Nie przesłaniać sobą Jezusa!

N

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym czterdziestą siódmą rocznicę zawarcia sakramentalnego Małżeństwa przeżywają nasi Rodzice, Danuta i Jan Jaśkowscy. Z całego serca życzymy Im – i o to się modlimy – żeby byli takim Małżeństwem, jakim są obecnie. Dziękujemy za tak wspaniałą atmosferę naszego rodzinnego Domu, będącego dla całej naszej Rodziny azylem i wsparciem.

Życzymy Dostojnym Jubilatom, aby tę swoją więź z Jezusem i więź wzajemną pomiędzy sobą ciągle rozwijali. A naszej Mamie dodatkowo życzymy zdrowia, bo akurat przebywa w szpitalu, na planowanej już od dawna rehabilitacji.

Wszystkie nasze dobre życzenia i modlitwy staną się intencją Mszy Świętej, sprawowanej w intencji Jubilatów, w naszej rodzinnej Parafii Chrystusa Miłosiernego w Białej Podlaskiej, dzisiaj o godzinie 18:00.

Rocznicę Ślubów wieczystych natomiast przeżywa dziś Siostra Michaela Stępniak, moja była Uczennica, a obecnie Siostra Karmelitanka w Kodniu.

Urodziny z kolei przeżywa Ksiądz Paweł Smarz, mój Kolega kursowy, oraz Rafał Trzmiel, za moich czasów: Lektor w Parafii w Trąbkach i Członek ówczesnej Wspólnoty Młodzieżowej.

Dzisiaj także wyrażamy serdeczną wdzięczność naszym Wychowawcom, Nauczycielom i wszystkim Pracownikom oświaty. Modlimy się dla nich o nieustający zapał, ale też o stałą świadomość wielkości misji, jakiej się podjęli. Oby zawsze byli w stanie sprostać wyzwaniom, jakie się z nią wiążą!

Wszystkich dziś świętujących otaczam swoją modlitwą!

Moi Drodzy, a tak w ogóle, to dzisiaj zapowiada się ciekawy dzień. Pamiętacie, że Ksiądz Marek wspomniał w jednym ze swoich słówek, że prowadzi Rekolekcje na Łotwie, a więc stosunkowo blisko Polski, w związku z czym jest pokusa, żeby „wpaść na chwilę” do Ojczyzny. I tej pokusie Ksiądz Marek właśnie dzisiaj ulegnie. Świetnie! Akurat takim pokusom można ulegać.

O godzinie 14:30 powitam Go na lotnisku Okęcie, po czym postaramy się zdążyć na wspomnianą Mszę Świętą w intencji naszych Rodziców. Nie będzie to długi pobyt, bo tylko do piątku, ale dobre i to. Wielka radość!

Ja natomiast, po tejże Mszy Świętej, od razu udaję się do Kodnia, gdzie o godzinie 20:15 rozpocznie się Dzień Skupienia dla Ojców i Braci Oblatów. Mam ten dzień poprowadzić. Dzisiaj jedna konferencja i jutro dwie. Poza tym – wspólna modlitwa, także w trakcie Mszy Świętej za zmarłych Oblatów, której mam przewodniczyć jutro, w Bazylice Kodeńskiej, o godzinie 7:00.

Nie ukrywam dużego przejęcia całym tym wydarzeniem, wszak mam mówić do Ojców, u których się spowiadam, albo których słucham jako moich Nauczycieli i Przewodników. Rozumiecie więc, jakie uczucia mogą mi towarzyszyć. Dlatego – jeśli możecie – wspomnijcie o mnie przed Panem.

Naprawdę, zapowiada się ciekawy dzień. Po wczorajszym, równie ciekawym. Dziękuję Wszystkim, którzy wczoraj wzięli udział w wyborach. Nie ustawajmy w modlitwie za naszą Ojczyznę!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 28 Tygodnia zwykłego, rok I,

do czytań: Rz 1,1–7; Łk 11,29–32

POCZĄTEK LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:

Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej, którą Bóg przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach świętych.

Jest to Ewangelia o Jego Synu pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym, o Jezusie Chrystusie, Panu naszym. Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski, aby ku chwale Jego imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze. Wśród nich jesteście i wy powołani przez Jezusa Chrystusa.

Do wszystkich przez Boga umiłowanych, powołanych świętych, którzy mieszkają w Rzymie: łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz”.

Dzisiejsze pierwsze czytanie to początek Listu Pawła Apostoła do Rzymian. I jak na początku każdego Listu, tak i tutaj, słyszymy formułę wprowadzającą, a więc przedstawienie się i wskazanie na Adresatów. I jak w innych Listach, tak i tutaj, jest to ujęte w formie bardzo uroczystej, dostojnej, żeby nie powiedzieć – majestatycznej.

Zapewne, w taki właśnie sposób pisano wówczas Listy, ale kiedy czytamy ową dostoją formułę: Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej, którą Bóg przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach świętych; w której on sam ukazuje się jako ktoś wybrany specjalnie przez Pana do bardzo wyjątkowego posłannictwa, to trudno nam zestawić taki właśnie obraz z obrazem człowieka może i wysoko wykształconego, ale który to swoje wykształcenie i swoją pozycję w narodzie w jakiś sposób odłożył na bok, biorąc się za wytwarzanie namiotów, a tak w ogóle – stając się prostym, często poniewieranym, bitym i przeklinanym przez ludzi sługą Jezusa. Trudno nam zestawić te dwa obrazy: tu takie dostojeństwo – a tu taka prostota.

Oczywiście, my dobrze wiemy, że to nie jest żadne przeciwieństwo jednego z drugim, bo ów dostojny Autor Listu, będącego rzeczywiście, przez dwa tysiące lat, Bożym słowem dla wierzących, to ten sam prosty Apostoł, który znosił wszelkie ziemskie trudy swojej posługi. A skoro tak, to możemy śmiało stwierdzić, że to jednak nie o jakieś podkreślanie swojej pozycji dziś chodzi, ale o wskazanie na Tego, od którego wszystko pochodzi.

Paweł jest Jego Apostołem – i taka jest prawda. Trudno więc na nią nie wskazać. Poza tym, stwierdza, iż – jako Apostoł – jest przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej. Mówimy tu więc o zadaniu, o konkretnej pracy, nie o błyszczeniu przed ludźmi.

Dalszy zaś ciąg tej prezentacji – to już mowa o Ewangelii Jezusa i o samym Jezusie. Możemy zatem chyba stwierdzić, że Paweł tak naprawdę wcale nie chciał akcentować siebie, ani – tym bardziej – przysłaniać sobą Jezusa. Owszem, w historii jego posługi było kilka takich momentów, kiedy powołał się wprost na powagę swego apostolskiego urzędu. Ale to także nie dla wywyższania się i dominowania nad ludźmi, a bardziej dla podkreślenia rangi tegoż urzędu i wielkości samego Jezusa, od którego urząd ów otrzymał.

Widzimy zatem, moi Drodzy, że Paweł całym sobą i wszystkim swoim – służył Jezusowi. Tak naprawdę – to na Niego wskazywał, nie na siebie. I nawet jeżeli niektóre sformułowania dzisiaj brzmią faktycznie dostojnie i uroczyście, to po to, abyśmy w taki sposób dostojny i uroczysty myśleli o Jezusie – nie o Pawle. Chociaż o nim też trochę tak myślimy…

Bo zapewne podziwiamy tego wyjątkowego człowieka za ułożenie tak niezwykłej relacji z Mistrzem. Możemy powiedzieć, że w pełni wykorzystał on szansę, jaką otrzymał od Jezusa. Chociaż na początku z wielkim zacietrzewieniem zwalczał Kościoła Chrystusowego, to jednak kiedy sam Jezus się o niego upomniał i wskazał mu, jaką ma iść drogą – on nią poszedł. Do końca. Już nigdy z niej nie zboczył.

Jakże to inne podejście do całej sprawy, aniżeli to, o którym sam Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii, bardzo surowo oceniając postawę ludzi sobie współczesnych. A mówi wprost: To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Czemu aż tak? Skąd taka surowa ocena?

Słyszymy: Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz.

Otóż, właśnie! Można skorzystać z szansy, którą każdemu z nas daje Pan – a można z niej nie skorzystać! I można wszystko czynić, co w naszej mocy, żeby owym «wszystkim» wskazywać na Jezusa, a można w centrum wszechświata ustawić siebie, Jezusa zaś – gdzieś w cieniu swojej wydumanej i wyimaginowanej wielkości. Można tak – można tak.

A ja – jak?…

2 komentarze

  • Życzę Czcigodnym Jubilatom, Rodzicom Księży, by Bóg błogosławił Im każdego dnia i obdarzał potrzebnymi łaskami i darami. Szczęść Boże na to radosne świętowanie.
    Ps. To już drugie dziś moje życzenia, bo wcześniej wysłałam MMSa Siostrzenicy z okazji 30 rocznicy ślubu. Pomodlę się w tych intencjach w Kaplicy Adoracji po zakończonym Seminarium Odnowy Wiary.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.