Przebaczyć – to dać szansę…

P

Szczęść
Boże! Witam i pozdrawiam u progu nowego dnia. Nie jadę dzisiaj na
Spowiedź, bo jestem w szkole, na katechezie. Planujemy egzamin
gimnazjalny, który wraz z Dyrekcją planujemy przeprowadzić –
wbrew temu, co się dzieje!
Niech
Pan będzie z Wami – dzisiaj i zawsze!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Wtorek
3 Tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Dn 3,25.34–43; Mt 18,21–35

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:
Powstawszy
Azariasz tak się modlił, a otwarłszy swe usta, mówił w środku
ognia:

Nie
opuszczaj nas na zawsze, przez wzgląd na święte Twe imię nie
zrywaj Twego przymierza. Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia,
przez wzgląd na Twego przyjaciela, Abrahama, sługę Twojego, Izaaka
i Twego świętego Izraela. Im to przyrzekłeś rozmnożyć potomstwo
jak gwiazdy na niebie i jak piasek nad brzegiem morza.
Panie,
oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. Oto jesteśmy
dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. Nie ma
obecnie władcy, proroka ani wodza, ani całopalenia, ani ofiar, ani
darów pokarmowych, ani kadzielnych. Nie ma gdzie ofiarować Tobie
pierwocin i doznać Twego miłosierdzia.
Niech
jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie.
Tak jak całopalenia z baranów i cielców i jak z tysięcy tłustych
owiec, niech się stanie dziś nasza ofiara wobec Ciebie i podoba się
Tobie. Bo ci, co pokładają ufność w Tobie, nie zaznają wstydu.
Teraz zaś postępujemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk
przed Tobą i szukamy Twego oblicza. Nie zawstydzaj nas, lecz
postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego
miłosierdzia. Wybaw nas przez swe cuda i uczyń swe imię sławne,
Panie”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚW
IĘTEGO
MATEUSZA:

Piotr
zbliżył się do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy mam
przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem
razy?”
Jezus
mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż
siedemdziesiąt siedem razy.
Dlatego
podobne jest Królestwo niebieskie do króla, który chciał się
rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać,
przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy
talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał
sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, i tak
dług oddać.
Wtedy
sługa upadł przed nim i prosił go: «Panie, miej cierpliwość
nade mną, a wszystko ci oddam». Pan ulitował się nad tym sługą,
uwolnił go i dług mu darował.
Lecz
gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu
był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc:
«Oddaj, coś winien!» Jego współsługa upadł przed nim i prosił
go: «Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie». On jednak nie
chciał, lecz odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda
długu.
Współsłudzy
jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i
opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.

Wtedy
pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: «Sługo niegodziwy,
darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc
i ty nie powinieneś był ulitować się nad swym współsługą, jak
ja ulitowałem się nad tobą?» I uniesiony gniewem pan jego kazał
wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda.
Podobnie
uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy
z serca swemu bratu”.

Problem
przebaczenia wybija się na plan pierwszy w dzisiejszych
czytaniach. Oto ludzie proszą Boga o przebaczenie swoich
grzechów, jednak z tym związana jest konieczność przebaczenia
sobie nawzajem.
Tak najkrócej można by streścić przesłanie
dzisiejszej liturgii Słowa.

I
tak, w pierwszym czytaniu słyszymy modlitwę młodego Izraelity,
wrzuconego do pieca wraz z dwoma swymi przyjaciółmi za to, że nie
chciał oddawać czci obcym bóstwom. Jak wynika z lektury całej
Księgi Daniela, ogień – nawet nadmiernie rozpalony – nie
uczynił żadnemu z nich żadnej szkody, a dla Azariasza
właśnie to miejsce stało się przestrzenią do tego, by błagać
Boga o litość
i wypowiedzieć słowa wielkiej nadziei.

Zauważmy
jednak, że prośba ta – jakkolwiek naprawdę bardzo żarliwa –
bazowała na pełnej prawdzie o tym, czegóż to dokonał naród
wybrany
i dlaczego spadła nań sprawiedliwa Boża kara. Azariasz
mówił z pełną świadomością: Oto jesteśmy dziś poniżeni
na całej ziemi z powodu naszych grzechów.
Zatem,
błagał on Boga, ale miał świadomość, że jego naród zasłużył
sobie na niewolę, w jakiej się znalazł. Natomiast ufał, że Boże
miłosierdzie okaże się większe od ludzkich grzechów i Bóg
po prostu raz jeszcze da szansę swemu narodowi.
W
tym kontekście widzimy, że takiej właśnie mądrej postawy
zabrakło słudze, o którym mowa w dzisiejszej Ewangelii, a którego
zwykliśmy określać jako sługa nielitościwy. On sam
popadł w dług o niewyobrażalnej wręcz wielkości, bo
jeżeli pomnożyć liczbę dziesięciu tysięcy talentów przez
wartość jednego talentu, a jest to równowartość trzydziestu
czterech kilogramów złota, wówczas zobaczymy, o jakiej kwocie
mówimy. I ten wielki dług pan temuż swemu lekkomyślnemu słudze
darował.

Gdy
tymczasem on sam swemu współsłudze nie był w stanie podarować
długu wysokości stu denarów, czyli – mniej więcej – stu
roboczych dniówek słabo wykwalifikowanego pracownika. Jezus celowo
zastosował tutaj tak mocne zestawienie, aby uświadomić nam, jak
wielka – dużo większa, od tej, ukazanej w Jego wypowiedzi –
dysproporcja zachodzi między tym, co On sam nam przebacza, a
tym, co my wybaczamy „naszym winowajcom”. O ile w ogóle
wybaczamy…

I
gdybyśmy chcieli teraz powiedzieć tak jasno i wprost, czymże
jest przebaczenie,
darowanie win, grzechów, darowanie duchowych
długów, jakie my zaciągamy wobec Boga, oraz jakie zaciągamy wobec
siebie nawzajem, to na podstawie dzisiejszych czytań możemy
stwierdzić, że jest to – danie temu drugiemu szansy. Tak,
moi Drodzy, przebaczyć – to dać szansę. Którą? Drugą,
trzecią, dziesiątą, setną… Ileż nam ich Bóg daje! A ile my
sobie nawzajem dajemy?…
Czy
potępiając złe czyny drugiego człowieka, jemu samemu jednak
dajemy szansę? Czyli – przebaczamy mu? Czy może potępiamy,
odmawiamy tej szansy?…

Zauważmy
jednocześnie i ten moment, który nie może nam umknąć z
dzisiejszej Ewangelii, że szansa, jaką otrzymał sługa, gdy
podarowano mu tak wielki dług – w momencie, kiedy sam nie potrafił
darować długu znacznie mniejszego i dać szansy współsłudze –
została mu odebrana, cofnięta… Moi Drodzy, nie możemy
udawać, że tego zdania nie ma w dzisiejszym przekazie Jezusa. Ono
jest – i niesie bardzo ważną treść. Jaką?
Z
pewnością, dobrze wiemy…

Co
zatem możemy dzisiaj powiedzieć o swoim przebaczaniu – czyli
dawaniu szansy drugiemu człowiekowi?…

4 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.