Wartość prawdziwej przyjaźni z Bogiem

W

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Anna
Kołodziejczuk, moja Koleżanka i jednocześnie Fryzjerka. Dziękując
za wysoki kunszt i fachowość, ale nade wszystko za życzliwość,
dobre serce i nasze szczere rozmowy o życiu – modlę się
dla
Jubilatki
o Boże błogosławieństwo, radość i nadzieję!
A
ja dzisiaj – z małą, ale zgraną Ekipą, w składzie: Kuba, Dawid
i Łukasz, czyli dwaj Lektorzy i Ministrant – wyjeżdżam do
Szklarskiej Poręby. Myślałem, że będzie nas więcej i tak
początkowo miało być, ale – no, cóż… Bardzo się cieszę
tym, że Chłopaki jadą. Jak zawsze, kiedy wybieram się do
Szklarskiej, liczę na dobry i owocny czas! Także – czas na
modlitwę na szlakach…
Dzisiaj
natomiast – jak w każdą sobotę – swoim przeżywaniem wiary i
refleksją nad Bożym słowem dzieli się z nami Jakub. Bardzo Mu za
to dziękuję. Jakub wyrusza ze mną w góry. Będziemy tam o Was
pamiętać w modlitwie.
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Sobota
15 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Mi 2,1–5; Mt 12,14–21

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA MICHEASZA:
Biada
tym, którzy planują nieprawość i obmyślają zło na swych
łożach! Gdy świta poranek, wykonują je, bo jest ono w mocy ich
rąk. Gdy pożądają pól, zagarniają je, gdy domów – to je
zabierają; biorą w niewolę męża wraz z jego domem, człowieka z
jego dziedzictwem.
Przeto
tak mówi Pan: „Oto Ja zamierzam zesłać na to plemię niedolę,
od której nie uchylicie waszych karków i nie będziecie dumnie
chodzić, bo będzie to czas nieszczęścia. W owym dniu wygłoszą
przeciw wam satyrę, podniosą wielki lament, mówiąc: «Jesteśmy
ograbieni do szczętu! Dział mego ludu przemierzony sznurem i nie
ma, kto by go przywrócił; pola nasze przydzielono grabieżcy».
Przeto
nie będziesz mieć nikogo, kto by rzucał sznurem na dział w
zgromadzeniu Pana”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Faryzeusze
wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić.
Gdy
Jezus dowiedział się o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło
za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz im surowo zabronił, żeby Go
nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:
Oto
mój Sługa, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moje
serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie
prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie
usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani
knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego
imieniu narody nadzieję pokładać będą”.

A
OTO SŁÓWKO JAKUBA:

Świat
jest aktualnie bardzo zabiegany i zagmatwany. Rządzi nim chęć
zdobycia władzy i majątku, a nieustannie trwający „wyścig
szczurów” za nowoczesnymi
trendami
pochłania praktycznie wszystkich ludzi. Człowiek stara się za w
s z e l k ą

cenę ułatwić sobie życie, co nie zawsze daje oczekiwane efekty,
gdyż zapomina on
w
tym wszystkim o najważniejszych wartościach i celach: o szczerości,
uczciwości, dobroci. To wszystko zaczyna w nim zanikać.
Staje
się pusty w środku, bez żadnej osobowości –
bo
nie można mówić o ukształtowanej świadomości i osobowości bez
nakreślonych, własnych zasad. I najgorsze jest niestety to, że
tacy ludzie będą mieli ogromny problem w tym, aby dostać się do
nieba, słyszymy bowiem w dzisiejszym czytaniu: Biada
tym, którzy planują nieprawość i obmyślają zło.
Ludzie
– mówiąc wprost – ogłupieli na punkcie dóbr tego świata.
Doskonale wiemy jak szybko rozwija się technologia i w związku z
tym także i człowiek. Czyż nie byłoby lepiej, gdybyśmy
ograniczyli ilość pieniędzy i wszelkiego rodzaju rzeczy, jakimi
dysponujemy? Myślę, że tak. Przynajmniej w takim sensie, że
będziemy korzystali z tego co potrzebne racjonalnie, a nie wyrzucali
bezsensownie pieniądze w błoto. Jezus powiedział przecież: Jak
trudno bogatym wejść do królestwa Bożego. Łatwiej jest
wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do
królestwa Bożego.
Jezus
oczywiście nie stwierdził bezpośrednio, że zamożniejsi ludzie
nie otrzymają życia wiecznego, lecz zaznaczył problem i
stwierdził, że tacy ludzie będą mieli trudności, aby osiągnąć
ten cel. Co jest oczywiście prawdą, bo bogaci potrzebują więcej
motywacji i pokory, aby zrezygnować z tego, co się ma, i podążyć
za Jezusem w apostolskiej misji głoszenia Słowa Bożego.
Na
całe szczęście nie zostają z tym całkiem sami. Bo nawet jeśli
ich rodzice, przyjaciele, szkoła podchodzą do tematu bardzo
pobieżnie, to Bóg wysłucha każdego. A nasze oddanie się Mu
doda nam siły i nadziei, zgodnie ze słowami z dzisiejszej
Ewangelii: W Jego imieniu narody nadzieję pokładać
będą.
Podsumowując,
każdy z nas powinien zastanowić się nad tym, czy my przypadkiem
nie skupiamy się zbytnio na pieniądzach, zamiast na czymś (lub
kimś) dużo ważniejszym – najważniejszym – dla naszego życia?
Czy nie jest tak, że zapominamy o Bogu i zostawiamy go na którymś
tam miejscu – poza pierwszą pozycją podium?
Czy
osobiście zdaję sobie sprawę z tego, że taka postawa braku
aktywności duchowej zagłusza zarówno moje dobre czyny, jak i moje
dobre myśli? Czy znam i doceniam wartość prawdziwej przyjaźni z
Bogiem?…

14 komentarzy

  • "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego".
    – Święte, po trzykroć święte słowa. Oznaczają jednak [niestety], że w Niebie da się odczuć ostry niedobór duchownych. Przykre…

    • W ogóle – tak Niebo jak i Piekło są miejscami przeznaczonymi tylko dla wierzących. Problem niewierzących Katechizmu KRK najwyraźniej nie interesuje.

    • Brawo Robercie.Ja jestem zapewne Trójcą, a tylko Ty jesteś JEDEN PALANT [bardzo wg Ciebie katolicki – ale to przypadek]. Tak trzymać! I pamiętaj o dyrektywie – Nie mów p-r-a-w-d-z-i-w-e-g-o świadectwa przeciwko bliźniemu swemu.

    • Dla mnie możesz być i w dziesięciu osobowościach – każda jest tak samo palanciarska panie internetowy bohaterze – a może tak spotkanie w realnym świecie?

    • Oczywiście, że to nastawienie jest istotą, a nie samo bogactwo. Niemniej problem istnieje, bo wiele razy słyszałem i czytałem czy to kazaniach, czy wypowiedziach nastawienie pejoratywne do ludzi majetnych – tak jakby sam fakt zasobności ich portfeli miał stanowić o ich zbawieniu. Otóż znam ludzi zamożnych, pełnych wiary i żyjących godziwie i znam ludzi biednych, zawistnych, złośliwych i dalekich od Słowa Bożego. A może właśnie to ten stan uczucia zwanego zawiścią lub zazdrością w dużej mierze jest odpowiedzialny za to, że inni cieszą się z cudzych porażek, a nie sukcesów. Ja nie mam, to sąsiad też niech nie ma, a jak ma – znaczy nakradł :). Dziwne tylko, że zdecydowana większość populacji wiernych modli się o dobrobyt, zdrowie i powodzenie, a nie o biedę, choroby i porażki 😉

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.