Szczęść Boże! Obiecałem wczoraj odpisać na wszystkie Wasze wypowiedzi, ale dopiero dzisiaj udało mi się od rana za to zabrać. I idzie mi całkiem dobrze. Przejrzałem wszystkie wpisy na części – nazwijmy ją – publicznej bloga i odpisałem, a teraz jestem w części prywatnej i już za chwilę dotrę do wszystkich korespondencji...