejako porządkowała
wszelkie relacje
człowieka z innymi ludźmi, a nawet – jego
odniesienie
do samego siebie. Ten
bowiem – i tylko ten – kto
szczerze kocha Boga i
stawia Go na pierwszym miejscu swej osobistej hierarchii,
jest
w stanie szczerze kochać i ojca, i matkę, i żonę, i dzieci, i
braci, i siostrę – nadto
i siebie samego.
wówczas ta
właśnie miłość będzie niejako porządkowała
wszelkie relacje
człowieka z innymi ludźmi, a nawet – jego
odniesienie
do samego siebie. Ten
bowiem – i tylko ten – kto
szczerze kocha Boga i
stawia Go na pierwszym miejscu swej osobistej hierarchii,
jest
w stanie szczerze kochać i ojca, i matkę, i żonę, i dzieci, i
braci, i siostrę – nadto
i siebie samego.
Kochać
bowiem
drugiego człowieka, nie kochając Boga, albo wbrew Niemu – to
odwracać
porządek rzeczy: to
budować wieżę,
nie mając na jej wykończenie, albo wyruszać
na walkę z kimś silnym, nie mając wystarczających sił do jej
stoczenia.
bowiem
drugiego człowieka, nie kochając Boga, albo wbrew Niemu – to
odwracać
porządek rzeczy: to
budować wieżę,
nie mając na jej wykończenie, albo wyruszać
na walkę z kimś silnym, nie mając wystarczających sił do jej
stoczenia.
Jezus
podkreśla to dzisiaj bardzo mocnym sformułowaniem o nienawiści
wobec najbliższych.
My wiemy, że nie chodzi o dosłowne pojmowanie tego zalecenia, nie
chodzi o nienawiść w sensie ścisłym, ale o radykalne
i jednoznaczne podkreślenie
właśnie tego, o czym sobie dzisiaj mówimy: nie może być żadnego
rozdziału między miłością do Boga, a miłością do człowieka.
Ta druga ma wynikać z pierwszej; ta pierwsza – ma się wyrażać w
drugiej. To jest pewien – jeśli tak to można określić –
porządek
miłości.
podkreśla to dzisiaj bardzo mocnym sformułowaniem o nienawiści
wobec najbliższych.
My wiemy, że nie chodzi o dosłowne pojmowanie tego zalecenia, nie
chodzi o nienawiść w sensie ścisłym, ale o radykalne
i jednoznaczne podkreślenie
właśnie tego, o czym sobie dzisiaj mówimy: nie może być żadnego
rozdziału między miłością do Boga, a miłością do człowieka.
Ta druga ma wynikać z pierwszej; ta pierwsza – ma się wyrażać w
drugiej. To jest pewien – jeśli tak to można określić –
porządek
miłości.
W
każdym jednak razie, mówimy o miłości
bezwarunkowej,
nie zależącej od czyichś zasług czy pozycji. Jeżeli
każdy z uczniów i przyjaciół Jezusa poczuje się osobiście
moralnie zobowiązany do okazywania innym takiej miłości, to dużo
lepiej, niż obecnie, będzie wyglądała nasza rzeczywistość.
Stanie
się tak wówczas, gdy
jedynym
długiem,
jak nas będzie obciążał w relacjach z ludźmi, będzie nie
rachunek
finansowy, czy lista krzywd i pretensji, a powinność
miłości.
każdym jednak razie, mówimy o miłości
bezwarunkowej,
nie zależącej od czyichś zasług czy pozycji. Jeżeli
każdy z uczniów i przyjaciół Jezusa poczuje się osobiście
moralnie zobowiązany do okazywania innym takiej miłości, to dużo
lepiej, niż obecnie, będzie wyglądała nasza rzeczywistość.
Stanie
się tak wówczas, gdy
jedynym
długiem,
jak nas będzie obciążał w relacjach z ludźmi, będzie nie
rachunek
finansowy, czy lista krzywd i pretensji, a powinność
miłości.
To
jest taki dług, który spłaca
się przez całe życie –
i nigdy się go do końca nie spłaci. Co więcej, jego spłacanie
przeciągnie
się na całą wieczność!
jest taki dług, który spłaca
się przez całe życie –
i nigdy się go do końca nie spłaci. Co więcej, jego spłacanie
przeciągnie
się na całą wieczność!
Wydaje
się, że tak właśnie swoje życie i posługę pojmował Patron
dnia dzisiejszego, Karol
Boromeusz.
Urodził się we
Włoszech, w dniu
3
października 1538
roku.
Po
ukończeniu studiów prawniczych, w
roku 1564 został mianowany kardynałem i arcybiskupem Mediolanu.
Gorliwie wprowadzał w diecezji reformy Soboru Trydenckiego, do
zakończenia którego udało mu się doprowadzić – po nazbyt
rozwlekłych obradach.
się, że tak właśnie swoje życie i posługę pojmował Patron
dnia dzisiejszego, Karol
Boromeusz.
Urodził się we
Włoszech, w dniu
3
października 1538
roku.
Po
ukończeniu studiów prawniczych, w
roku 1564 został mianowany kardynałem i arcybiskupem Mediolanu.
Gorliwie wprowadzał w diecezji reformy Soboru Trydenckiego, do
zakończenia którego udało mu się doprowadzić – po nazbyt
rozwlekłych obradach.
Posługę
biskupią spełniał z całą wrodzoną
sobie energią. Już w 1564 roku otworzył wyższe seminarium
duchowne. W kilku innych miastach założył seminaria niższe,
by dla seminarium w Mediolanie dostarczyć kandydatów już
odpowiednio przygotowanych. Przeprowadził też w swojej diecezji
dokładną i wnikliwą wizytację kanoniczną, by zorientować
się w sytuacji. Popierał zakony i szedł im z wydatną pomocą. Dla
ludzi świeckich zakładał bractwa – szczególnie popierał
Bractwo Nauki Chrześcijańskiej, stawiające sobie za cel
katechizację dzieci. Dla
przeprowadzenia koniecznych reform i uchwał Soboru Trydenckiego,
zwołał aż trzynaście synodów diecezjalnych i pięć
prowincjonalnych.
biskupią spełniał z całą wrodzoną
sobie energią. Już w 1564 roku otworzył wyższe seminarium
duchowne. W kilku innych miastach założył seminaria niższe,
by dla seminarium w Mediolanie dostarczyć kandydatów już
odpowiednio przygotowanych. Przeprowadził też w swojej diecezji
dokładną i wnikliwą wizytację kanoniczną, by zorientować
się w sytuacji. Popierał zakony i szedł im z wydatną pomocą. Dla
ludzi świeckich zakładał bractwa – szczególnie popierał
Bractwo Nauki Chrześcijańskiej, stawiające sobie za cel
katechizację dzieci. Dla
przeprowadzenia koniecznych reform i uchwał Soboru Trydenckiego,
zwołał aż trzynaście synodów diecezjalnych i pięć
prowincjonalnych.
Dla
umożliwienia ubogiej młodzieży studiowania na wyższych
uczelniach, założył przy uniwersytecie w Pavii osobne
kolegium. W Mediolanie z kolei założył szkołę wyższą filozofii
i teologii, oraz szkołę dla młodzieży szlacheckiej. Był
fundatorem przytułków: dla bezdomnych, dla upadłych dziewcząt
i kobiet, a także kilku sierocińców.
umożliwienia ubogiej młodzieży studiowania na wyższych
uczelniach, założył przy uniwersytecie w Pavii osobne
kolegium. W Mediolanie z kolei założył szkołę wyższą filozofii
i teologii, oraz szkołę dla młodzieży szlacheckiej. Był
fundatorem przytułków: dla bezdomnych, dla upadłych dziewcząt
i kobiet, a także kilku sierocińców.
Kiedy
za jego pasterzowania wybuchła w Mediolanie kilka razy epidemia,
Kardynał Karol nakazał otworzyć wszystkie spichrze i rozdać
żywność ubogim. Skierował także specjalne zachęty do
duchowieństwa, aby szczególną troską otoczyło zarażonych oraz
ich rodziny. Podczas zarazy w 1576 roku niósł pomoc chorym,
organizując posiłek dla siedemdziesięciu tysięcy osób dziennie.
Ponadto, zaopatrywał umierających, oddając cierpiącym
dosłownie wszystko! Oddał im nawet własne łóżko!
za jego pasterzowania wybuchła w Mediolanie kilka razy epidemia,
Kardynał Karol nakazał otworzyć wszystkie spichrze i rozdać
żywność ubogim. Skierował także specjalne zachęty do
duchowieństwa, aby szczególną troską otoczyło zarażonych oraz
ich rodziny. Podczas zarazy w 1576 roku niósł pomoc chorym,
organizując posiłek dla siedemdziesięciu tysięcy osób dziennie.
Ponadto, zaopatrywał umierających, oddając cierpiącym
dosłownie wszystko! Oddał im nawet własne łóżko!
W
czasie zarazy ospy, która pochłonęła ponad osiemnaście tysięcy
ofiar, zarządził procesję pokutną, w czasie której sam szedł
boso ulicami Mediolanu.
czasie zarazy ospy, która pochłonęła ponad osiemnaście tysięcy
ofiar, zarządził procesję pokutną, w czasie której sam szedł
boso ulicami Mediolanu.
Warto
tu jeszcze dodać, że ulubioną rozrywką Karola w młodości było
polowanie i szachy. Był estetą, znał się na sztuce, pięknie grał
na wiolonczeli. Z tych rozrywek zrezygnował jednak dla Bożej
sprawy, oddany bez reszty zbawieniu powierzonych sobie dusz.
Wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Męki Pańskiej.
Dlatego nie rozstawał się z krzyżem. Tkliwą miłością
darzył też sanktuaria Maryjne. Zmarł
w Mediolanie 3 listopada 1584 roku.
tu jeszcze dodać, że ulubioną rozrywką Karola w młodości było
polowanie i szachy. Był estetą, znał się na sztuce, pięknie grał
na wiolonczeli. Z tych rozrywek zrezygnował jednak dla Bożej
sprawy, oddany bez reszty zbawieniu powierzonych sobie dusz.
Wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Męki Pańskiej.
Dlatego nie rozstawał się z krzyżem. Tkliwą miłością
darzył też sanktuaria Maryjne. Zmarł
w Mediolanie 3 listopada 1584 roku.
Wpatrzeni
w pełną miłości jego posługę, oddawaną Kościołowi, w
kontekście także dzisiejszego Bożego słowa, pomyślmy:
w pełną miłości jego posługę, oddawaną Kościołowi, w
kontekście także dzisiejszego Bożego słowa, pomyślmy:
–
Czy
nie jestem od nikogo tak uzależniony, że to ogranicza moje kontakty
z Bogiem i drugim człowiekiem?
Czy
nie jestem od nikogo tak uzależniony, że to ogranicza moje kontakty
z Bogiem i drugim człowiekiem?
–
Czy
okazując komuś pomoc i życzliwość, nie robię mu łaski?
Czy
okazując komuś pomoc i życzliwość, nie robię mu łaski?
–
Czy
moich bliźnich kocham szczerze, czy „za coś”?
Czy
moich bliźnich kocham szczerze, czy „za coś”?
Kto
nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim
uczniem.
nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim
uczniem.
http://wpolityce.pl/polityka/270621-minister-zembala-o-podpisaniu-programu-finansowania-in-vitro-mam-prawo-wybierac-mniejsze-zlo
Czy "Mam prawo wybierać mniejsze zło" ?
Dasiek
Człowiek, który traktuje poważnie ludzkie życie, takiego wyboru nie ma. Widać pan minister nie traktuje poważnie ludzkiego życia. Podobnie ten "znajomy" dominikanin. Tak to jest kiedy służy się mamonie. Spodziewałbym się, że przynajmniej na portalu wpolityce.pl powinien być komentarz, że in vitro nie jest żadną metodą leczenia niepłodności. Ona nic nie leczy.
Podpisuję się pod opinią Roberta. Ks. Jacek
Który z Was [Dasiek-Robert] planuje poddać się [lub chcą go poddać przemocą] in vitro? Odpowiedź uprzejmie proszę na
http://mazur.z.mazur@interia.pl
Zbieram kurioza bowiem.
Pozdrawiam
P.S. vitrum [szkło] to w łacinie genum neutrum [rodzaj nijaki] – to, ono. Tak więc "ONO nic nie leczy"…
Kolejne wcielenie :). Tym razem Mazur z Mazur :). Czy mógłbyś Mazurze odnosić się do zagadnień wyrażonych w Daśka i moim poście? Cóż ma do rzeczy to, czy ja lub Dasiek mielibyśmy poddać się tej metodzie? Samo pisanie o tym w ten sposób świadczy o tym, że albo – jak zwykle – piszesz złośliwie, albo – co często ci się zdarza – jesteś ignorantem. To że nie jestem ofiarą gwałtu nie upoważnia mnie do tego, aby mówić, że gwałt nie jest niebezpieczny Mazurze. Jeśli gwałt, jako czyn jest obiektywnie rzeczą złą, to mówienie, że nie jest będzie intelektualnym nadużyciem. Z takim nadużyciem mamy do czynienia przy okazji in vitro: mówi się tylko o dzieciach narodzonych i w ogóle pomija fakt tych poczętych dzieci, które były, są lub będą mordowane. Ale dla Mazura życie zaczyna się po wyjściu z kobiecego ciała, wcześniej nie istnieje – czyż nie tak Mazurze z Mazur?
Rzeczywiście, znowu się zaczyna… Już za długo trwał spokój na naszym forum. Ale to tylko potwierdza, że nasz Mędrek nie może się bez nas obyć. A obiecywał mi w prywatnej korespondencji, że wykasuje adres tego bloga. Widać, nie udało się mu. Ks. Jacek
Być może stąd da ciągła zmiana "osobowości" w postaci wpisów pod różnymi nickami :).
Zapewne! Pozdrawiam! Ks. Jacek
Ale "metoda" (ona) jest w języku polskim rzeczownikiem rodzaju żeńskiego, a ponieważ kolejne zdanie odnosi się do rzeczownika "metoda", a nie do jej technicznej nazwy, więc zgodność rodzaju wydaje się być gramatycznie poprawna.
Dziękuję 🙂
Nie ma za co, gramatyka na ogół broni się sama 🙂
Żebyśmy tylko takie problemy w życiu mieli… Pozdrawiam! Ks. Jacek
Mimo wszystko dziękuję 🙂
http://www.citizengo.org/pl/stop-finansowaniu-in-vitro-z-naszych-pieniedzy
Dzięki za namiar! Pozdrawiam! Ks. Jacek