Wszystko możliwe dla tego, kto wierzy…

W

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Karolina Szymbor, należąca w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot. Życzę Jej, aby zawsze z odwagą i wytrwałością trwała przy Chrystusie. O to dla Niej się modlę.

A oto za chwilę, moi Drodzy, wyruszamy do… Szklarskiej Poręby! Tak, właśnie tam! Można powiedzieć, że… do siebie. W nasze strony. Jeszcze do wczoraj planowaliśmy wyjazd w Bieszczady, ale główny Organizator i Pomysłodawca wyjazdu, Szef Studenckiego Koła Formacyjnego, Łukasz Goławski, jeszcze nie wydobrzał do końca po ostatniej chorobie, dlatego nie mógłby dzisiaj jechać.

W tej sytuacji wczoraj błyskawicznie podjąłem decyzję o zmianie miejsca pobytu, a ponieważ zadzwoniłem do Pana Tomasza Drzyzgi, naszego Gospodarza w Szklarskiej Porębie, i dowiedziałem się, że akurat w tych dniach, do niedzieli, ma On kilka wolnych miejsc – błyskawicznie dogadaliśmy nasz przyjazd. Jedziemy zatem w składzie czteroosobowym, a Łukasz i Alicja dojadą w środę.

Z wielką radością wiadomość o naszym przyjeździe przyjął – w trakcie rozmowy telefonicznej – Ksiądz Kanonik Bogusław Sawaryn, bardzo nam bliski i życzliwie oddany Proboszcz Parafii Świętego Maksymiliana Kolbe w Szklarskiej Porębie. Osobiście, bardzo cieszę się już na nasze spotkanie, wspólną rozmowę, ale także: wspólną modlitwę w parafialnym kościele. I na cały pobyt w Szklarskiej. Powrót planujemy w niedzielę, późnym wieczorem.

Jak zawsze, przebywając tam i wędrując tamtejszymi szlakami, będę pamiętał o Was w modlitwie! Pamiętajcie też o nas…

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Pomocą posłuży nam – jak w każdy poniedziałek – słówko Janka. Bardzo Mu dziękuję za jego przygotowanie.

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim konkretnym przesłaniem zwraca się do mnie osobiście? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 7 Tygodnia zwykłego, rok I,

20 lutego 2023., 

do czytań: Syr 1,1–10; Mk 9,14–29

POCZĄTEK KSIĘGI SYRACYDESA:

Cała Mądrość od Boga pochodzi, jest z Nim na wieki.

Piasek morski, krople deszczu i dni wieczności któż może policzyć? Wysokość nieba, szerokość ziemi, przepaść i mądrość któż zbadać potrafi?

Jako pierwsza przed wszystkim stworzona została mądrość, rozum roztropności od wieków.

Korzeń mądrości komuż się objawił, a dzieła jej wszechstronnej umiejętności któż poznał?

Jest jeden mądry, co bardzo lękiem przejmuje, siedzący na swym tronie.

To Pan ją stworzył, przejrzał, policzył i wylał na wszystkie swe dzieła, na wszystkie stworzenia według swego daru, a tych, co Go miłują, hojnie nią wyposażył.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:

Gdy Jezus z Piotrem, Jakubem i Janem zstąpił z góry i przyszedł do uczniów, ujrzał wielki tłum wokół nich i uczonych w Piśmie, którzy rozprawiali z nimi. Skoro Go zobaczyli, zaraz podziw ogarnął cały tłum i przybiegając, witali Go. On ich zapytał: „O czym rozprawiacie z nimi?”

Odpowiedział Mu jeden z tłumu: „Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. Ten gdziekolwiek go chwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli”.

On zaś rzekł do nich: „O plemię niewierne, dopóki mam być z wami? Dopóki mam was cierpieć? Przyprowadźcie go do Mnie”. I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł szarpać chłopca, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach.

Jezus zapytał ojca: „Od jak dawna to mu się zdarza?”

Ten zaś odrzekł: „Od dzieciństwa. I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Lecz jeśli możesz co, zlituj się nad nami i pomóż nam”.

Jezus mu odrzekł: „Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy”.

Natychmiast ojciec chłopca zawołał: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!”

A Jezus widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: „Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i nie wchodź więcej w niego”. A on krzyknął i wyszedł wśród gwałtownych wstrząsów. Chłopiec zaś pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło: „On umarł”. Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał.

Gdy przyszedł do domu, uczniowie pytali Go na osobności: „Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?” Rzekł im: „Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem”.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

Dziś w Księdze Syracha słyszymy o mądrości. I może nam się wydawać, że po co nam jest słuchać o mądrości? W końcu ta Księga powstała całe wieki temu, na długo przed narodzinami Chrystusa na świecie! Od tamtego czasu – można by rzec – rozum i priorytety ludzi się zmieniły i są zupełnie inne od tych, które były w czasie, gdy żył Syrach.

Lecz Bóg chce nam dziś szczególnie wyraźnie pokazać, że mądrość jest darem! Dlatego na wstępie proponuję, abyśmy zadali sobie pytanie: Jak ja osobiście korzystam z mądrości, otrzymanej od Boga? Czy używam jej dobrze, czy źle?

Bo właśnie Bóg chce każdemu z nas powiedzieć, że mądrość jest ważna – bardzo ważna! I bardzo potrzebna! Przecież bez niej dzisiaj nie moglibyśmy mieć tak rozwiniętej technologii czy przeprowadzać różnych badań naukowych. To dzięki tej mądrości, danej od Boga i dzięki Jego natchnieniom, tak wiele dzisiaj możemy zrozumieć i pojąć z tego, co dzieje się na świecie – ale i z tego, jak ułożony i harmonijnie skomponowany jest cały, stworzony dla nas świat.

Lecz część tej wiedzy nie jesteśmy w stanie pojąć. Można powiedzieć, że mamy w mądrości pewną blokadę. Że dojdziemy dotąd i zrozumiemy tyle, a potem już nawet jeżeli byśmy chcieli, to nie da rady. To jest właśnie tak, jak z blokadą w moim skuterze. Skuter – gdyby nie ta blokada – mógłby pojechać z prędkością siedemdziesięciu kilometrów na godzinę. Lecz producent nałożył blokadę i może jechać do pięćdziesięciu kilometrów na godzinę. Także dlatego, by silnika nie przegrzać i nie zniszczyć. I właśnie Bóg też dał nam taką blokadę. Nie możemy wiele rzeczy – tych związanych z wiarą i samym Bogiem – pojąć naszym ludzkim rozumem. Nie jesteśmy w stanie. Bo nasz rozum mógłby tego nie znieść.

W Ewangelii z kolei Jezus kładzie nacisk na wiarę. I to w sumie mnie dzisiaj bardzo zaciekawiło, a w końcu doprowadziło do postawienia sobie pytania, czy jeśli proszę o coś Boga, to czy proszę z WIARĄ?

Nieraz tak w życiu mamy, że prosimy i mówimy: „Panie, ześlij mi tę lub tę łaskę. A w głowie mamy, że to chyba nie ma sensu. Bo to jest niemożliwe, żeby Bóg to dał… Żeby chciał to dać… W takiej sytuacji, to rzeczywiście – ta nasza prośba nie będzie miała sensu!

Ostatnio na rekolekcjach powołaniowych, Ksiądz Łukasz, który je prowadził, mówił nam o tym, że musimy podczas próśb, kierowanych do Boga, za każdym razem dodawać do Boga, wypowiedziane z wielką wiarą, takie oto słowa: AMEN! NIECH MI SIĘ STANIE. A na wzór takiej postawy dał nam Maryję, która się nie bała powiedzieć: AMEN – i bezgranicznie zaufać! A przecież na pewno miała obawy. Lecz zdumiewające jest to, że jako nastolatka potrafiła tak bardzo zaufać Bogu! I pójść za Nim – można by powiedzieć – w ciemno! Tak jak Bóg Jej powiedział – tak Ona zrobiła.

My byśmy mieli na pewno jakieś obawy, lecz Bóg zawsze nam mówi: ODWAGI! Czy zdobędziemy się tę odwagę? Czy pójdziemy za Nim?…

2 komentarze

  • 1/ Czy mam odwagę wyjść z tłumu i nawiązać dialog z Jezusem…
    2/ Jaka jest moja wiara w moc Jezusa…
    3/ Jaka jest moja modlitwa…
    4/ Czy podejmuję post dobrowolnie…
    5/ Czy już przemyślałam o wyrzeczeniach wielkopostnych…
    Ps. Dziś Proboszcz uświadomił mam, że tłum ludzi w Piśmie Świętym, oznaczał zło i Ojciec aby pomóc swojemu dziecku, musiał wyjść z tłumu i odważnie stanąć przed Jezusem i prosić Go o pomoc. Przypomniał nam o „zbiorowym amoku” tłumu podczas procesu Jezusa w Pretorium Piłata ” ukrzyżuj Go” a wcześniej ten sam tłum , ścielił gałązki oliwne przed Jezusem i wykrzykiwał „Hosanna”. Zachowanie tłumu, jest nieprzewidywalne.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.