Z wielką mocą świadczyli o Zmartwychwstaniu!

Z

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ksiądz Przemysław Ciechanowski, z Diecezji elbląskiej, Proboszcz w Parafii Kalwa – Szropy. Jak widzimy, nazwa Parafii podwójna, bo i dwa kościoły do obsłużenia… Kilka lat temu prowadziłem tam Rekolekcje. Dziękując Solenizantowi za Jego życzliwość przez cały czas naszej znajomości, życzę siły duchowej i zdrowia fizycznego, bo z nim u Księdza Przemka bywa różnie… Do życzeń dołączam modlitwę.

A dzisiaj słówko – jak zwykle, bardzo zwięzłe – przygotowała Ania Szostak. Bardzo Jej za to dziękuję!

My zaś pochylmy się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii, aby tak, jak Ania, odkryć to indywidualne przesłanie, do siebie skierowane. Duch Święty niech nam w tym pomoże!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 2 Tygodnia Wielkanocy,

13 kwietnia 2021.,

do czytań: Dz 4,32–37; J 3,7–15

CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy mieli wielką łaskę.

Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze ze sprzedaży, i składali je u stóp apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.

Tak Józef, nazywany przez apostołów Barnabas, to znaczy „Syn Pocieszenia”, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp apostołów.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus powiedział do Nikodema:

Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”.

W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: „Jakżeż to się może stać?”

Odpowiadając na to, rzekł mu Jezus: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.

A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne”.

A OTO SŁÓWKO ANI:

Długo myślałam nad tym co dzisiejsze słowo mówi do mnie osobiście. W końcu znalazłam: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. Nawrócenie, powtórne narodziny, zmiana stylu życia o 180 stopni – w mojej opinii wiąże się z gigantyczną odwagą i zaufaniem.

Kto z nas potrafiłby z dnia na dzień, bez cienia obawy, rzucić wszystko, sprzedać wszystko co posiadamy, bo tak powiedział nam Chrystus? Przyznam szczerze, mimo że wierzę – nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Czasem sami zachowujemy się jak dzieci które mają problem z tym, żeby podzielić się zabawką, jakąś drobną rzeczą, więc rezygnacja z czegoś bardzo ważnego wydaje się być niemożliwa. Nie wiem, czy bym umiała zostawić to, czym żyję, a o czym traktuje dzisiejsze słowo.

Zarówno pierwsze czytanie, skupiające się na wspólnocie pierwszych chrześcijan, sprzedawaniu swoich majątków i oddawaniu ich, jak również i Ewangelia, według której chrześcijanin ma być jak ten wiatr, co nie wiadomo skąd idzie i dokąd zmierza.

Trzeba nam się powtórnie narodzić, cały czas wracać do tego, który może sprawić ten cud narodzin, który może nas przemienić na lepszych, bardziej ofiarnych i ufających Panu.

11 komentarzy

  • Też się niejednokrotnie zastanawiałam czy dałabym radę zostawić/sprzedać wszystko i pójść za Chrystusem bez obawy, bez cienia wątpliwości…

  • Kiedy stwierdzisz, że jesteś biedakiem
    I nic Ci w życiu nie wychodzi,
    Nie patrz się ciągle na bogaczy,
    Bo ten obraz Ci jeszcze zaszkodzi.

    Nie mędrkuj, że masz ciągle za mało
    W portfelu, w garażu, w chałupie,
    bo życie przeminie jak chwila,
    I zamknie Cię w guglowej skorupie.

    W świecie zatrutym przez kłamstwo,
    Nic Cię dobrego nie spotka,
    Chyba, że wyjdziesz przed szereg
    I przelogujesz androidowego bożka.

    Telefon to nie Bóg,
    a tak się niestety zachowuje,
    ciągle przyzywa, sprawdza, wszystko rejestruje,
    zawsze jest pierwszy, a nawet tuż przed Tobą.

    Jezus, chciałby być w Twoich kontaktach obecny,
    Powiesz, że jeszcze Cię nie zaprosił.
    Nie przyjąłeś Go do grona znajomych?
    A On Cię tyle razy prosił.

    Nie zauważyłeś naprawdę,
    Powiadomień od Niego?
    Tyle razy zmieniłeś telefon,
    a nie potrafisz zmienić siebie samego.

    Kto bądź co Cię blokuje?
    Abonament, internet On tego nie potrzebuje,
    Gdy zakładał swą sieć nawet prądu nie było,
    Całe życie na żywo się cały czas toczyło.

    Choroby i trąd to wszystko już wtedy było,
    ale nie było takiego medium, które by donosiło,
    Jezus mógł działać i czynić cuda.
    Dzisiaj demokracja mówi, że Mu się nie uda.

    Ale są jeszcze ludzie na tej ziemi,
    Którzy są z Jego siecią zaprzyjaźnieni,
    Można Go spotkać w ich komentarzach,
    Znaleźć Prawdę i ją pomnażać.

  • „Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”
    Wczoraj, jak w każdy wtorek mieliśmy spotkanie wspólnotowe po Mszy Świętej. Wczoraj z racji 13go dnia miesiąca, była uroczysta; za Ojczyznę z pocztami sztandarowymi.
    Wczoraj właśnie, po zakończeniu modlitwy wspólnotowej do jednej z uczestniczek przyjeżdżających do nas co tydzień dwoma samochodami z miejscowości oddalonej ok 30km mówię żartując ” Czy Ty nie jesteś na rauszu, lekko wypita?” a Ona poważnie co Ty, przecież ja nie piję alkoholu, zresztą przyjechałam samochodem a dlaczego tak mówisz? Ja Jej odpowiadam ; no wiesz oczy Ci się świecą, błyszczą, radość Cię roznosi, Duch Święty działa w widoczny sposób od kiedy dałaś świadectwo, o spowiedzi generalnej , jesteś nowym człowiekiem, narodzonym na nowo. Była tym moim stwierdzeniem bardzo zdziwiona , że to jest widoczne w oczach, w sposobie uwielbienia Boga. Jej bratowa również to potwierdziła, że widzi przeogromną zmianę, z cichej, nie wiele mówiącej osoby stała się „żywiołem , wulkanem ” radości w Duchu Świętym.
    Chwała Ojcu i Synowi Bożemu i chwała Duchowi Świętemu.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.