Jezus jednak słyszy!

J

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:

Małgorzata Niedźwiedzka, Mama mojego Szwagra, Kamila;

Łukasz Szarek, należący w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot;

Filip Mucha, Lektor w Parafii w Miastkowie, za moich czasów – Szef jednej z Grup.

Życzę Czcigodnym Jubilatom, aby swoje myśli i serca zawsze kierowali do Jezusa i z Nim wszystko swoje przeżywali. Wspieram modlitwą!

Moi Drodzy, przypominam, że dzisiaj jest pierwszy piątek miesiąca.

Dzisiaj również wspominamy pogrzeb Papieża Benedykta XVI. Odbył się dokładnie przed rokiem. Uczestniczyłem w nim i bardzo dobrze wszystko pamiętam. Niech Pan będzie uwielbiony w życiu i ofiarnej posłudze, ale także w światłym umyśle tego wielkiego Papieża! Wszystkimi darami, jakie otrzymał od Pana, do końca służył Kościołowi! Niech Mu Pan da Niebo!

Dzisiaj także w Katolickim Radiu Podlasie odbędzie się kolejna audycja, w ramach cyklu: TYŚ NASZĄ KRÓLOWĄ! Jest to audycja, przygotowywana we współpracy naszego Duszpasterstwa Akademickiego z Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Jej tematem będzie: OBLACI I MŁODZIEŻ. Będę ją prowadził wraz z Ojcem Piotrem Radlakiem, Oblatem z Kodnia, Uczestnikami będą: O. Bartosz Koślik, Oblat, Wikariusz Parafii Świętej Teresy w Siedlcach oraz Młodzież z tejże Parafii.

Audycja rozpocznie się o godz. 21:40 i potrwa do 23:00. Zachęcam do słuchania, oraz do łączności z nami – telefonicznej, mailowej, smsowej. Telefon do radia – do wejścia na żywo: 25 / 644 65 55; sms do Radia: 509 056 590; sms do mnie: 604 736 981. Można nas słuchać także w internecie, na stronie: radiopodlasie.pl, lub odsłuchać audycji później, w «Archiwum dźwięków».

Oto jej zapowiedź na naszym portalu diecezjalnym:

https://podlasie24.pl/kosciol/audycja-tys-nasza-krolowa-na-antenie-katolickiego-radia-podlasie-20240104105900

I już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Kacpra, zamiast jutrzejszego, kiedy to będę głosił Boże słowo i pomagał w Parafii Wargocin – Wróble, dlatego i tak będę jakieś słówko przygotowywał. Stąd też moja prośba do Kacpra o przygotowanie na dzisiaj, a ponieważ Kacper jest zawsze otwarty i dyspozycyjny – podobnie zresztą, jak Janek – dlatego dzisiaj możemy ponownie ubogacić się bardzo jasnym, radykalnym i mądrym rozważaniem, wzmocnionym osobistym świadectwem. Bardzo serdecznie dziękuję Kacprowi za dar dzisiejszego słówka.

Zachęcam zatem do odkrycia tego jednego, bardzo konkretnego przesłania, z jakim Pan dzisiaj zwraca się osobiście do mnie. Prośmy Ducha Świętego, aby otworzył nasze serca i rozjaśnił umysły!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

5 stycznia 2024., 

do czytań: 1 J 3,11–21; J 1,43–51

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:

Najmilsi:

Taka jest wola Boża,

którą objawiono nam od początku,

abyśmy się wzajemnie miłowali.

Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego

i zabił swego brata.

A dlaczego go zabił?

Ponieważ czyny jego były złe,

brata zaś sprawiedliwe.

Nie dziwcie się, bracia,

jeśli świat was nienawidzi.

My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia,

bo miłujemy braci,

kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci.

Każdy, kto nienawidzi swego brata,

jest zabójcą,

a wiecie, że żaden zabójca

nie nosi w sobie życia wiecznego.

Po tym poznaliśmy miłość,

że On oddał za nas życie swoje.

My także winniśmy oddać życie za braci.

Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata

i widział, że brat jego cierpi niedostatek,

a zamknął przed nim swe serce,

jak może trwać w nim miłość Boga?

Dzieci,

nie miłujmy słowem i językiem,

ale czynem i prawdą.

Po tym poznamy,

że jesteśmy z prawdy,

i uspokoimy przed Nim nasze serce.

A jeśli nasze serce oskarża nas,

to Bóg jest większy od naszego serca

i zna wszystko.

Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża,

mamy ufność wobec Boga.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa. Jezus powiedział do niego: „Pójdź za Mną”. Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra.

Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu”.

Rzekł do niego Natanael: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu?”

Odpowiedział mu Filip: „Chodź i zobacz”.

Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.

Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”

Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”.

Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!”

Odparł mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.

Potem powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.

OTO SŁÓWKO KACPRA:

Dzisiaj mamy kontynuację wczorajszych czytań, których autorem jest Św. Jan Apostoł. Jeśli miałbym jednym słowem określić, o czym są, to powiedziałbym, że o miłości do bliźniego oraz do Boga.

Znamy doskonale fragment, gdy faryzeusze chcieli wziąć Jezusa „pod włos”, zadając Mu pytanie, które przykazanie jest najważniejsze. Z racji, iż sami przez wieki „natworzyli” aż sześćset trzynaśnie różnych przepisów większych i mniejszych, liczyli na to, że będą mogli bardzo łatwo oskarżyć Jezusa, że coś pochwala, a coś bagatelizuje; coś zachowuje, a coś zaniedbuje… Jak wiemy, Jezus wprost odpowiedział im, że całe Prawo i Prorocy zawierają się tylko w dwóch przykazaniach, czyli miłości do Boga oraz bliźniego.

Święty Jan przypomina nam właśnie te najważniejsze przykazania, które zostawił nam Jezus Chrystus. Mówi nam: Taka jest wola Boża, którą objawiono nam od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali. Jako ludzie zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga i jesteśmy powołani do miłości względem innych. Gdyby nie grzech, tak właśnie by było od początku stworzenia – aż do tej pory i przez wszystkie wieki. Tak właśnie jest w Niebie, gdzie nie ma grzechu, a wszyscy żyją w pełni szczęścia i wzajemnego kochania się na wzór Bożej miłości.

Brzmi górnolotnie, zbyt patetycznie?… Tak kiedyś uważałem, że to tylko puste frazesy. No bo przecież gdzieś tam jest jakieś Niebo, gdzieś tam wszyscy są dla siebie mili i żyje się super, a patrzymy na ten świat i widzimy, że nawet w ułamku procenta nie jest on podobny do tego Nieba, o którym słyszymy i czytamy. Patrzymy na naszą rzeczywistość, w której nasi rodacy są podzieleni przez polityków, a nawet przez religię. Rozpadają się rodziny, bliskie osoby ranią się nawzajem. Cierpią dzieci, opuszczone przez własnych rodziców. Zwierzęta są traktowane w bestialski sposób…

Sam doświadczyłem opuszczenia przez rodziców i wychowywałem się w rodzinie zastępczej, u dziadków. Nie potrafiłem nigdy zrozumieć, jak rodzice są w stanie w ten, czy inny sposób – przestać zajmować się swoim dzieckiem. Jak potrafią – tak po prostu – żyć własnym życiem, bez chęci towarzyszenia swojemu dziecku każdego dnia jego i swojego życia.

Patrzyłem na sytuacje, gdy ludzie biorą psy i dają je jako prezenty świąteczne, a jak za chwilę się znudzą, bądź nie ma kto nimi się zajmować, to je wyrzucają z domu albo – co najgorsze – wywożą do lasu i przywiązują do drzewa, na pewną śmierć. Dzieci i zwierzaki łączy w tym przypadku jedno – to, że są zależne od dorosłych i ufają, że ktoś będzie się nimi opiekował. Ufają i kochają, a pozostają opuszczeni…

Takich sytuacji jest ogrom, wystarczy posłuchać wiadomości czy audycji radiowych, gdzie codziennie jesteśmy bombardowani jakimiś negatywnymi informacjami. I teraz ktoś powie: No właśnie, skoro takie rzeczy się dzieją i sam doświadczyłeś tylu zranień, to jak darzyć innych miłością, o której mówi Jezus oraz Jan?

Odpowiedzią jest dzisiejsza Ewangelia, w której Jezus staje przed Natanaelem i mówi: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym. Przypominam sobie tę scenę z serialu The Chosen”, gdy Natanael siedział pod tym drzewem i krzyczał wręcz do Boga. Zdawało się, że krzyczy w powietrze i nikt go nie słyszy. Następnie – zrozpaczony i zrezygnowany – odchodzi z tamtego miejsca.

Doskonale go rozumiem, bo sam na początku poprzedniego roku krzyczałem do Boga i zdawało się, że mnie nie słyszy. Myślę, że wielu z nas ma podobne doświadczenia. Następnie – we wspomnianym serialu – następuje scena, gdy Jezus staje przed Natanaelem i z uśmiechem mówi Mu, że widział go pod tym drzewem. Ta scena jest naprawdę przejmująca, bo pokazuje, że Bóg słyszy każdą naszą modlitwę. Podobnie, jak nasz bohater, ja też spotkałem prawdziwego Jezusa, który powiedział mi, że słyszał, jak Go prosiłem o pomoc i On był cały czas przy mnie.

Proces poznawania Boga, budowania z Nim relacji i studiowania Jego Słowa, trwał cały tamten rok. I trwa nadal. Praktycznie w każdej mojej modlitwie proszę Pana o mądrość, żebym mógł zrozumieć Jego naukę oraz proszę, aby uczynił moje serce na wzór Jego serca, które jest pełne miłości.

Dostrzegam teraz coraz bardziej i widzę to, że ludzie są poranieni oraz ranią innych, ponieważ im tej miłości w życiu brakuje. Mogą mieć wspaniałych przyjaciół, bogactwo materialne, ale nadal odczuwać pustkę. Mi często wydaje się, że jak kupię coś sobie albo wymienię starszy model na nowszy, to będzie to coś, co wniesie bardzo wiele do mojego życia. Po kilku dniach jednak zaczyna to powszednieć i okazuje się, że ta radość była chwilowa.

Dlatego cały czas moje wewnętrzne szczęście buduję w oparciu o Boga, bo tutaj każde spotkanie z Nim daje mi niesamowitą radość. Bywają dni, że jestem zmęczony, przygnębiony albo zdenerwowany – mamy przecież wszyscy swoje emocje i to dobrze, że je odczuwamy. Jeśli jednak te emocje oddajemy Panu i zawierzamy Mu nasze życie, to jest z nimi o wiele łatwiej.

Dlatego obecnie – widząc tyle zła na tym świecie i ludzi, którzy postępują źle – wiem, że potrzeba szerzyć miłość do nich, ponieważ tylko pokazując im bezwarunkową miłość Jezusa, jesteśmy w stanie zapalić światło pośród ciemności i ta ciemność zacznie się rozjaśniać!

4 komentarze

  • „Najmilsi: Taka jest wola Boża, którą objawiono nam od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali.”

    Poznałam wolę Bożą i dlatego proszę Cię Jezu, Miłości odwieczna, wypełniaj mnie sobą każdego dnia aby jak Ty miłowała, abym potrafiła wyrzekać się siebie i oddać życie za ” brata” gdy Bóg będzie potrzebował takiej ofiary. Duchu Święty, umacniaj mnie w miłości działaj we mnie i przeze mnie. Amen.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.