Rekolekcje w Szklarskiej – 3

R

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Ojciec Święty Franciszek. Módlmy się dla Niego o światła, natchnienia i siły do prowadzenia Kościoła prostymi Bożymi drogami wśród zamętu dzisiejszego świata. Ja ze swej strony – zapewniam o modlitwie w intencji Jublilata.

A u nas, w kraju, bardzo smutne wydarzenia:

https://www.fronda.pl/a/Prezydent-Duda-zignorowal-glos-Kosciola-ws-in-vitro-Zaplaca-za-to-Polacy,224168.html

W tym kontekście, stanowisko Kościoła może być tylko jedno:

https://www.fronda.pl/a/Mocny-glos-arcybiskupa-Katolik-wspierajacy-in-vitro-niech-nie-prosi-o-komunie-sw,224171.html

Osobiście, podpisuję się pod jasnym i konkretnym stanowiskiem Arcybiskupa Dzięgi – mojego Profesora i Promotora z czasów studiów doktoranckich na KUL. Jestem przekonany, że swoją decyzją Prezydent wypełnił znamiona kanonu 915 Kodeksu Prawa Kanonicznego, nakładającego na każdego szafarza obowiązek odmowy udzielenia Mu Komunii Świętej.

A tutaj jeszcze jeden, gorzki – ale, niestety, prawdziwy – komentarz do całej sprawy:

https://pch24.pl/osiem-lat-temu-andrzej-duda-uratowal-hostie-dzis-uradowal-bestie-komentarze-po-podpisaniu-ustawy-o-in-vitro/

I już żadnego słowa komentarza z mojej strony. Bo wszystko komentuje się samo…

Dzisiaj mamy tak zwaną Niedzielę GAUDETE, zwaną także niedzielą „różową”, od koloru ornatu, jakiego dziś można używać. W Parafii w Szklarskiej Porębie dzisiaj zakończenie Rekolekcji, chociaż ja zostanę tu jeszcze do jutrzejszego poranka.

Dzisiaj w rozważaniu znajdziecie wiele powtórzeń z ostatniego rozważania z poprzednich Rekolekcji, ale celowo je zastosowałem, bo widzę, że sytuacja tutaj tego wymaga.

Zapraszam zatem do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii: Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Co więc mówi dziś do mnie Pan? Duchu Święty, pomóż odczytać – i wprowadzić w życie!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

REKOLEKCJE ADWENTOWE – 3,

3 Niedziela Adwentu, B,

17 grudnia 2023., 

do czytań: Iz 61,1–2a.10–11; 1 Tes 5,16–24; J 1,6–8.19–28

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Duch Pański nade mną,

bo Pan mnie namaścił.

Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim,

by opatrywać rany serc złamanych,

by zapowiadać wyzwolenie jeńcom

i więźniom swobodę;

aby obwieszczać rok łaski u Pana.

Ogromnie się weselę w Panu,

dusza moja raduje się w Bogu moim,

bo mnie przyodział w szaty zbawienia,

okrył mnie płaszczem sprawiedliwości,

jak oblubieńca, który wkłada zawój,

jak oblubienicę strojną w swe klejnoty.

Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony,

jak ogród rozplenia swe zasiewy,

tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość

i chwała wobec wszystkich narodów”.

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO TESALONICZAN:

Bracia: Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.

Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: On też tego dokona.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Pojawił się człowiek posłany przez Boga,

Jan mu było na imię.

Przyszedł on na świadectwo,

aby zaświadczyć o Światłości,

by wszyscy uwierzyli przez niego.

Nie był on światłością,

lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości.

Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: „Kto ty jesteś?”, on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: „Ja nie jestem Mesjaszem”.

Zapytali go: „Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?”

Odrzekł: „Nie jestem”.

Czy ty jesteś prorokiem?”

Odparł: „Nie!”

Powiedzieli mu więc: „Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?”

Odpowiedział: „Jam głos wołającego na pustyni: «Prostujcie drogę Pańską», jak powiedział prorok Izajasz”.

A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: „Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?”

Jan im tak odpowiedział: „Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”.

Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

To ostatni dzień naszych parafialnych Rekolekcji. Już teraz dziękujemy Panu naszemu za natchnienia, które dawał i wciąż daje nam wszystkim w tym świętym czasie. I dziękujemy już teraz Wszystkim, którzy w naszych spotkaniach uczestniczyli od piątku, ale cieszymy się z obecności tych, którzy dotarli dzisiaj.

A tak przy okazji, moi Drodzy, to udział w trzydniowych rekolekcjach adwentowych lub wielkopostnych jest piękną tradycją naszej polskiej religijności, naszego polskiego katolicyzmu. Owszem, wiele krytycznych spostrzeżeń i uwag można o tym naszym katolicyzmie powiedzieć – jak i o tym, że za wiarą szumnie nieraz deklarowaną nie idzie, niestety, świadectwo życia. I to jest niejednokrotnie prawdą.

Ale nie możemy nie zauważyć, że nasza polska religijność jednak różni się od religijności chociażby na Zachodzie. Naprawdę – pomimo wielu niedomagań – mamy się czym cieszyć. Nawet, jeśli złośliwi dziennikarze i inni piewcy klęski i upadku Kościoła tylko czyhają na pojawienie się jakiegokolwiek sondażu, w którym wskaźniki obecności czy praktyk choćby tylko leciutko drgnęły do dołu – aby zaraz obwieszczać totalny upadek Kościoła i wygaśnięcie wiary. Atmosfera panująca w wielu polskich Parafiach jest żywym tego zaprzeczeniem!

Dlatego warto, moi Drodzy, zawalczyć o to, aby utrzymać i rozwijać dobre tradycje naszej wiary, naszą polską religijność – nie dewocję, ale zdrową, piękną, radosną religijność, która wyrazi się nie tylko w systematycznie spełnianych praktykach, ale też w postawie, zgodnej z tymi praktykami.

I dlatego chciałbym prosić Was wszystkich, abyście postarali się – na ile to tylko możliwe – by w czasie każdego Adwentu i każdego Wielkiego Postu przeżyć w całości jakieś Rekolekcje. Mówię: „jakieś”, bo jeżeli rytm naszej pracy czy inne okoliczności nie pozwolą na uczestnictwo we własnej Parafii, to naprawdę warto rozejrzeć się i zorientować, kiedy to w sąsiednich Parafiach odbywają się Rekolekcje – i tam w nich uczestniczyć. Przez trzy dni! W jednych rekolekcjach – przez trzy dni! Po to, aby wysłuchać Bożego słowa w takim „trybie ciągłym”, ale może nawet bardziej po to, by pozwolić Panu naszemu działać w swoim sercu. Bo czas Rekolekcji – każdych jednych – to naprawdę czas promieniowania szczególnej Bożej łaski. Stąd też piękną jest ta nasza polska tradycja – właśnie owych Rekolekcji. Nie pozwólmy jej zagasnąć, zniszczyć jej!

Szczególnie, że jest ona zachowywana także wśród Polaków, żyjących poza granicami naszej Ojczyzny. Ja sam, kilka lat temu, prowadziłem Rekolekcje adwentowe dla Polaków, mieszkających w Szkocji, w Glasgow i Wishaw, gdzie Proboszczem od lat jest mój Kolega z Roku święceń, Ksiądz Krzysztof Garwoliński. Do dziś wspominam to wielkie wzruszenie i zaangażowanie, z jakim przeżywali Oni te Rekolekcje…

Moi Drodzy, warto to ocalić! Warto się tego trzymać! Nie dla podtrzymywania jakiejś narodowej nostalgii, ani – tym bardziej – dla podnoszenia kościelnych statystyk. Warto i trzeba się tego trzymać – dla Boga, a tak naprawdę: dla samych siebie. Żeby w tym pędzie, w jakim na co dzień żyjemy, do końca nie zwariować.

I dlatego ośmielam się prosić Wszystkich, którzy nie uczestniczyli w całości w tych Rekolekcjach, aby postarali się jeszcze w tym Adwencie takowe w całości przeżyć – gdziekolwiek. Jeszcze w tym Adwencie! A jeżeli to będzie trudno, to zaplanujmy to już od najbliższego Wielkiego Postu!

My zaś dzisiaj kończymy czas naszych wspólnych, rekolekcyjnych spotkań, które od samego początku intensywnie wspieraliśmy i nadal wspieramy modlitwą, wspominając o nich Bogu w trakcie naszych codziennych pacierzy, Różańców i innych ulubionych modlitw.

Natomiast jako Wspólnota parafialna, Wspólnota rekolekcyjna – jednoczymy się w odmawianiu jednej, takiej samej modlitwy, która ze wszystkich zakątków naszej Parafii, z naszych domów i sąsiedztw, w tych dniach wznosi się do Nieba. Tak, właśnie stamtąd: z miejsc naszego zamieszkania i życia rodzinnego, z miejsc naszego codziennego funkcjonowania, natomiast nie z kościoła, bo zastrzegliśmy sobie, że w kościele i tak dużo odbywa się, gdy idzie o nasze Rekolekcje, a my nie chcielibyśmy, aby ograniczyły się one tylko do kościoła, chcemy więc tę dobrą, rekolekcyjną atmosferę tworzyć także w naszych domach, w naszych sąsiedztwach.

I dlatego właśnie tam odmówiliśmy wczoraj dwa dziesiątki Różańca Świętego, tajemnicę trzecią i czwartą radosną, a więc Narodzenie Jezusa i Ofiarowanie Jezusa w świątyni. Komu udało się te dziesiątki odmówić?… A komu udało się je odmówić wspólnie, choćby z jedną osobą?…

Serdecznie dziękuję za to modlitewne wsparcie. Dzisiaj idziemy krok dalej i umawiamy się na piątą tajemnicę radosną: Odnalezienie Jezusa w świątyni, żeby zaś było „do pary”, to dołączmy jeszcze Litanię Loretańską do Najświętszej Maryi Panny. Właśnie te modlitwy odmówmy w naszych domach, lub gdziekolwiek, ale poza kościołem, natomiast dobrze byłoby odmówić je wspólnie. Jeśli się to nie uda, to indywidualnie. Oby z gorącego serca! Bo jest to bardzo ważne i bardzo potrzebne wsparcie naszego wspólnego dzieła!

Te wszystkie modlitwy – nasze prywatne i tę wspólną – zanosimy do Boga w takich czterech, konkretnych intencjach, które sobie wciąż przypominamy.

Po pierwsze – modlimy się o dobre i trwałe owoce duchowe tego czasu w życiu nas wszystkich: wszystkich bez wyjątku, świeckich i duchownych. I modlimy się o odwagę i mądrość do podjęcia właściwego postanowienia końcowego, co uczynimy za kilka minut, oraz o siłę i zapał do jego realizacji, oraz wytrwałość w tym dziele.

W drugiej intencji ogarniamy sercem i pamięcią wszystkich Rekolekcjonistów i Spowiedników adwentowych, tak mocno teraz zapracowanych. Szczególnie gorąco modlimy się za tych Spowiedników, którzy swoją posługę spełniali wśród nas. A przy okazji – bardzo im za tę posługę dziękujemy!

W trzeciej intencji powierzamy Panu naszemu wszystkich tych, którzy chociaż bardzo chcieliby uczestniczyć w naszych spotkaniach, ale jednak nie mogą – z powodu choroby, słabości, podeszłego wieku, lub innych okoliczności nie do pokonania. Wszystkie te Osoby prosimy, aby duchowo łączyły się z nami, aby włączały się w modlitwę, zanoszoną w ich domach w ramach naszych Rekolekcji, a Chorych i Cierpiących prosimy o ofiarowanie w intencji tego czasu i jego owoców chociaż cząstki swoich cierpień – tego swojego krzyża, który codziennie tak wytrwale dźwigają. Już teraz bardzo Im za to dziękujemy, po raz kolejny bardzo Ich serdecznie pozdrawiamy i uznajemy za pełnoprawnych Uczestników naszych Rekolekcji.

I wreszcie, w czwartej intencji polecamy tych, którzy – odwrotnie do poprzednich – mogą tu być z nami, a nie chcą. Pewnie to już kolejne Rekolekcje, na których ich nie było. My jednak, mając wielką nadzieję na to, że wreszcie tu dotrą, modlimy się o to gorąco. Oby jak najszybciej skorzystali z Bożego zaproszenia!

Moi Drodzy, przypominaliśmy sobie codziennie te cztery intencje po to, aby naszą modlitwę właściwie ukierunkować, ale też po to, aby o tych intencjach pamiętać przy okazji wszystkich następnych rekolekcji i także te sprawy Bogu wówczas powierzać.

A oto nasze rekolekcyjna refleksja oscyluje wokół hasła: O, GDYBYŚ ZWAŻAŁ NA ME PRZYKAZANIA…, które to hasło – jak pamiętamy, wyprowadziliśmy sobie z pierwszego czytania piątkowego. A tak w ogóle, to całą naszą rekolekcyjną refleksję opieramy na słowie Bożym tych trzech dni, uważając, że skoro nasze Rekolekcje wypadły właśnie w te dni, a Kościół w te dni dał nam do odczytania takie, a nie inne Słowo, to znaczy, że takie właśnie Słowo Pan dał nam na ten czas.

I to w kontekście tegoż Słowa mówiliśmy sobie w piątek, że aby Bożymi przykazaniami się przejąć, czyli nimi żyć – trzeba je najpierw dobrze poznać i ciągle sobie przypominać. A to dokonuje się w poprzez odmawianie pacierza, gdzie te przykazania codziennie sobie wyliczamy i przypominamy; ale także dokonuje się to poprzez modlitwę, lekturę Pisma Świętego, w konfesjonale i na kazaniach, również poprzez lekturę prasy katolickiej i dobrych książek, ale także poprzez oglądanie i słuchanie audycji w radiu i w telewizji, oraz znajdowanie dobrych materiałów w internecie. Wreszcie – poprzez rozmowy na te tematy, zarówno w gronie osób ze swego otoczenia, jak i z duszpasterzami.

Wczoraj zaś mówiliśmy sobie, że tak rozpoznane i przypomniane Boże przykazania trzeba nam wziąć sobie do serca, przejąć się nimi, uznać za własne. Czyli, potraktować je nie tylko jako suchą teorię, sformułowaną w regułkę, powtarzaną na pacierzu, czy piękne traktaty, zapisane na kartach mądrych ksiąg, ale jako program codziennego życia i postępowania. W tym celu przeanalizowaliśmy sobie wczoraj bardzo skrótowo kolejne przykazania Dekalogu, odnosząc każde z nich do naszej osobistej życiowej sytuacji.

I dzisiaj już chcemy sobie powiedzieć, że owo „zważanie na Boże przykazania”, o którym mowa w haśle naszych Rekolekcji, to właśnie życie na co dzień tymi przykazaniami – wypełnianie ich w realiach naszej pracy, nauki, studiowania, ale także naszego życia osobistego, rodzinnego i sąsiedzkiego.

Mocne światło na całą sprawę rzuca nam dzisiejsze Boże słowo. Oto pierwsze i drugie czytanie podpowiada nam wręcz pewne konkretne sposoby wypełniania Bożej woli. W Proroctwie Izajasza słyszymy, w pierwszym czytaniu, słyszymy: Duch Pański nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski u Pana. Jak widzimy, te konkrety u Izajasza – to różne formy świadczenia o Bogu wobec ludzi i niesienia im Dobrej Nowiny.

Z kolei, w drugim czytaniu, z Pierwszego Listu Apostoła Pawła do Tesaloniczan, słyszymy: Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.

Zobaczmy – same konkrety! One akurat dotyczyły tamtej sytuacji, w jakiej Paweł zwracał się do wiernych Gminy w Tesalonikach, ale czyż i my nie odnajdziemy tu bardzo jasnych wskazań dla siebie?… Zwróćmy choćby uwagę na to wskazanie, by unikać nie tylko tego, co jest wprost złe, ale co ma choćby pozór zła… Bardzo mocne wskazanie!

I wreszcie Ewangelia, a w niej – po raz kolejny w Adwencie – słyszymy o Janie Chrzcicielu, którego możemy uważać w ogóle za Patrona tego czasu, a który konkret w działaniu uczynił wręcz treścią swego życia. On także nauczał, przypominał, ostrzegał, nawoływał, ale nade wszystko – żył tak, jak nauczał! Najmocniej i najbardziej przekonująco przemawiał swymi czynami i stylem swego życia, a dopiero potem słowami. Chociaż akurat dzisiaj słyszymy jego dysputę słowną w zetknięciu z dociekliwością (żeby nie powiedzieć: złośliwością) żydowskiej elity.

Jan wyraźnie wskazał swoje miejsce, jakie ma w całym dziele przygotowania na przyjście Mesjasza: on jest tym, który ma to przyjście przygotować, ale to nie on jest Mesjaszem, nie on jest Eliaszem, nie jest on Prorokiem. Sam o sobie mówi: Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała… Tym się zajmował, ale też całym stylem swego życia bardzo mocno przemawiał.

oto ubogaceni takim przekazem dzisiejszego Słowa, my sami także pytamy o konkret w naszym życiu: o konkret w przestrzeganiu Bożych przykazań. Niech ten konkret wyrazi się dzisiaj w postanowieniu końcowym z tych Rekolekcji. Bo dzisiaj, na zakończenie, postawimy sobie tylko jedno pytaniewłaśnie to zapowiadane wcześniej: pytanie o postanowienie. Moi Drodzy, o jakie postanowienie tu chodzi?

Przede wszystkim o takie, jakie jest nam osobiście naprawdę potrzebne, jakiego domaga się nasza sytuacja i nasza postawa. Czyli – niekoniecznie będzie to, na przykład, zwyczajowe niejedzenie słodyczy, albo niejedzenie kolacji w Adwencie, czy Wielkim Poście. To ma być lekarstwo adekwatne do choroby – tak, jak na ból zęba nie zakłada się opaski uciskowej na nogę, tak nasze postanowienie ma dotyczyć tego, co w naszej postawie najbardziej niedomaga, z czym sobie nie radzimy, co wpływa najbardziej negatywnie na naszą postawę, ale też i innym daje się we znaki.

Ma to być więc postanowienie odważnenie „zamydlamy” Bogu oczu czymkolwiek, ale bierzemy się za to, co naprawdę ważne, wręcz najważniejsze i powoduje inne grzechy, chociaż wiadomym będzie, że praca nad tym trochę zaboli i będzie kosztowała, ale to dopiero wówczas będzie praca skuteczna.

Musi to być jednak postanowienie możliwe do zrealizowania. Nasz Ojciec Duchowny w Seminarium powtarzał nam, żebyśmy w ramach naszych postanowień nie próbowali przesuwać Katedry siedleckiej. Dlatego też właśnie planujemy coś wymagającego, ale realnego!

I dlatego bierzemy się za jedną sprawę, a nie pięć naraz. Innych doglądamy, ale bierzemy się za jedną. Możemy to sobie zapisać, natomiast koniecznie musimy zapamiętać, co postanowiliśmy, i ciągle to sobie przypominać. Musimy mieć też świadomość, że może się nie udać dotrzymanie od razu tego postanowienia – nawet na pewno nie wszystko się uda. Nie załamujemy się jednak i nie rezygnujemy z pracy – stosujmy metodę małych kroków: ciągle cierpliwie do przodu! Powoli, ale do przodu!

Módlmy się o wypełnienie tegoż postanowienia. I wspominajmy o nim na kolejnych Spowiedziach. Pamiętajmy, że jest to zadanie na jakiś dłuższy czas, nie na jeden dzień. I wreszcie pamiętajmy, że jest to w końcu postanowienie przed Bogiem. Dlatego naprawdę trzeba je potraktować poważnie.

Jakie to więc może być postanowienie? Na pewno, nie może to być stwierdzenie w stylu: „Będę lepszy!”, albo: „Poprawię się”; albo: „Coś tam w życiu zmienię”. Nie, to musi być coś bardzo konkretnego? Na przykład – co?

A chociażby: codzienna modlitwa, także w ciągu dnia. Albo Msza Święta – ale poza niedzielą, bo niedzielną uznajemy za coś oczywistego. Albo stały stan łaski uświęcającej i stała Komunia Święta. A może punktualność. A może ograniczenie grzechów języka – plotkowania, albo przeklinania. A może codzienny czas dla najbliższych: wspólny obiad, wspólna modlitwa, wspólne czytanie Pisma Świętego. A może dotrzymywanie słowa i składanych obietnic. A może ograniczenie czasu przed telewizorem lub komputerem. A może systematyczne spotykanie się z chorymi, samotnymi z naszego otoczenia… A może jeszcze coś innego…

Z pewnością, propozycji takich można by mnożyć wiele. Zechciejmy zatem teraz wybrać jedną i odpowiedzieć na pytanie:

Jakie będzie moje osobiste, konkretne, długoterminowe – postanowienie z tych Rekolekcji?…

I dzisiejszą pracą domową będzie rozpoczęcie – już dzisiaj – realizacji podjętego postanowienia. A jak się nam udała wczorajsza praca domowa?…

O, GDYBYŚ ZWAŻAŁ NA ME PRZYKAZANIA… – mówi do mnie Pan! O, gdyby każdy nas dobrze poznał i stale poznawał, stale przypominał sobie Boże przykazania; gdyby każdy z nas przejmował się Bożymi przykazaniami, brał je do serca, czynił programem swego codziennego życia i rzetelnie realizował w konkrecie swego życia, swojej pracy, nauki i studiowania; w konkrecie swego życia osobistego, rodzinnego i sąsiedzkiego – jakże inaczej wyglądałby ten świat! O, GDYBYŚ ZWAŻAŁ NA ME PRZYKAZANIA…

Pomóż nam więc, Panie, czynić lepszym ten świat – pomóż nam zważać na Twe przykazania, pomóż nam je codziennie rzetelnie wypełniać!

Amen

5 komentarzy

  • Chcę podzielić się śpiewem w duchu dzisiejszej niedzieli.
    Muzyka: Anonim, XVI wiek
    Nuty i wersję audio pieśni przyślę księdzu Jackowi na e-mail
    Refren: Gaudete, gaudete! Christus est natus
    Ex Maria Virgine, gaudete!
    1. Tempus adest gratiae
    Hoc quod optabamus,
    Carmina laetitiae
    Devote reddamus.
    Refren
    2. Deus homo factus est
    Natura mirante,
    Mundus renovatus est
    A Christo regnante.
    Refren
    3. Ezechielis porta
    Clausa pertransitur,
    Unde lux est orta
    Salus invenitur.
    Refren
    4. Ergo nostra contio
    Psallat jam in lustro;
    Benedicat Domino:
    Salus Regi nostro.
    Refren

    Tłumaczenie na język polski:

    Refren: Radujcie się, radujcie się! Chrystus się narodził
    od Maryi Dziewicy, radujcie się!

    1. Czas na łaskę,
    na który czekaliśmy,
    pieśni radości
    Śpiewajmy z podziwem.

    Refren

    2. Bóg stał się człowiekiem
    na cud natury,
    świat odnowiony
    Chrystusem Królem.

    Refren

    3. Przejechano bramę zamkniętą
    Ezechiela ,
    tam, gdzie wschodzi światło,
    jest zbawienie.

    Refren

    4. Niech więc zgromadzenie nasze
    zaśpiewa w świetle,
    i błogosław Panu:
    zbawienie dla naszego Króla!

    Refren

    (Z «Canticum novum” – archiwum muzycznego dla kościelnych organistów i śpiewaków; autor-kompilator Valeria Belyaevskova, organistka i regent chóru “Soli Deo gloria” katedry w Nowosybirsku- sekcja „Boże Narodzenie”- № 158.)

    Od 17 do 23 grudnia w mojej parafii pod koniec wieczornych mszy śpiewane są „O” antyfony z pieśnią Dziewicy „Wielbi dusza moja Pana” z Ewangelii Łukasza (1: 46-55):
    17.12 “O,Sapientia” (“O Mądrość”)
    18.12 ”O,Adonai” (“O Adonai”)
    19.12 “O,Radix Jesse” (“O Korzeń Jessego”)
    20.13 “O, Clavis David” (“O Klucz Dawida”)
    21.12 ”O, Oriens” (“O Wschód ”)
    22.12 “O, Rex” (“O Królu”)
    23.12 “O, Emmanuel” (“O Emmanuel”)

    ***
    Chcę podzielić się tym, jak Bóg wyprowadził mnie z depresyjnego stanu (można powiedzieć, że przywrócił mi radosny nastrój) poprzez Swoje czworonożne stworzenia. To było dwa lata temu.
    Tequila-tak nazywa się aktywny, wesoły pies ze schroniska. Jeśli będzie z tobą mieszkać, to choroby wynikające z siedzącego trybu życia Ci nie zagrażają:) Dotykowa (pierwszą rzeczą, którą zrobiła, gdy mnie zobaczyła, podskoczyła i dotknęła przednich łap)- więc przygotuj się na odciski łap na kurtce. Kiedy szła na sesję zdjęciową,była przygnębiona, płakała. Gdy tylko tam dotarłem, natychmiast się uspokoiłem. Kiedy wybrałem psa do sesji zdjęciowej, Tequila podeszła do mnie i dotknęła mnie łapkami, mój nastrój całkowicie się poprawił.
    Oscar. Pewnego razu podczas spaceru podszedł do mnie Oscar (szczeniak o jasnym kolorze, ma 4 miesiące, chodził ze swoją kochanką), zaczął wąchać i pokazywać, że chce się komunikować. Wyciągnąłem do niego ręce, żeby go pogłaskać i przykucnąłem, żeby się spotkać. Oscar bardzo to lubił, zaczął próbować okrążyć mnie, polizać w policzek, dotknąć mnie przednimi łapami (udało mu się). Przytuliłam go obiema rękami.
    To Bóg, działając przez łapy tego pieska dotknął mnie. Po rozmowie z Oscarem nie miałem żadnych wskazówek na temat depresji, chociaż wcześniej pojawiły się wskazówki na jego temat i dość krótkie ataki.

    • Dobrze, że przypomniałaś, że w 2 części Adwentu są odmawiane codziennie antyfony, oparte o obrazy i symbole biblijne, które weszły do liturgii adwentowej od IX w.

      O Sapienitia – Mądrości
      O Adonai – Panie
      O Radix Jesse – Korzeniu Jesse
      O Clavis David – Kluczu Dawida
      O oriens – Wschodzie
      O Rex gentium – Królu
      O Emmanuel) Emmanuel

      W takiej kolejności uszeregował je Amalariusz.
      W odnowionej liturgii znalazły one swoje miejsce jako wersety w aklamacji Alleluja przed Ewangelią.

      Pierwsze litery tych antyfon, poczynając od ostatniej do pierwszej, tworzą zawołanie: „ERO CRAS” – JUTRO PRZYBĘDĘ.

      A więc czekamy, Panie Jezu, kiedy do nas przybędziesz i przemienisz nasz smutek w radość, naszą oschłość w entuzjazm, naszą letniość w gorące serca. Przybądź Panie i przemienisz nas w siebie, bo wszyscy stworzeni jesteśmy na Twój obraz i Twoje podobieństwo. Amen.

      Ps. Rozpoczęłam dziś nasze parafialne rekolekcje. Nauki rekolekcyjne głosi nam o. Krzysztof Łydkowski ze zgromadzenia księży misjonarzy Wincentego a Paulo.

      • W śpiewniku liturgicznym Kościoła katolickiego w Rosji „Śpiewajcie Panu”, w dziale Adwent nr 45 antyfony”o”.
        Nuty i teksty tych antyfonów i Magnificat po rosyjsku.
        Ostatnio znalazłam w Internecie łacińskie teksty tych antyfonów i ich nagrania audio.
        Chcę się podzielić. Artykuł nosi tytuł: Antyfony „O”: historia i znaczenie. Linki do YouTube poniżej tekstu.Przed nimi tłumaczenie antyfonów na język rosyjski.
        https://xn--80aqecdrlilg.xn--p1ai/o-antifoni/
        To jest artykuł na stronie RusKatolik (РусКатолик). Ta strona jest w języku rosyjskim. Powstał w 2014 roku z inicjatywy ojców zakonu franciszkanów (OFMConv).
        Redaktorem naczelnym jest Anastazja Bozio, dyrektor służby informacyjnej Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.