Jeśli… – to wówczas…

J

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Jadwiga Deres, bardzo życzliwa i pobożna Osoba z Parafii w Trąbkach, zaangażowana w życie Parafii. Dziękując za tę życzliwość i nasz stały kontakt, życzę wszelkich łask Bożych! I zapewniam o modlitwie!

Dzisiaj także przypada jedenasta rocznica powstania na naszym blogu Wielkiej Księgi Intencji. Mało o niej chyba pamiętamy, aczkolwiek ja osobiście staram się ciągle polecać w modlitwie zapisane tam sprawy. I Was do tego zachęcamy – podobnie, jak do zgłaszania spraw, które można tam zapisać.

A u nas dzisiaj – zima w całej pełni. Na początku mieliśmy dwa dni jesienne, potem dwa dni wiosenne, a dzisiaj – przez noc i od rana – śnieg po prostu „kotłuje”. Spróbujemy się przedrzeć przez niego, w drodze na spotkanie z Księdzem Dziekanem, który zaprosił dziś naszą Ekipę na kawę. Nie wiemy natomiast, co będziemy robić potem. Mieliśmy plany na dziś, ale chyba zostaną one zmodyfikowane.

Wczoraj natomiast bardzo udał się nam dzień skupienia: wspólna modlitwa, dobra rozmowa i Droga Krzyżowa w plenerze. Pamiętamy też w modlitwie o Was!

Przed chwilą zaś sprawowaliśmy u nas Mszę Świętą, na której miał miejsce obrzęd podjęcia postanowień końcowych z tych rekolekcji. Bo jutro będziemy na Mszy Świętej w Parafii.

Teraz już zapraszam do wczytania się w Boże słowo i odkrycia przesłania, z jakim Pan dzisiaj do każdej i każdego z nas się zwraca. Niech Duch Święty pomoże swoim światłem i natchnieniem.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota po Popielcu,

25 lutego 2023., 

do czytań: Iz 58,9b–14; Łk 5,27–32

 

 

 

 

 

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

To mówi Pan Bóg: „Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości tak, że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.

Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać Naprawcą wyłomów, Odnowicielem rumowisk na zamieszkanie.

Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a dzień święty Pana czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca.

Albowiem usta Pana to wyrzekły”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim.

Potem Lewi sprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: „Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?”

Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników”.

Jeśli człowiek postąpi tak, jak należy, jak tego oczekuje Bóg, wówczas Bóg dokona jakiegoś wielkiego dobra w jego życiu. A nawet nie tyle „jakiegoś: dobra, ale bardzo konkretnego, wyraźnie zapowiedzianego i określonego. Tak w największym skrócie można by streścić dzisiejsze pierwsze czytanie, które to w kolejnych akapitach daje nam takie właśnie pouczenie.

Chociażby już w pierwszych zdaniach: Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości tak, że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.

Ale na tym nie koniec zapowiedzi Boga, bo padają jeszcze następne – oczywiście, w tej pierwszej części: Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać Naprawcą wyłomów, Odnowicielem rumowisk na zamieszkanie.

Potem następuje druga część i drugie: jeśli, a za nim – drugie: wówczas, a dokładniej: wtedy, po czym znowu słyszymy, co się wtedy stanie. Zauważmy, iż są to wskazania bardzo konkretne, dotyczące bardzo określonych postaw człowieka, na które odpowiedzią będzie bardzo określone działania Boga. Na dokładnie wskazane, a wręcz wyliczone tu zachowania człowieka – Bóg zareaguje również bardzo określonymi, wręcz wyliczonymi swoimi zachowaniami.

Przy czym – na co też musimy zwrócić uwagę – odpowiedź Boga jest niewspółmiernie większa i hojniejsza, niż zaangażowanie człowieka. Poza tym, to wszystko, co ma do zrobienia człowiek, w rzeczywistości służy jemu samemu, nie Bogu. Powtórzmy to (już pewnie po raz któryś z rzędu), że na relacji człowieka z Bogiem i na posłuszeństwie człowieka Bożym przykazaniom, na kroczeniu przez człowieka drogami Bożymi, a więc na całej wierze człowieka Bogu i oddaniu człowieka Bogu – to naprawdę tylko człowiek zyskuje. Bóg nic z tego nie ma!

Bo On ma już wszystko i jest wszystkim! Jemu niczego – by tak rzec – do szczęścia nie potrzeba. A jeżeli czegoś potrzeba, to tylko tego, żeby człowiek Go kochał. Bo On po to w ogóle człowieka do istnienia powołał, żeby ten Go kochał i był z Nim zawsze jedno. A tymczasem – wiemy, jak jest…

Dlatego to Bóg podpowiada człowiekowi, co ten ma konkretnie zrobić, aby otrzymać bardzo określone dary, przy czym to wszystko, co ma człowiek zrobić – ma zrobić dla swojego własnego dobra. Czyli – jakby tego nie ujmować – podwójna korzyść człowieka, bo najpierw ma obowiązek zrobić coś dla własnego dobra, za co jeszcze otrzyma od Boga nagrodę. Dziwny to układ – patrząc z czysto ludzkiej perspektywy – czyż nie?…

Ale to jest właśnie przykład i potwierdzenie miłości Boga do człowieka. Warunek jest jeden – a wyrażony w tymże słowie: jeśli… Bo to wszystko się stanie, jeśli człowiek pójdzie drogą Bożą, posłucha Boga, spełni Jego wolę. Wykona dokładnie to, co Bóg precyzyjnie wskazuje. Także i to jest znakiem wielkiej troski Boga o człowieka i miłości do Niego, że Bóg nie każe się człowiekowi domyślać, co i jak ma zrobić, tylko bardzo wyraźnie i wprost mu to wskazuje. Jeśli więc człowiek to uczyni, wówczas…

Niestety, jak wiemy, bardzo często człowiek nie daje się przekonać owemu Bożemu: jeśli – wówczas… I upiera się przy swoim. Zdaje się stawiać Bogu opór, z takim buńczucznym: „a jeśli nie, to co?”… Niestety, wiemy zwykle, co… I nie jest to – na dalszą metę – nic dobrego.

Na szczęście, celnik Lewi, którego znamy pod imieniem Mateusz, skorzystał z Bożej propozycji. Nie była ona co prawda wyrażona dosłownie poprzez owo: jeśli – a wówczas, tylko jednym krótkim Jezusowym: Pójdź za Mną. Ale tak właśnie należało tę propozycję odczytywać – jako owo: jeśli. Bo Lewi wcale nie musiał pójść za Jezusem. Ale poszedł, a wówczas On sam tak otworzył i poruszył serce tego celnika i grzesznika, że ten odwzajemnił się gestem wielkiej miłości i wdzięczności, zapraszając do siebie Jezusa i innych na wielką ucztę, ale nade wszystko: zmieniając swoje życie i wyrównując krzywdy, które ludziom uczynił. Chociaż o tym ostatnim to akurat wiemy z innych Ewangelii.

Niemniej jednak, Lewi skorzystał z bardzo konkretnej Jezusowej propozycji – z tego bardzo konkretnego jeśli, a skoro skorzystał, wówczas w jego życiu dokonało się wielkie dobro! Tak, wielkie dobro – dla niego samego, jak i dla całego Kościoła, który w ten sposób zyskał Ewangelistę!

Moi Drodzy, niech ten Wielki Post stanie się dla każdej i każdego z nas dobrą okazją do tego, byśmy przypomnieli sobie wszystkie Boże: jeśli – które jest bardzo konkretne, adekwatne do naszej życiowej sytuacji i jest nam przede wszystkim dobrze znane – i tą drogą poszli. A wówczas… Właśnie!

wówczas – nasze życie naprawdę bardzo się zmieni. Bardzo konkretnie się zmieni. Wreszcie się zmieni.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.