Szczęść Boże! Kochani, mam nadzieję, że doczytaliście się wczorajszego rozważania. Ponieważ pisałem je na innym laptopie, potem przenosiłem różnymi sposobami na bloga, to wyszło to, co wyszło. Być może, trzeba się będzie na przyszłość zaopatrzyć w lupę, gdyby powtórzyły się takie historie. A oto dzisiaj ostatni pełny dzień...
