Teraz właśnie trwajcie w Nim!

T

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Ksiądz Tomasz Małkiński, z którym wspólnie prowadziliśmy – w swoim czasie – dzieło Duszpasterstwa Akademickiego w Siedlcach. Ksiądz Tomasz jest obecnie Proboszczem w Parafii Brzozowica Duża. Życzę Mu bezmiaru łaski Bożej i ludzkiej życzliwości. Wspieram modlitwą!

Moi Drodzy, całym sercem zachęcam do śledzenia w mediach wszystkich wydarzeń, związanych z pogrzebem Papieża Benedykta XVI. A przede wszystkim – proszę, byśmy się wszyscy łączyli w modlitwie: dziękczynnej za Benedykta XVI, także o Jego zbawienie, oraz za Kościół, aby jak najwięcej czerpał z bogactwa ducha i intelektu wielkiego Papieża.

A teraz już zapraszam do zagłębienia się w Boże słowo dzisiejszego dnia, do którego rozważanie – jak w każdy poniedziałek – przygotował Janek. A tak przy okazji: Janek jutro rano zdaje egzamin praktyczny na prawo jazdy. Proszę, abyśmy byli z Nim wtedy sercem i modlitwą.

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo osobistym i konkretnym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie? Niech przemawia prost do mojego serca… Prośmy o to Ducha Świętego!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wspomnienie Św. Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu,

Biskupów i Doktorów Kościoła,

2 stycznia 2023.,

do czytań: 1 J 2,22–28; J 1,19–28

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:

Najmilsi:

Któż jest kłamcą, jeśli nie ten,

kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?

Ten właśnie jest Antychrystem,

który nie uznaje Ojca i Syna.

Każdy, kto nie uznaje Syna,

nie ma też i Ojca,

kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca.

Wy zaś zachowujecie w sobie to,

co słyszeliście od początku.

Jeżeli będzie trwało w was to,

co słyszeliście od początku,

to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu.

A obietnicą tą, daną przez Niego samego,

jest życie wieczne.

To wszystko napisałem wam o tych,

którzy wprowadzają was w błąd.

Co do was to namaszczenie,

które otrzymaliście od Niego, trwa w was

i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo,

ponieważ Jego namaszczenie

poucza was o wszystkim.

Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem.

Toteż trwajcie w Nim tak,

jak was nauczył.

Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci,

abyśmy, gdy się zjawi, mieli w Nim ufność

i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: „Kto ty jesteś?”, on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: „Ja nie jestem Mesjaszem”.

Zapytali go: „Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?”

Odrzekł: „Nie jestem”.

Czy ty jesteś prorokiem?”

Odparł: „Nie!”

Powiedzieli mu więc: „Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?”

Odpowiedział: „Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz”.

A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: „Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?”

Jan im tak odpowiedział: „Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”.

Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

OTO SŁÓWKO JANKA:

Dziś słyszymy w Liście św. Jana Ewangelisty mocne zdanie: Któż jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Czy te słowa św. Jana nie są wciąż aktualne? Zobaczmy, ile osób wypiera się Boga! Ile osób mówi, że nie ma Boga! Nie ma kogoś takiego jak Jezus!

I zawsze padają te same argumenty: gdyby Bóg był, nie dopuściłby do tego, aby było tyle zła, tyle cierpienia… Lecz nie wiedzą, że często to właśnie przez tych ludzi, którzy nie wierzą, jest tyle zła! Bo często postępują według własnych zasad, przeciwnych Bożym zasadom. A tymczasem, gdyby wszyscy ludzie całym sercem byli przy Bogu, na pewno nie było by tyle zła!

Dlatego wierzmy, moi Drodzy, w Boga! Starajmy się doświadczyć Jego miłości w nas i rozkochajmy się w Nim! Św. Jan zachęca nas: Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci, abyśmy, gdy się zjawi, mieli w Nim ufność i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu.

Nigdy nie wiemy, kiedy Bóg przyjdzie. Musimy być zawsze przygotowani na Jego przyjście. Czy to, gdy przyjdzie po nas w godzinie naszej śmierci, czy na końcu czasów, gdy będzie Sąd Ostateczny – nie wiemy tego. Lecz wiemy, że musimy na to, i na tamto przyjście być przygotowani.

Teraz przypomniała mi się sytuacja z podstawówki, kiedy to jedna z moich koleżanek z klasy powiedziała tak: „Po co mamy się spowiadać, skoro nigdy nie widzieliśmy Boga i nie wiemy, kto to jest? To tak, jakby swoich przewinieniach opowiedzieć nieznajomemu…”.

I zobaczmy: to było już kilka lat temu. Lecz myślenie ludzi poszło właśnie w tym kierunku. I to nie tylko u młodych ludzi, lecz i starszych. Często też boimy się wyznać grzechy księdzu, bo nas zna… Lecz dla kogo my to robimy? Dla księdza? Dla rodziców i dziadków, by już nie narzekali, że mało się modlimy? Dla Boga też tego nie robimy – w tym sensie, że to nie On na tym cokolwiek zyskuje.

To wszystko robimy dla siebie samych! Dostaliśmy od Pana Sakramenty – i nie bez powodu On je nam zostawił. Zostawił je po to, byśmy z Jego Sakramentów – a szczególnie Eucharystii i Spowiedzi – korzystali jak najczęściej!

A czy my czujemy w ogóle Jego obecność? Czy wierzymy w te słowa, które Jan Chrzciciel powiedział: Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała. On jest naprawdę z nami! Na każdej Eucharystii jest z nami! Lecz czy my w to wierzymy? I czy my tego chcemy?

On chce. On zawsze wyciąga rękę do nas! Czy uchwycimy się tej Jego ręki i damy się poprowadzić? Chociaż nie jesteśmy godni tego, to jednak Bóg tak nas kocha, że nawet z największego grzesznika – jeżeli tylko otworzy się on na Jego łaskę – może zrobić świętego!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.