W blasku imienia JEZUS…

W

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, jak już wszyscy wiemy, wczoraj odszedł do Domu Ojca Jego Świątobliwość Papież Senior Benedykt XVI. Więcej o tym – w rozważaniu.

A oto imieniny dzisiaj obchodzą:

Ksiądz Prałat Mieczysław Lipniacki – mój „rodzony” Proboszcz, czyli pierwszy Proboszcz mojej rodzinnej Parafii i mój Proboszcz od Pierwszej Komunii Świętej, aż do Prymicji, a nawet jeszcze trochę po niej;

Ksiądz Prałat Mieczysław Głowacki – mój Profesor w Seminarium, Promotor mojej pracy magisterskiej, mój Szef (przed laty) w Sądzie Biskupim;

Ksiądz Kanonik Mieczysław Milczarczyk – w swoim czasie: Proboszcz Parafii w Radoryżu Kościelnym, gdzie rozpoczynałem swoją posługę kapłańską dwadzieścia cztery lata temu

Z kolei urodziny obchodzi Monika Mazur, należąca w swoim czasie do jednej z moich Wspólnot młodzieżowych.

Życzę Świętującym samych dobrych natchnień z Nieba. Zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, życzę Wszystkim błogosławionego nowego czasu. Za udział w publicznym odmówieniu lub odśpiewaniu hymnu: „O, Stworzycielu, Duchu, przyjdź” możemy dziś uzyskać odpust zupełny. My tą pieśnią rozpoczynamy Mszę Świętą, którą o północy witamy nowy rok w naszym Duszpasterstwie Akademickim.

Na ten nowy czas – i na całe życie – niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi,

1 stycznia 2023., 

do czytań: Lb 6,22–27; Ga 4,4–7; Łk 2,16–21

CZYTANIE Z KSIĘGI LICZB:

Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: „Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić synom Izraela. Powiecie im:

«Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem».

Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela, a Ja im będę błogosławił”.

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO GALATÓW:

Bracia: Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: „Abba, Ojcze”. A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane.

Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.

Razem z pasterzami pospiesznie udajemy się do Betlejem, gdzie odnajdujemy Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Z serc radosnych – tak jak pasterze – moglibyśmy wiele opowiedzieć z tego, co nam zostało objawione o tym Dziecięciu. Wszak każdy z nas tak wiele już wie na temat Jezusa, wszak każdy z nas uważnie słucha Bożego słowa w czasie liturgii, a niektórym spośród nas udaje się także czytać to Słowo i osobiście je zgłębiać.

Zresztą, kontakt z Jezusem na modlitwie, w Sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii i w Spowiedzi powoduje, że Jezus – o ile tyko głęboko staramy się przeżywać te Sakramenty – staje się nam bliski i bardziej znany. Przychodzimy przeto do Jezusa i poznajemy w Nim obiecanego Zbawiciela, Syna Bożego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo.

Poznajemy Go, bo wiele o Nim słyszeliśmy i poznaliśmy Go na katechezie i przy wielu innych okazjach. Ale nigdy nie możemy powiedzieć, że znamy Go do końca. Przeto przychodzimy także po to, aby poznać Jezusa, aby poznać Go bardziej i głębiej, aby Go wciąż poznawać.

Nie mieli problemu z rozpoznaniem Jezusa prości pasterze. Może właśnie dlatego, że byli prości… Jakiej prostoty serca potrzeba człowiekowi, aby w małym dziecku rozpoznał Boga! Jak wielkiej prostoty serca potrzeba człowiekowi, aby mógł rozpoznać Jezusa, który działa w zwykłych okolicznościach życia, w zwykłych okolicznościach naszej codzienności – tej, do której powrócimy już jutro.

Jak wielkiej prostoty serca trzeba, aby wszystkiego nie tłumaczyć od razu zbiegiem okoliczności, sytuacją polityczną, dziełem przypadku, szczęściem lub nieszczęściem, jakie się przypadkowo przytrafia, ale aby dostrzec Jezusa, który poprzez różne sytuacje, naprawdę chce mówić do nas. Ta umiejętność dostrzegania Jezusa jest nam potrzebna zwłaszcza dzisiaj i właśnie dzisiaj o nią prosimy, kiedy rozpoczynamy nowy rok.

Złożyliśmy sobie minionej nocy bardzo wiele dobrych życzeń, składamy je sobie dzisiaj przez cały dzień. Ale wszystkie można chyba sprowadzić do tego jednego, a mianowicie: abyśmy w sytuacjach, w których się znajdziemy, i w osobach, z którymi się spotkamy – potrafili dostrzec żyjącego i działającego Jezusa! Aby nie był On już kimś bardzo odległym – tak bardzo, że nie sposób się do Niego zbliżyć. I aby nie był tylko „Jezuskiem” z kolorowego obrazka – tak słodkim, że aż niewiarygodnym, bo bardziej kojarzonym z jakąś baśnią, niż z rzeczywistym istnieniem.

Wypowiadamy dzisiaj życzenie, połączone z modlitwą, abyśmy naprawdę uwierzyli w realną obecność Jezusa, abyśmy się do tej obecności wewnętrznie, całym sercem przekonali, abyśmy poznali Jezusa naprawdę żyjącego, naprawdę działającego, naprawdę kochającego, naprawdę mówiącego do człowieka.

Prośmy o taką realność poznawania Jezusa, z jaką poznawała Go Maryja, Święta Boża Rodzicielka. Ona bowiem – jak każda matka – najbardziej przeżywa narodzenie się Dziecka. I to zarówno w sensie duchowym, jak i w sensie fizycznym. Każda matka – jeśli tak rzec można – najbardziej doświadcza realności istnienia swego dziecka. To dziecko jest dla niej kimś bardzo ważnym, bardzo konkretnym, jedynym i niepowtarzalnym. To nie jest jakiś statystyczny przypadek – to jest człowiek, długo oczekiwany, upragniony, ukochany już od chwili poczęcia. I chyba tak, jak matka, nikt nie potrafi się cieszyć z narodzin dziecka.

Właśnie dzisiaj, kiedy wraz z całym Kościołem przeżywamy Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, chcemy – wpatrując się w Nią, w Jej przykład – prosić Jezusa, przez wstawiennictwo Jego i naszej Matki, abyśmy tak bardzo konkretnie, realnie, wręcz namacalnie doświadczyli i stale doświadczali Jego obecności wśród nas. Aby się to mogło dokonywać każdego dnia rozpoczynającego się dzisiaj roku. Aby się to mogło dokonywać w naszych rodzinach i wszędzie tam, gdzie nas Bóg postawi.

Abyśmy doświadczali takiej autentycznej obecności Jezusa, jak doświadczamy obecności drugiego człowieka obok siebie. Przecież nikt z nas nie ma wątpliwości, iż taki to a taki, konkretny człowiek – stoi tuż obok, mieszka z nami w domu, albo razem pracuje, uczy się, studiuje… To jest oczywiste i jasne. Życzmy sobie dzisiaj, abyśmy z taką pewnością i takim przekonaniem rozpoznawali obecność Jezusa w drugim człowieku i w sytuacjach, które nas spotkają.

Pasterze w prostocie serca rozpoznali Jezusa. Wcześniej jeszcze – rozpoznała Go Maryja, rozpoznał Go Święty Józef, przybrany Ojciec. I kiedy nadszedł czas przewidziany Prawem, Rodzice nadali mu imię Jezus. Tak nam o tym mówi dzisiejsza Ewangelia. Nadali Mu to Imię, którym Go nazwał Anioł, jeszcze przed poczęciem w łonie Maryi. To Imię będzie już na wieki określało Syna Maryi i wszystkim ludziom, po wszystkie czasy, będzie się kojarzyło z Bogiem – Człowiekiem, Zbawicielem świata.

To Imię jest tak wielkie, że zgina się przed Nim wszelkie kolano istot niebieskich i ziemskich; przed tym Imieniem drżą złe duchy. Imię to oznacza Boga, który zbawia; Imię to oznacza Boga, który ma wielką moc; Imię to oznacza zwycięstwo Boga nad mocami ciemności. Imię Jezus – to właśnie, które Maryja i Józef nadali swojemu Synowi. I jeżeli dzisiaj życzymy sobie umiejętności rozpoznawania, w prostocie serca, obecności Jezusa, to życzmy sobie także i tego, abyśmy w każdym imieniu drugiego człowieka rozpoznawali święte imię Jezusa.

Imię przecież określa człowieka, stanowi o jego godności, o jego wielkości i indywidualności, o jego nieprzeciętności i niepowtarzalności. Każdy z nas ma imię. Módlmy się o to i tego sobie życzmy, aby imię każdego z nas można było jak najściślej związać z imieniem Jezusa, aby można było odnaleźć w imieniu każdego z nas jak najwięcej tej świętości i tej mocy, którą zawiera w sobie imię Jezus.

Krótko mówiąc, abyśmy wypowiadając z szacunkiem – a lepiej jeszcze: z miłością – imię drugiego człowieka, mieli świadomość, że wypowiadamy imię Jezusa, że zwracamy się do samego Jezusa. Jezus przecież związał się z każdym człowiekiem; sam powiedział, że cokolwiek uczyni się drugiemu człowiekowi, to się Jemu samemu czyni. Przeto także imię drugiego człowieka nosi w sobie bardzo dużo znaków, bardzo dużo śladów świętego imienia Jezusa.

Moi Drodzy, jeżeli nauczymy się dostrzegać obecność Jezusa w drugim człowieku i w sytuacjach, które przeżywamy – także w sytuacjach trudnych; jeżeli nauczymy się zwracać do drugiego człowieka tak, jak byśmy zwracali się do samego Jezusa – o ile inaczej będzie wyglądał ten czas, który rozpoczynamy, cały ten nowy rok. O ile inaczej będzie wyglądała atmosfera w naszych rodzinach, w naszych sąsiedztwach.

Niech zatem Jezus uświęci i oświeci wszelkie nasze ludzkie relacje – te najbliższe, rodzinne, ale także wszystkie inne, w których doświadczamy obecności drugiego człowieka – aby On sam pozwolił nam doświadczyć swojej obecności. Aby On sam pomógł nam odkrywać swoje Imię w imieniu drugiego człowieka.

O to się módlmy, moi Drodzy, i tej wielkiej, ale jednocześnie jakże bardzo potrzebnej umiejętności – życzmy sobie na ten nowy rok. To będzie naprawdę lepszy rok, jeżeli będzie upływał pod znakiem szczerego i autentycznego poznawania Jezusa, odkrywania Go wciąż na nowo. Bardzo nam potrzeba umiejętności odkrywania imienia Jezusa zawsze wtedy, gdy ludzie się do siebie nawzajem zwracają.

Niech to Święte Imię – imię Jezusa – niesie prawdziwy pokój serca! W tym Imieniu nie ma bowiem śladu agresji, wrogości i konkurencji. W tym Imieniu jest przede wszystkim miłość i całkowite oddanie Boga człowiekowi. Prawdziwy i trwały pokój! Oby zagościł on także w naszych sercach, a wtedy tego pokoju nie zabraknie nigdy i nikomu.

Niech Jezus, który będzie się nam pozwalał rozpoznać w drugim człowieku i w jego imieniu oraz we wszystkich doświadczeniach – daje nam się poznać jako Bóg pokoju. Niech daje nam się poznać jako Bóg zbawiający i oświecający. Niech daje się poznać jako Bóg pragnący prawdziwego dobra człowieka! A cały ten nowy rok, który rozpoczynamy, niech będzie Jego czasem w naszym życiu!

A oto w ostatnim dniu minionego roku – tego czasu, który wczoraj dobiegł końca – otrzymaliśmy bardzo mocny znak od Pana. Oto bowiem wczoraj, o godzinie 9:34, odszedł do Domu Ojca Jego Świątobliwość Papież Senior Benedykt XVI. Zamykająca się księga roku 2022 stała się także zamykającą się księgą życia Wielkiego Papieża.

Niech Bogu Trójjedynemu będzie wielka cześć, chwała i uwielbienie za to, że na nasze trudne czasy dał nam takiego niezwykłego Pasterza, Przewodnika, Nauczyciela i Ojca. W tych rozchwianych i rozdyskutowanych czasach, w których wszystko jest płynne i wszystko poddawane w wątpliwość – niech Jego jasny i konkretny przekaz będzie dla pogubionych i zdezorientowanych katolików światłem na drogach życia.

Niech Jego prostota i pokora, połączona jednak z bardzo odważnym i bezkompromisowym nauczaniem w sprawach najważniejszych, będą dla nas wszystkich – szczególnie w obecnym czasie – mocnym wsparciem i skuteczną pomocą w poszukiwaniu odpowiedzi na to najbardziej podstawowe pytanie: Jak żyć, aby osiągnąć zbawienie wieczne, a i na drogach doczesności także się nie pogubić?

Właśnie dzisiaj, kiedy o taką jasną, prostą i konkretną, zero – jedynkową, czarno – białą odpowiedź jest tak trudno, bo nawet ze strony Pasterzy Kościoła nie zawsze można na nią liczyć – niech świadectwo pięknego, mądrego i spełnionego życia, głębokiej i mocno intelektualnie podbudowanej wiary, bezgranicznej miłości do Boga i Kościoła, oraz autentycznej radości i nadziei, jakie dał nam Benedykt XVI Wielki, będzie dla nas mocnym światłem i drogowskazem na przyszłość – na ten nowy czas, w który wchodzimy.

Niech Pan przyjmie nasze podziękowanie i uwielbienie za Wielkiego Papieża, a Jego samego – obdarzy życiem wiecznym!

A nam da jak najdłużej i jak najpełniej korzystać z przebogatego dziedzictwa, które nam zostawił. Niech nam da dobry nowy rok – nowy dobry czas, który obyśmy kształtowali w blasku i mocy imienia Jezus, z taką mocą głoszonego przez Ojca Świętego Benedykta XVI.

Tego sobie życzmy, powtarzając słowa, zapisane w Księdze Liczb, a usłyszane w pierwszym czytaniu – i kierując je do siebie nawzajem: Niech Cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.