Aniele Boży, Stróżu mój!

A

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Piotr
Antosiewicz, za moich czasów – Prezes Służy liturgicznej w
Celestynowie. Życzę Mu, aby zawsze cieszył się z opieki swego
Anioła Stróża i pełną garścią korzystał z Jego pomocy.
Zapewniam o modlitwie!
Właśnie,
moi Drodzy, dzisiaj wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów.
Dlatego dzisiejszego rozważania nie mógł przygotować nikt inny,
jak tylko ktoś, kto się tej tematyce specjalizuje. Już jakiś czas
temu dowiedziałem się, że Ksiądz Marek ustala ze swymi Siostrami
– Siostrami od Aniołów – przygotowanie rozważania na dzisiaj.
I
tak się stało: w porozumieniu z Syberią, dzisiejsze rozważanie
napisała Siostra Maria, której najserdeczniej dziękuję, a Was
wszystkich zachęcam do bardzo uważnego wczytania się i jak
najgłębszego przemyślenia tego, co dzisiaj otrzymujemy. A jest to
zarówno refleksja nad Bożym słowem, jak i głos ekspercki! Raz
jeszcze dziękuję!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Wspomnienie
Świętych Aniołów Stróżów,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Wj 23,20–23; Mt 18,1–5.10

CZYTANIE
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Tak
mówi Pan: „Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł
w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci
wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie
sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień,
bo imię moje jest w nim. Jeśli będziesz wiernie słuchał jego
głosu i wykonywał to wszystko, co ci polecam, będę
nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę odnosił się wrogo
do odnoszących się tak do ciebie. Mój anioł poprzedzi cię i
zaprowadzi do Amoryty, Chetyty, Peryzzyty, Kananejczyka, Chiwwity,
Jebuzyty, i Ja ich wygładzę”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
MATEUSZA:
W
tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: „Kto
właściwie jest największy w królestwie niebieskim?”
On
przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: „Zaprawdę,
powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci,
nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak
to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by
przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.
Strzeżcie
się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem
powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze
Ojca mojego, który jest w niebie”.

Oto
Ja posyłam anioła przed Tobą, aby cię strzegł w czasie twojej
drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem.
Wspomnienie
Świętych Aniołów Stróżów jest okazją do zapoznania się
bliżej z najwierniejszym towarzyszem mojego życia. Anioł – z
hebrajskiego, mal’ak, znaczy „posłany”. Bóg stworzył
Aniołów jako osoby – duchy obdarzone rozumem i wolną wolą, aby
oddawały Mu chwałę i aby mógł je posyłać. Jest to dogmat,
prawda naszej wiary.
Każdemu
człowiekowi podarował osobnego anioła. Nie trzeba w niego wierzyć,
aby go przy sobie mieć. Od poczęcia opiekuje się mną potężny
duch, jedyny w swoim rodzaju, wyjątkowy, posłany specjalnie dla
mnie, abym mogła najlepiej wypełnić swoją życiową misję. Jego
obecność przy mnie jest świadectwem wielkiej miłości Boga do
mnie i Jego opatrzności. Zadaniem Anioła Stróża jest prowadzić
mnie do zbawienia, strzec mojej duszy i mojego ciała.
Moim
celem jest Niebo – przebywanie z Bogiem twarzą w twarz. Mój Anioł
już teraz cieszy się obecnością Boga, adoruje Go, przebywa z Nim
w Niebie. Mogę więc na Nim polegać będąc w drodze do Nieba.
Wiem, że słuchając mojego Anioła nie zabłądzę, nie pomylę
drogi, bo On wie, dokąd mnie prowadzi.
Jak
usłyszeć Anioła? Trzeba dać Mu przestrzeń, ciszę, żeby mógł
się wypowiedzieć. Anioł jest osobą, czyli można nawiązać z Nim
relację. Anioł może być dla mnie prawdziwym przyjacielem. Wśród
świętych mam na to wiele dowodów (np. przyjaźń św. Ojca Pio z
Aniołem Stróżem).
Warto
zacząć od tego, by częściej się do niego zwracać, prosić go o
drobne przysługi (znalezienie miejsca parkingowego, obudzenie rano,
wspólne zakupy itp.), a on już znajdzie sposób, by odpowiedzieć
na moje zainteresowanie. Aniołowi bardziej zależy by mi pomóc, niż
mnie samej. On jest wierny i nie opuszcza mnie nawet, gdy zgrzeszę,
gdy nie chcę jego pomocy. Ma wtedy jednak bardzo ograniczone pole
działania – nie może naruszać mojej wolnej woli. Prawdziwe cuda
dzieją się, gdy świadomie zaproszę mojego Anioła do współpracy,
do relacji. Mogę zrobić to własnymi słowami, mogę użyć znanej
modlitwy, piosenki. Ważne, żeby jasno wyrazić swoją wolę: chcę
iść przez życie razem z Tobą, chcę korzystać z Twojej pomocy,
chcę się z Tobą zaprzyjaźnić. Pokaż mi, jak mogę to zrobić?
Tak,
jak Bóg posłał Anioła przed narodem izraelskim, tak też posyła
Aniołów przede mną. Jeśli mam trudną rozmowę, spotkanie, muszę
podjąć jakąś decyzję, zastanawiam się nad wyborem drogi
życiowej – mogę prosić Anioła Stróża, by szedł przede mną i
prowadził mnie tam, gdzie Bóg chce mnie mieć. Mogę prosić, by
przygotował wcześniej miejsce, klimat spotkania, by obdarzał
pokojem.
Mogę
też posyłać Go w różne miejsca, do bliskich mi osób. Święta
Teresa od Dzieciątka Jezus prosiła swojego Anioła, żeby szeptał
jej bliskim, że ona ich kocha. Mój Anioł bardzo chce być mi
przydatny. Oczywiście nie będzie spełniał moich wszystkich
zachcianek. Jego wyznacznikiem jest wola Boga.
Aniołowie
ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest
w niebie.
Jedną
ze zdolności Aniołów jest to, że będąc blisko nas na ziemi, ani
na chwilę nie tracą z oczu Boga. Wciąż się w Niego wpatrują,
adorują, uwielbiają. Potrafią doskonale wypełniać to, co
nazywamy kontemplacją w działaniu, lub ciągłą pamięcią o
obecności Bożej. Dla nas ludzi, to bardzo trudne zadanie. Aniołowie
mają to w naturze. Ich wszystkie siły skierowane są ku Bogu, cała
misja polega na służbie Chrystusowi, który jest Centrum ich
świata. Wszystko robią ze względu na Niego. To On jest ich Panem i
Królem. Chrystus – Bóg i Człowiek.
Aniołowie
mają wielką radość z tego, że mogą służyć ludziom, ponieważ
uważają nas za młodszych braci i tęsknią za nami. Nie mogą się
już doczekać wspólnego świętowania w wieczności, kiedy
ostatecznie wszystko zostanie pojednane w Chrystusie. I razem
będziemy wpatrywać się w oblicze Ojca – Stwórcy ludzi i
Aniołów.
Warto
sobie zadać pytanie, czy na co dzień pamiętam o moim Aniele? Co
mnie w Nim intryguje, inspiruje? Czy jest coś, w czym mógłby być
dla mnie przykładem? Czy Chrystus jest Centrum mojego świata?
Dzisiaj
jest okazja, by podziękować swojemu Aniołowi za wszystkie
sytuacje, w których ratował mi życie. Wielu pewnie nawet nie
jestem świadoma. Momenty, o których myślę: ale miałam szczęście…
uffff…. Udało się! A to pewnie był mój Anioł!

Słowa
dzisiejszego czytania można też wyśpiewać:

s.
Maria ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów

7 komentarzy

  • Osobiście, muszę ze wstydem przyznać, że bardzo rzadko myślę o swoim Aniele Stróżu. Zdarzało mi się robić Mu wyrzuty, że go nie było przy mnie, gdy coś złego mi się przydarzało. Choć muszę obiektywnie przyznać, że doświadczałam w swoim życiu również Jego pomocy. Dziś jest szczególna okazja, by te moje zaniedbania raz na zawsze naprawić i ponownie zaprzyjaźnić się ze swoim stałym towarzyszem w mojej drodze do Boga.
    Ps. Śliczna piosenka, bardzo ładne wykonanie. Dziękuję za link.

    • Próbuję pamiętać o Aniele Stróżu, przy porannym wychodzeniu z domu i prosić Go o opiekę, gorzej mi pamiętać gdy pierwszy raz wychodzę z domu pod południe bądź jeszcze później, ale są postępy u mnie :). Aniele Stróżu, przypominaj nam o sobie.

  • Ciekawe, co się stało z aniołami stróżami takich postaci jak Adolf Hitler, Józef Stalin czy choćby antypapieży oraz niektórych Ojców Świętych, ot choćby Aleksandra VI z jego kochankami i dziećmi – ewdentnymi szubrawcami płci obojga. Najwyraźniej panowie skrzydlaci zawalili swoją robotę. Kara? Przsunięcie na inne stanowisko? Przejście do konkurencji, na konto której pracowali?

  • I o to chodzi ks. Jacku. To jest modlitwa dzieci Bożych. Czym bardziej prosta, tym bliższa Bogu. Prostuje ścieżki z dziecinną ufnością.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.