Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli…

B
Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ksiądz
Tomasz Jarzębski, mój Poprzednik na wikariacie w Celestynowie, oraz
Ksiądz Tomasz Tarasiuk, pochodzący z mojej rodzinnej Parafii, a
posługujący w Diecezji warszawsko – praskiej. Życzę obu
Solenizantom wielkiej gorliwości w pełnieniu kapłańskiej misji.
Zapewniam o modlitwie.
Dzisiaj,
jak w każdy poniedziałek, mamy słówko Piotra. Dziękuję serdecznie za jego przygotowanie, a Wszystkich zapraszam do
refleksji.
Życzę
błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
Święto
Św. Tomasza Apostoła,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Ef 2,19–22; J 20,24–29
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO EFEZJAN:
Bracia:
Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście
współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na
fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest
sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą
w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym
budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Tomasz,
jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy
przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: „Widzieliśmy
Pana”.
Ale
on rzekł do nich: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu
gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę
ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”.
A
po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i
Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął
pośrodku i rzekł: „Pokój wam!”
Następnie
rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce.
Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź
niedowiarkiem, lecz wierzącym”.
Tomasz
Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!”
Powiedział
mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś.
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
A
OTO SŁÓWKO PIOTRA:
Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dzisiaj
obchodzimy święto Świętego Tomasza, apostoła. Dlatego też
czytamy fragment Ewangelii, wybrany specjalnie na ten dzień.
Przytoczona
jest dzisiaj scena, w której Tomasz nie dowierza swoim najbliższym
przyjaciołom, że Jezus zmartwychwstał i się im objawił.
Zastrzega się, że najpierw musi zobaczyć rany – dopiero potem
uwierzy. Myślę, że osoba Tomasza pokazuje podejście większości
osób w Kościele. Wierzymy, że Bóg istnieje, ale fajnie, gdyby dał
jakiś znak…
Osoby
głęboko wierzące posiadają wewnętrzny spokój i wszędzie
potrafią dostrzec obecność Jezusa – w całej otaczającej ich
rzeczywistości. Doceniają to, co przecież otrzymali i każdego
dnia dalej otrzymują, czyli życie, zdolność poruszania się. Są
wdzięczni każdego ranka za to, że się obudzili.
Jednak
nie wszyscy tak umieją. O nich Bóg także pamięta, dlatego ze
względu na naszą gorącą modlitwę, czyni na ziemi cuda, które
już jawnie można zobaczyć. Czy to cud eucharystyczny, czy cud
uzdrowienia, jest oczywistym znakiem żywej obecności Boga w naszym
życiu. Skutek takiej działalności jest zazwyczaj podobny do
reakcji Tomasza. Skoro już nawet byłem świadkiem cudu, to Bóg
chyba rzeczywiście istnieje. „Pan mój i Bóg mój!” powiedział
Tomasz, gdy już miał pewność.
Często
też można zauważyć, jak wiele osób zbacza z trasy podążania za
Jezusem. Odchodzą tak daleko, że Bóg dzięki swej miłości tęskni
za nimi. Co się wtedy dzieje?
Osobę
spotyka jakaś sytuacja krytyczna, z której wyciąga prawidłowe i
znaczące wnioski, zmieniające całkowicie jej życie na wypełnione
Bożą miłością. Jest oburzona, że nic jej w życiu nie wychodzi
i z braku sił krzyczy ze złością w stronę Boga: „Boże co się
dzieje?!”. Tak między innymi zrobiła znana aktorka Patrycja
Hurlak, co opisuje w swojej książce „Nawrócona wiedźma”. Dla
duszy to jest punkt zwrotny, ale wtedy dopiero możemy się
zresetować i usłyszeć głos Boga, który odradza, powołuje do
lepszego życia. Wielki przełom w człowieku, nawrócenie się i
wiara w Jezusa Chrystusa. Takie zdarzenie bardzo przewartościowuje
życie. Często było to kosztem czyjegoś nieszczęścia, ale dzięki
takim osobom i wygłoszonym przez nich świadectwom dostajemy szansę,
by po prostu uwierzyć. „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a
uwierzyli.”
Warto
zauważyć, że rozmowie Tomasza z pozostałymi apostołami, Bóg
uważnie się przysłuchiwał. Jezus wszedł, przywitał się i
następnie spełnił prośbę Tomasza, który chciał włożyć swoje
ręce w Jego rany. Widocznie Tomasz bardzo tego potrzebował. Jest to
tym bardziej pocieszające dla nas, bo stanowi dowód na to, że Bóg
wysłuchuje naszych modlitw, jeśli wie, że to, o co się modlimy,
jest dla nas dobre.
Nie
bójmy się modlić, prosić Boga o potrzebne łaski, o wskazanie
rozwiązania trudnej sytuacji. Przyznajmy się, że należymy do
Boga, że jest naszym wszechmogącym Panem.
Takiej
właśnie deklaracji oczekuje również Paweł od mieszkańców
Efezu. Minął etap, kiedy poznawali, kim jest prawdziwy Bóg. Teraz
przyszedł czas, aby wykorzystać tę znajomość do rozwijania
własnej wiary i umacniania się w niej. Pogłębiając wiarę,
bierzemy udział w budowaniu Kościoła, do którego należymy.
Biorąc udział w budowaniu Kościoła, pogłębiamy swoją wiarę.
Tomasz
po tamtej sytuacji już to rozumiał. Według relacji św. Hieronima
i św. Paulina z Noli, św. Tomasz głosił Ewangelię Partom (obecny
Iran), a następnie w Indiach, gdzie poniósł śmierć męczeńską
w Calamina w 67r.
Jako
miejsce pochówku podawany jest Mailapur (przedmieście dzisiejszego
Madrasu). Jednak już w III wieku jego relikwie przeniesiono do
Edessy, potem na wyspę Chips, a w roku 1258 do Ortony w Italii.
Św.
Tomasz jest patronem Indii, Portugalii, Urbino, Parmy, Rygi,
Zamościa; architektów, budowniczych, cieśli, geodetów,
kamieniarzy, murarzy, stolarzy, małżeństw i teologów.
Przemiana
św. Tomasza w czasie spotkania z Jezusem niech nas motywuje do
ufności w obecność Boga i realny Jego wpływ na nasze życie. On
pomaga nam we wszystkich trudnościach i zawsze ma najlepsze
rozwiązanie. Wystarczy Go zaprosić do własnego serca i
bezgranicznie zaufać. To umożliwi Bogu posługiwanie się nami.
Każdy swoją osobą, postawą, wyjątkowością – tworzy i ubogaca
Kościół. Starajmy się, żeby był święty!

6 komentarzy

  • Często powtarzam za św. Tomaszem; Pan mój i Bóg mój!
    Ps.Ta scena z Ewangelii świadczy dobitnie, że Jezus nie lekceważy naszych żadnych wątpliwości ale je rozwiewa, wszelkimi możliwymi dowodami abyśmy byli pewni Jego miłości, Jego posłannictwa na ziemi.
    Piotr dzięki za Twoje przemyślenia.

  • „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”….. zawsze ten fragment daje mi dużo do myślenia. Ile jest we mnie wiary a ile św. Tomasza, czemu wątpię, czemu nie wierze, co muszę "dostać" aby uwierzyć i zawierzyć swoje życie, swój dzień Jezusowi Chr.?
    Przyjdź Duchu św. z dobrymi myślami, z siłą i mocą zawierzenia, a zabierz ode mnie moje wątpliwości, moje grzeszne i wątpiące myśli.

  • Jakoś trzeźwość i praktycyzm nie przeszkodziły mu zostać świętym Tomaszem zamiast naiwnym Tomaszem.

  • Problem w tym, że ludzie wypierają Boga nawet wówczas, kiedy mają i znaki i Jego samego przed oczami – dlatego św. Tomasz przy nas to ideał wiernego 🙂

    • Zgadzam się z tym stwierdzeniem Roberta. A co do sympatii wobec Świętego Tomasza, to na naszym forum co jakiś czas ją wyrażamy. Myślę, że na naszą pozytywną opinię o sobie może on zawsze liczyć!
      xJ

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.