I Bogiem było Słowo…

I
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym swoje imieniny obchodzą: Ksiądz Sylwester Frąc, Proboszcz Parafii w Wojcieszkowie, gdzie przez pewien czas, w czasie studiów, mieszkałem i pomagałem duszpastersko; Ksiądz Sylwester Gałach, w Parafii którego prowadziłem kiedyś Rekolekcje; Sylwester Biernacki z Żelechowa, który woził nas swoim autokarem na wyjazdy do Szklarskiej Poręby – i nie tylko. Życzę Dostojnym Solenizantom wszelkich Bożych świateł i pomocy w realizacji Jego woli w Ich życiu. 
      W dniu dzisiejszym, za odśpiewanie hymnu „Ciebie Boga wysławiamy”, można uzyskać odpust zupełny. Zachęcam do tego! Być może, będzie to łatwiej osiągnąć, jeśli się weźmie udział we Mszy Świętej kończącej rok, która na pewno w każdej naszej Parafii jest dziś odprawiana. Warto! I ze względu na odpust, i ze względu na potrzebę podziękowania Bogu za ten czas, który nam podarował.
       A jutro – rozpoczniemy nowy rok. Na naszym forum dokona się to „na chłodno”… I nie tylko dlatego, że zapowiadane są nieco niższe temperatury, ale dlatego, że nowy rok rozpocznie się słówkiem z Syberii!
         Życzę głębokiego przeżycia dzisiejszego dnia!
                                      Gaudium et spes!  Ks. Jacek

7
dzień w Oktawie Narodzenia Pańskiego,
do
czytań: 1 J 2,18–21; J 1,1–18

CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
JANA APOSTOŁA:
Dzieci,
jest już ostatnia godzina,
i
tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi,
bo
oto teraz właśnie
pojawiło
się wielu antychrystów;
stąd
poznajemy, że już jest ostatnia godzina.
Wyszli
oni z nas, lecz nie byli z nas;
bo
gdyby byli naszego ducha,
pozostaliby
z nami;
a
to stało się po to, aby wyszło na jaw,
że
nie wszyscy są naszego ducha.
Wy
natomiast macie namaszczenie od Świętego
i
wszyscy jesteście napełnieni wiedzą.
Ja
wam nie pisałem,
jakobyście
nie znali prawdy,
lecz
że ją znacie
i
że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
JANA:
Na
początku było Słowo,
a
Słowo było u Boga,
i
Bogiem było Słowo.
Ono
było na początku u Boga.
Wszystko
przez Nie się stało,
a
bez Niego nic się nie stało,
co
się stało.
W
Nim było życie,
a
życie było światłością ludzi,
a
światłość w ciemności świeci
i
ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił
się człowiek posłany przez Boga,
Jan
mu było na imię.
Przyszedł
on na świadectwo,
aby
zaświadczyć o światłości,
by
wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie
był on światłością,
lecz
posłanym, aby zaświadczyć o światłości.
Była
światłość prawdziwa,
która
oświeca każdego człowieka,
gdy
na świat przychodzi.
Na
świecie było Słowo,
a
świat stał się przez Nie,
lecz
świat Go nie poznał.
Przyszło
do swojej własności,
a
swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim
tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało
moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym,
którzy wierzą w imię Jego,
którzy
ani z krwi,
ani
z żądzy ciała,
ani
z woli męża,
ale
z Boga się narodzili.
Słowo
stało się ciałem
i
zamieszkało wśród nas.
I
oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę,
jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen
łaski i prawdy.
Jan
daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: „Ten był, o
którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie
godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Z Jego pełności
wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało
nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa
Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który
jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.

Pojęciem
„Antychryst” określał Jan Apostoł współczesnych sobie
głosicieli błędnych teorii, dotyczących Boga, wiary,
zbawienia… Mowa tu o tych, którzy siali ludziom zamęt w głowach;
którzy wypowiadali słowa kłamliwe, mętne, puste i nic nie
znaczące. Z pewnym rozżaleniem, Apostoł pisze o nich: Wyszli
oni z nas, lecz nie byli z nas;
bo
gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to,
aby wyszło na jaw,
że
nie wszyscy są naszego ducha.
I
ustawia swoich uczniów w
swoistej opozycji do nich, zwracając
się do nich w słowach:
Wy
natomiast macie namaszczenie od Świętego
i
wszyscy jesteście napełnieni wiedzą. Ja wam nie pisałem,
jakobyście nie znali prawdy, lecz że ją znacie
i
że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi.

A
chociaż ci pierwsi także „wyszli z nas”, czyli w jakiś sposób
byli bliscy i Janowi, i jego uczniom, to
jednak pobłądzili.
Żeby
tego uniknąć, należy
się trzymać prawdy,

prawowiernej nauki – i tylko taką głosić, i tylko o takiej
świadczyć. Jak się dzisiaj dowiadujemy z wypowiedzi
Apostoła Jana, nie jest to takie proste. Można po prostu pobłądzić!

I
n
iektórzy
pobłądzili.

Może
bardziej powinni zagłębić się w Boże słowo? A może więcej
powinni okazać pokory
i posłuszeństwa

wobec niego? A może stało się i tak, iż to Boże słowo po prostu
zostało
zagłuszone
przez całe mnóstwo innych słów – w tym także ich własnych
słów, którymi „zagadali” to jedyne, Boże słowo?…
Nie
wiemy, co się stało, faktem jest jednak, że – jak zauważa Jan –
wyszli oni z spośród uczniów, ale nie pozostali z nimi. Bo byli
„innego
ducha”.

Jakie to ważne, Kochani, aby być „jednego
ducha” z Bogiem, z Jego Kościołem, z Bożym słowem…

Aby starać się zrozumieć „ducha” tego słowa, czyli jego
przesłanie, jego naukę, zawartą w nim myśl…
Jakie
to ważne, aby docenić
wagę słowa!

Każdego słowa! Skoro Boży Syn – to wcielone słowo
Boże, to jakąż
wielką wagę może mieć jedno słowo!
Owszem,
nigdy nasze ludzkie słowa nie będą miały takiego „rozmiaru”,
jak Boże słowa, ale z całą pewnością musimy zwrócić o wiele
większą,
niż dotychczas, uwagę – na wagę i znaczenie słowa!

Wszyscy musimy – nie tylko politycy! Wszyscy! Bo dużo słów
codziennie wypowiadamy. Bardzo dużo – i bardzo różnych.
Kochani,
gdyby zrobić sobie solidny
i uczciwy rachunek
sumienia z samych tylko słów,

to na Spowiedzi mielibyśmy bardzo dużo do powiedzenia i do
wyznawania. Tak, z samych tylko wypowiedzianych słów – gdyby tak
uczciwie je podsumować – moglibyśmy się bardzo
długo rozliczać.

I pomyśleć, że nieraz przy Spowiedzi stwierdzamy, że nie wiemy, z
czego się spowiadać, bo po upływie kilku miesięcy od ostatniej
Spowiedzi, my właściwie… to nie mamy grzechów! A tymczasem –
żeby to jeszcze raz powtórzyć i podkreślić – z
samych tylko słów moglibyśmy się długo rozliczać.
Bo
my naprawdę wypowiadamy ich bardzo dużo. I naprawdę często w
ogóle się nad nimi nie zastanawiamy.

A
chociaż to wypowiadane słowa decydują najczęściej o naszej
relacji z ludźmi, i to one tworzą taką, a nie inną, atmosferę w
naszych rodzinach, to jednak my
nie przywiązujemy do nich za dużej wagi…

A szkoda… Może warto zacząć przywiązywać?…
Właśnie
dzisiaj, kiedy stajemy na granicy czasu, kiedy dziękujemy i jakoś
podsumowujemy kończący się rok i z nadzieją patrzymy w rok nowy –
może właśnie dzisiaj warto poczynić jakieś konkretne
postanowienie większego dowartościowania wypowiadanych słów,
większego
docenienia każdego słowa, abyśmy wypowiadając każde z nich z
rozwagą, pokazywali, że jesteśmy „jednego
ducha” z Bogiem i z Kościołem;
„jednego
ducha” z
Bożym słowem; „jednego
ducha” z prawdą,
uczciwością, przyzwoitością…
Pomyślmy:

Co
koniecznie należałoby zmienić w moim codziennym słownictwie w
nowym roku?

Co
konkretnie mógłbym zmienić w moim codziennym słownictwie w nowym
roku?

Co
konkretnie zmienię
w moim codziennym słownictwie w nowym roku?

Słowo
było u Boga, i Bogiem było Słowo… 

22 komentarze

  • To nie słownictwo jest "winowajcą" a użytkownik i nie je trzeba zmieniać a jego… Dalej będę unikał kontaktów z tymi, którzy bełkotem nie na temat zaśmiecają cudze umysły lub niegodnie posługują się mową ojczystą…"Kochani"…
    Mądrego Roku…

    • użyłem zaimka rzeczowego "tobie" bo jest to forma akcentowalna :), żebyś był PEWIEN, ŻE TO DO CIEBIE.
      "Dalej będę unikał kontaktów z tymi, którzy bełkotem nie na temat zaśmiecają cudze umysły lub niegodnie posługują się mową ojczystą…" – i ty do mnie piszesz o "życzliwości"? Twoją uprzekmość i życzliwość w każdym twoim wpisie: niezależnie od tego czy piszesz jako anonim, czy jako kolejne wcielenie pod którymkolwiek ze znanych tu nicków.
      Jeszcze jedno strażniku ojczystego języka: przed spójnikami przeciwstawnymi stawiamy przecinek 😛

    • życzliwość życzliwością jednak wydaje mi się,że oczekując życzliwości od kogoś powinniśmy najpierw wykazać się tą życzliwością a nawet jeśli już nie potrafimy to chociaż nie zachowywać się jak byśmy wszystkie rozumy pozjadali i nie pokazać swojej arogancji i chamstwa bo to każdy umie gorzej już z zabłyśnięciem i pokazaniem,że nie jestem kimś kto wszystkie rozumy pozjadał 😉 Pozdrawiam M

  • Postanowiłam zrobić dziś bilans duchowy roku, z myśli, słów i czynów. Powierzę to wszystko Miłosiernemu Bogu. Tymczasem wyśpiewam Te Deum laudamus, bo mam za co. Każdy dzień był Jego darem, każde cierpienie, Jego łaską, każdy spotkany człowiek, prezentem. https://www.youtube.com/watch?v=2UN35U5xFZM
    Życzę Bożego błogosławieństwa i opieki Matki, Bożej Rodzicielki, z Którą rozpoczniemy , jeśli Bóg pozwoli, kolejny rok. Życzę wszystkim otwarcia oczu na Słowo i otwarcia serca na Miłosierdzie, póki żyjemy…

  • Na progu Nowego Roku
    życzę Wszystkim od serca,
    by każda łza w oku
    miała smak szczęścia,
    by nadziei płomienie
    nie gasły w mroku
    i każde marzenie
    spełniło się w Nowym Roku!
    Na życzeń wstążeczce,
    która jest bez końca,
    chcę zawiesić jeszcze
    ciepły promyk słońca,
    by tła błękitnego
    nie zaćmiły chmury.
    Wszystkiego dobrego!

    Do siego roku! 2016 życzę Wszystkim i Każdemu z Osobna.M

  • Kochani, nie przejmujmy się tym, który goryczą swego serca chce nam zatruć radość i nadzieję nowego roku i tę naprawdę piękną i rodzinną atmosferę, jaka panuje na naszym blogu. Nie zwracajmy na Niego uwagi, zostawmy Go z Jego "mądrościami", szkoda zdrowia i zachodu! Pomódlmy się za Niego, żeby nie zatruwał życia innym, ale i sobie – żeby znalazł dla siebie odrobinę szczęścia, którego tak rozpaczliwie szuka… A może tu chodzi o to, by Go ktoś zauważył… Pomódlmy się o to, czego Mu najbardziej do szczęścia potrzeba. Niech Mu Pan tego udzieli w nowym roku.
    A Wam, Kochani, dziękuję za życzenia, za życzliwość, za piękne refleksje i modlitwy, jakie zamieściliście. Odwzajemniam Wasze życzenia i także życzę tego, aby nasze dobre nadzieje – za łaską Bożą – mogły się w tym nowym roku spełnić. I o to będę się dla Was modlił! Ks. Jacek

  • Dziękuję Wszystkim za życzenia, czekam jeszcze na życzenia z dalekiej Syberii 🙂 i na Słowo, które krzepi nas i rozgrzewa od środka pomimo mrozów tam panujących. Pozdrawiam serdecznie Księdza Marka i życzę by Miłość Jezusa i Maryi, ukochanej Matki ogrzewała Jego serce i Jego parafian. Do Siego Roku.

  • Ⰺⱄⰽⱁⱀⰻ · ⰱⱑⰰ̆ⱎⰵ ⱄⰾⱁⰲⱁ · ⰺ҅ ⱄⰾⱁⰲⱁ ⰱⱑⰰ̆ⱎⰵ ⱁⱅⱏ ⰱ҃ⰰ ·
    ⰺ҅ ⰱ҃ⱏ ⰱⱑⰰ̆ⱎⰵ ⱄⰾⱁⰲⱁ ·

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.